Test Roccat Kone XP Air - Jest dobrze, ale mogłoby być nieco lepiej…

Test Roccat Kone XP Air - Jest dobrze, ale mogłoby być nieco lepiej…

Roccat Kone XP Air - Opakowanie i zawartość

Mysz trafia do nas zapakowana w sporych rozmiarów pudełko, które tak samo, jak ta nieszablonowa myszka, emanuje różnymi kolorami tęczy. Chociaż aby nie przełamać bariery dobrego smaku i nie dążyć do kiczu, całość stonowano grafitową czernią i białymi akcentami. Standardowo na froncie znalazło się miejsce przede wszystkim dla dużego renderu przedstawiającego przybliżony wygląd urządzenia, a także kilku pomniejszych informacji, czy nawet kodu kreskowego oraz wykazu zawartości opakowania. Na jednej grafice się jednak nie skończyło, gdyż dosłownie całe pudełko opiewa w różnorakie rendery i małą ilość konkretnych danych.

Kone XP Air
 

Można więc śmiało powiedzieć, że producent postawił na jak najlepszą prezentację produktu, a niekoniecznie funkcję informacyjną samego pakowania. Dlatego przejdźmy od razu do tego, co skrywa wnętrze. W środku oprócz rzecz jasna samego Roccat Kone XP Air skrzętnie zabezpieczonego za pomocą przezroczystego, plastikowego blistra znajdziemy przewód zasilający typu sznurówka ze wtykiem USB-C oraz transmiter radiowy pozwalający urządzeniu komunikować się z komputerem, tudzież innym elektrosprzętem je wspierającym.

Ciekawym dodatkiem jest natomiast sporych rozmiarów stojak pod myszkę (mouse dock), pełniący również funkcję ładowarki oraz hubu USB, do którego możemy bezpośrednio wpiąć wspomniany wcześniej transmiter. Niestety, ale zabrakło mi tutaj jedynie dodatkowego kompletu ślizgaczy, no i może jakichś taśm poprawiających przyczepność. Pierwsza z tych rzeczy powinna być obowiązkowym elementem wyposażenia akcesoryjnego tak drogiej myszki, zaś druga mogłaby być opcjonalnie, na pewno nikt by się nie pogniewał na jej widok ;)

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Roccat Kone XP Air - Jest dobrze, ale mogłoby być nieco lepiej…

 0