Test Roccat Kone XP Air - Jest dobrze, ale mogłoby być nieco lepiej…

Test Roccat Kone XP Air - Jest dobrze, ale mogłoby być nieco lepiej…

Roccat Kone XP Air - Sterownik i podświetlenie

Gdybym jeszcze rok temu został zapytany “Co sądzisz o Roccat Swarm” zapewne odpowiedziałbym, że nieszczególnie jestem fanem tego oprogramowania i należałoby w nim sporo poprawić. Natomiast dziś śmiało mogę stwierdzić, iż Roccat wziął sobie do serca uwagi użytkowników i recenzentów, co widać na każdym kroku. Obecnie Roccat Swarm zdaje się być jednym z lepiej działających ekosystemów, o ile nie najlepiej działającym wśród mainstreamu. Przy pierwszym zetknięciu, po dłuższej przerwie Swarm zaskoczył mnie naprawdę pozytywnie. Tym razem proces instalacyjny odbył się bez żadnych nieprzyjemności, a przy tym został świetnie zoptymalizowany. Pracując w tle, konsumował on zaledwie 0,2% mocy mojego procesora (w najwyższym peaku) i max. 0,7 Mb RAM.  Za jego pośrednictwem możemy skonfigurować zarówno Roccat Kone XP Air, jak i dedykowany jej mouse dock, choć rzecz jasna, zarządzanie nim ogranicza się do efektów podświetlenia i ustawień jasności.

Każdy z podłączonych sprzętów marki Roccat posiada własną dedykowaną kartę. Należałoby też wspomnieć, że po pierwszym ich podłączeniu do komputera należy przeprowadzić obowiązkową aktualizację, aby móc zacząć zarządzać dostępnymi opcjami. Po udanej aktualizacji możemy przenieść się bezpośrednio do karty dedykowanej myszce Roccat Kone XP Air, gdzie czeka na nas kilka tematycznie posegregowanych zakładek z ustawieniami myszy. Pierwszą z nich jest o ironio… “Ustawienia”. Zmienimy tu między innymi czułość i profile czułości myszki, systemowe ustawienia czy program kalibracji dewiacji DPI, co nie ukrywam, jest bardzo przydatną funkcją. Polega on na klikaniu kropek na czas, na podstawie prześledzonej trasy kursora i celności program koryguje czułość adekwatnie do wyników, jakie uzyskaliśmy. Kolejną kartę stanowi “Przypisanie przycisków” gdzie jak sama nazwa wskazuje, mamy możliwość zbindować klawisze po swojemu, a także akcje dodatkowe, dzięki czemu zamiast 15 funkcji na myszce możemy mieć ich aż 30. Robi wrażenie prawda?

Następnie, w podstronie “Podświetlenie” zmienimy podstawowe parametry jego działania, jak prędkość efektów i natężenie światła. Oprócz tego do dyspozycji mamy 9 gotowych efektów iluminacji. Każdy z nich na swój sposób wygląda ciekawie, ale jest jeden, który może być dla nas bardzo użyteczny, a jest nim  “Poziom naładowania akumulatora”. Jak przystało na ekosystem, nie zabrakło również suwaka pozwalającego zsynchronizować podświetlenie myszki z dockiem. Z drugiej strony, da się jednak zauważyć, że blendowanie się kolorów nie jest do końca płynne i zachodzi widoczny efekt mrużenia/mrugania światła. Na koniec została nam najciekawsza zakładka “Zaawansowane ustawienia”. To właśnie tu sprawdzimy procentowy stan naładowania akumulatora w Roccat Kone XP Air, włączymy tryb oszczędzania energii, dostosujemy parametry takie jak predykcja, częstotliwość próbkowania, Lift Off Distance (posiadający nawet własny tryb kalibracji) lub zmienimy opóźnienie pomiędzy kliknięciami. 

To jednak nie wszystko, gdyż jakby było tego mało, producent zaimplementował także przycisk szybkiego parowania z nadajnikiem czy wskaźnik siły sygnału, abyśmy mogli odpowiednio ustawić transmiter radiowy tak, aby wyeliminować wszelkie zakłócenia (co raczej nie powinno być problemem, gdyż XP Air nie zrywa połączenia). Nieco na uboczu znajdziemy też dwie ukryte zakładki odwołujące się do tworzenia własnych profili ustawień oraz makr. Co ciekawe producent wraz ze sterownikiem dostarcza nam gotowy zbiór makr do kilkunastu popularnych gier. Natomiast co ewentualnie bym poprawił w Roccat Swarm? Przede wszystkim poprawił literówki, gdyż w trakcie testowania znalazłem przynajmniej dwie (w polskiej wersji oprogramowania).

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Roccat Kone XP Air - Jest dobrze, ale mogłoby być nieco lepiej…

 0