Test Samsung M7 Smart Monitor - monitor niczym smart TV

Test Samsung M7 Smart Monitor - monitor niczym smart TV

Test Samsung M7 Smart Monitor - Budowa zewnętrzna

Jak na 32-calowy model, monitor M7 zapakowany został w relatywnie nieduże pudełko. Samsung zdecydował się na ekologiczny karton z bardzo skromnymi oznaczeniami. Bardzo pozytywnie zaskoczyło nas jednak, że ten zamiast tradycyjnego otwarcia na jednej z wąskich krawędzi, co wymaga uciążliwego wysuwania sprzętu i akcesoriów, postawił na otwieranie dużej ściany kartonu, co znacznie ułatwia wyciąganie monitora. W środku tradycyjnie zaś znajdziemy zabezpieczenia w postaci styropianu i pianek. Wyświetlacz, ramię i podstawa to osobne elementy, a poza tym otrzymujemy okablowanie (przewód zasilający i HDMI), śrubki potrzebne przy montażu i obszerną dokumentację. Sam montaż wymaga niestety użycia narzędzi, bo musimy przykręcić stopę do ramienia i następnie ramię do tylnego panelu monitora. Szkoda, że producent nie zdecydował się na szybkośrubki i system zatrzaskowy, co przyspieszyłoby proces, choć ten jest jednorazowy i całość zajmuje może 5 minut. Nie napotkaliśmy też żadnych problemów podczas składania sprzętu, wszystko do siebie dobrze pasuje i nie stwarza nadmiernego oporu.

Test Samsung M7 Smart Monitor - monitor niczym smart TV

Monitor po wyjęciu z pudełka i montażu robi naprawdę dobre pierwsze wrażenie i choć nie jest to może jakaś wyszukana designerska konstrukcja, to jednak design monitora M7 uznać trzeba za nowoczesny. Zacznijmy od tego, że Samsung sięgnął tu głównie po tworzywa sztuczne, gdyż tak naprawdę tylko sama podstawa wykonana jest z metalu, obudowa wyświetlacza oraz ramię to już plastik, choć potrafi nieźle imitować szczotkowany metal (dolna ramka). Poza tym widać, że produkt jest skrupulatnie wykończony, a na plus zaliczyć trzeba też prążkowaną fakturę na tylnym panelu czy srebrne logo poniżej dolnej ramki. Jeśli dołożymy do tego bardzo smukłe ramki, które wraz z martwą strefą wokół ekranu mierzą tylko 7 mm grubości, to trudno M7 odmówić nowoczesnego charakteru. Generalnie jakość wykonania stoi tu na wysokim poziomie, elementy są dobrze spasowane, a zastosowane tworzywa dobrej jakości. 

Test Samsung M7 Smart Monitor - monitor niczym smart TV

Pod względem ergonomii Smart Monitor wypada jednak słabo. Ramię pozwala bowiem jedynie na ustawienie kąta pochylenia ekranu. Oznacza to, że nie możemy nawet wyregulować wysokości, nie mamy opcji obrotu, o pracy w pozycji portretowej (przydatnej do arkuszy) nie wspominając. Na szczęście Samsung zdawał sobie sprawę z ograniczeń zastosowanej podstawy i zastosował także standard VESA, dzięki czemu możemy nie tylko zamontować monitor na ścianie, ale i wymienić podstawę na bardziej ergonomiczną. Sama konstrukcja jest całkiem stabilna, choć monitor trącony potrafi bujać się na boki. Pochwalić trzeba także fakt, że prostokątna podstawa zajmuje bardzo mało miejsca na biurku, szczególnie jak na 32-calowy model. Jeśli zaś chodzi o powierzchnię ekranu, to ta nie jest głęboko matowa, a raczej satynowa, ale posiada warstwę antyrefleksyjną. Pomocny okazuje się tu także czujnik oświetlenia, który działa podobnie jak w przypadku smartfonów, dostosowując jasność ekranu do panujących warunków. Jest to bardzo przydatne, szczególnie podczas nocnego użytkowania, kiedy przeważnie pracujemy przy zbyt jasnych ekranach. 

Test Samsung M7 Smart Monitor - monitor niczym smart TV

Wszystkie złącza mamy jak zwykle na tylnym panelu. W pozycji równoległej do matrycy producent umieścił dwa wejścia HDMI 2.0, USB typu C i złącze zasilające, a w prostopadłej hub z trzema portami USB 2.0 (te są odpowiednio oddalone od siebie, więc nie ma problemu, by korzystać z obu jednocześnie). I to by było na tyle. Jak widać zestaw portów jest dość skromny i brakuje tu choćby DisplayPort, ale obecność dwóch HDMI pozwala na szczęście podłączyć sprzęt jednocześnie do PC i konsoli. Poza tym, zamysł tego urządzenia jest taki, by w jak największym stopniu korzystać z niego bez konieczności połączenia z innym sprzętem lub posiłkując się łącznością bezprzewodową. Niemniej jednak brak złącza słuchawkowego uznać trzeba za niezrozumiały. Do zalet zaliczyć trzeba za to wbudowane głośniki o mocy 5 W, które na tle typowych zestawów stereo stosowanych w monitorach wypadają wręcz rewelacyjnie. Tutaj jednak kolejny raz monitor Samsung M7 pokazuje swój telewizorowy rodowód i do codziennych zastosowań, w tym korzystania z serwisów streamingowych, głośniki są po prostu wystarczające. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Samsung M7 Smart Monitor - monitor niczym smart TV

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł