W celu zbadania zbadania transferu całej stawki wykorzystałem dwa programy do kompresji plików - darmowy 7-zip oraz WinRAR. Archiwum było tworzone z 0% współczynnikiem kompresji. Zabieg ten miał na celu ograniczenie wpływu procesora na wyniki.
Przy użyciu programów kompresujących przedstawiciel SanDiska osiągnął wyniki zadowalające. Nie obserwujemy pozytywnego zaskoczenia jak w przypadku testu kopiowania danych, gdzie równo walczył on z dyskami MLC. Kości TLC dały o sobie znać przez co nośnik plasuje się w połowie stawki. Na żadnym wykresie nie ukazuje największej wydajności wśród dysków opartych o wolniejsze kości pamięci. W tej serii testów Samsung 750 EVO pokazał się z lepszej strony.
Następną metodą było rozpakowanie archiwum przy użyciu programu WinRAR. Wydajność dysków zbadano na plikach polskiej gry Wiedźmin - pliki o rozszerzeniu BIN.
SanDisk wrócił na fotel lidera SSD TLC. Czas rozpakowywania danych wynoszący 2.5 minuty nie zmusza użytkownika do parzenia kawy. W przypadku dysku ADATA SP550 bez problemu udałoby się tą czynność wykonać.
W celu sprawdzenia czasów instalacji wykorzystałem kilka aplikacji. Jest to bardzo ważny test, ponieważ może pokazać, który dysk nie zmusi nas do długiego oczekiwania w trakcie tejże czynności.
I tak można zaobserować mieszane rezultaty. W trakcie instalacji programu Adobe Photoshop Lightroom zdominował całe zestawienie, zaś w przypadku PCMark 8 nie było już tak kolorowo.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test SanDisk Ultra II 240 GB