Test smartfona Asus Zenfone 8 - małe może... więcej?

Asus Zenfone 8 - Wydajność

Jak zaznaczyłam na wstępie, Asus Zenfone 8 to model flagowy, więc można się po nim spodziewać najwyższej wydajności. I tak właśnie jest, a dbają o to 8-rdzeniowy (1x Kryo 680 2,84 GHz, 3x Kryo 680 2,42 GHz i 4x Kryo 680 1,8 GHz) układ Snapdragon 888 produkowany w 5 nm procesie technologicznym z grafiką Adreno 660, aż 16 GB pamięci RAM LPDDR5 i 256 GB pamięci na dane UFS 3.1 (niestety bez możliwości rozszerzenia za pomocą kart microSD, co w high-endowym smartfonie jest sporym przeoczeniem, ale z drugiej strony przy powszechności rozwiązań opartych o chmurę nie będziemy z tego powodu mocno cierpieć). Smartfon notuje fenomenalne wyniki w benchmarkach (automatycznie po ich włączeniu przełącza się w tryb wydajnościowy) i jest pod tym względem zdecydowanie najwydajniejszą konstrukcją, jaka trafiła do nas na testy, więc jak łatwo się domyślić nie ma dla niego aktywności niemożliwych. 

Trudno zagiąć go czymkolwiek, a codzienne użytkowanie to dla niego przysłowiowa bułka z masłem, tyle że… ma to swoją cenę, a mianowicie smartfon relatywnie mocno nagrzewa się pod obciążeniem. Bo choć Asus sięgnął po rozwiązania mające pomóc w odprowadzaniu ciepła, jak choćby aluminiowa ramka, to fizyki nie da się oszukać. To jak z biznesowymi ultrabookami o gamingowym zacięciu - wysoką wydajność można osiągnąć, ale przypłacimy to niską kulturą pracy, czyli wysokimi temperaturami i głośnością. I tak właśnie jest z modelem Zenfone 8, który jest wyraźnie cieplejszy niż konkurencyjne smartfony i jest to cena do zapłacenia za upychanie flagowego hardware’u w pomniejszoną obudowę. I mówimy tu o naprawdę bardzo ciepłej (żeby nie powiedzieć gorącej) obudowie w czasie szybkiego ładowania, grania czy robienia benchmarków i za ciepłej jak na mój gust do prowadzenia dłuższych rozmów. Zresztą Zenfone 8 już podczas pierwszych minut użytkowania, podczas pobierania danych konta Google z chmury, dawał znać, że będzie to jego słaby punkt.