Test smartfona Asus Zenfone 8 - małe może... więcej?

Test smartfona Asus Zenfone 8 - małe może... więcej?

Im większe, tym lepsze - wydaje się to w ostatnich latach idealne podsumowanie dążeń producentów smartfonów, którzy regularnie zwiększają przekątne ekranów swoich urządzeń. W ten oto sposób doszliśmy do momentu, w którym telefony osiągają rozmiary pierwszych tabletów, a urządzenia 5,9-calowe, jak nasz dzisiejszy bohater, czyli Asus Zenfone 8, uważamy za kompaktowe i niszowe. Pytanie tylko, czy w ogóle mają one rację bytu, bo być może coraz większe ekrany to rynkowa odpowiedź na zapotrzebowanie użytkowników, a nie tylko marketing ich producentów? Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, bo chociaż regularnie można usłyszeć narzekania, że współczesne smartfony są za duże (chyba każdy słyszał kiedyś coś podobnego od kogoś ze znajomych czy rodziny), to jak pokazuje przykład iPhone’ów, nawet ich fani stawiają na większe ekrany, jeśli tylko mają wybór.

Wielki w działaniu, kompaktowy w rozmiarze - patrząc na specyfikację tego „malucha” trudno się z tym nie zgodzić

A może chodzi o to, że mniejsze konstrukcje nie były dotąd wystarczająco wydajne i jeśli do sprzedaży trafi kompaktowy flagowiec, to sytuacja się zmieni? W takim razie mamy okazję się o tym przekonać, bo tym właśnie jest Asus Zenfone 8, który producent reklamuje hasłem „wielki w działaniu, kompaktowy w rozmiarze”. I patrząc na specyfikację tego „malucha” trudno się z tym nie zgodzić, bo mamy do czynienia z bardzo kompaktowym smartfonem, który wygodnie obsłuży jedną ręką nawet osoba o naprawdę małych dłoniach (czyżby ukłon w stronę kobiet?) i jednocześnie skrywającym  naprawdę high-endowe podzespoły, które powinny zagwarantować najwyższy komfort obsługi urządzenia (i to bez poświęcenia takich ważnych elementów, jak bateria, głośniki stereo czy gniazdo słuchawkowe 3.5 mm jack). O jakiej konkretnie specyfikacji mowa?

Takiej, którą trudno będzie przebić, bo pod maską czekają 8-rdzeniowy układ Snapdragon 888 z grafiką Adreno 660 i wsparciem dla sieci 5G (choć w tym przypadku to temat mocno kontrowersyjny, do którego jeszcze wrócimy!), WiFi 6e oraz Bluetooth 5.2, w naszej konfiguracji aż 16 GB pamięci RAM LPDDR5 i 256 GB pamięci na dane UFS 3.1 (niestety bez możliwości rozszerzenia za pomocą kart microSD). Do tego mamy 5,9-calowy wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości Full HD+ (2400x1080 pikseli), odświeżaniu 120 Hz i ze wsparciem dla standardu HDR10+, a także nietypowy zestaw aparatów składający się z kamerki przedniej 12 MP oraz tylko podwójnej jednostki z tyłu, na którą składają się 64 MP aparat główny i 12 MP szerokokątny. Jak dobrze jednak wiemy, tu nie liczy się ilość, ale jakość, bo co z tego, że konkurencja ma cztery sensory, skoro dwa z nich i tak do niczego się nie nadają. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko sprawdzić, czy w praktyce jest równie dobrze jak na papierze - działamy!

Test Oppo Reno 5 5G. Jest dobrze, ale czy nie za drogo?