Test audio został przeprowadzony z wykorzystaniem plików MP3 o zakresie 320 Kb/s. Rolę odtwarzacza zawsze pełniła preinstalowana aplikacja w fabrycznych ustawieniach. Jako sample posłużyły utwory:
- Budapest Philharmonic Orchestra, Janos Sandor - Peer Gynt - In the Hall of the Mountain King
- Mindthings – Life’s Things
- Elbow - Grounds For Divorce
Niestety UMI London, podobnie jak większość chińskich smartfonów, nie posiada na wyposażeniu słuchawek.
Jakość pracy głośnika mocno rozczarowuje. Nienaturalnie podbite wysokie tonacje (?!) są zjawiskiem równie zaskakującym co przekłamania kolorów w aparacie. Dźwięki są piskliwe i bezlitosne dla uszu. Zwiększenie głośności jedynie potęguje nieprzyjemne efekty.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test smartfona UMI London