Budowa
Duża moc zasilacza ciągnie za sobą spore rozmiary urządzenia, które wynoszą 440 x 132 x 460 mm (w pozycji stojącej) oraz wagę na poziomie 26 kg. Więc transport Sinline RT XL 1250 VA zalecam w dwie osoby. Obudowa testowanego zasilacza jest naprawdę solidna, głównym budulcem jest blacha pokryta czarną powłoką lakierniczą oraz plastikowy front, na którym mamy kratkę wentylacyjną oraz podświetlany wyświetlacz monochromatyczny. Pod nim (biorę pod uwagę pozycje tower) mamy trzy przyciski odpowiadające za nawigację po menu. Jak wspomniałem, model Sinline RT XL 1250 VA jest bardzo ciężki, a to za sprawą dużej mocy wymagającej odpowiedniej wielkości transformatora i czterech akumulatorów do magazynowania energii elektrycznej. Zasilacz marki EVER możemy zamontować w szafie Rackowej w pozycji poziomej lub na podłodze w pozycji stojącej, gdzie stabilność poprawia dołączona podstawka. Szkoda, że producent nie zastosował żadnych uchwytów ułatwiających transport, choćby tymczasowych, ale z uwagi na fakt, że UPS-a będziemy raczej tylko raz montować i o nim zapomnimy, nie jest jakiś istotny problem.
Panel złącz i gniazd
Panel tylny zawiera złącza gniazd wyjściowych i komunikacyjnych, bezpiecznik oraz wentylator chłodzenia wymuszonego elektroniki zasilacza. Jeśli chodzi o wyjścia testowanego UPS-a, to otrzymujemy dwa 10-amerowe złącza PL (PN-E-93201), czyli takie, jakie mamy w gniazdkach w domu, a także dwa rzędy po trzy złącza IEC 320 C13 (wytrzymałość 10 A) - z czego trzy są sterowane i pomalowane na biały kolor. Ponadto znajdziemy gniazdo IEC 320 C19 (16 A) oraz zasilające UPS IEC 320 C20 (16 A), pod którym znajduje się bezpiecznik automatyczny wytrzymujący 16 A, który pełni funkcję zabezpieczenia przeciwzwarciowego. Przy lewej krawędzi (widok poziomy z tyłu) umieszczono filtr teleinformatyczny z gniazdami RJ45 (o przepustowości 1 Gbit/s) oraz porty komunikacyjne LAN i USB. Przy prawej krawędzi jest zaślepione miejsce do podłączenia opcjonalnych akcesoriów jak karta EPO, która w awaryjnej sytuacji (np. pożar) daje możliwość zdalnego przerwania dostarczania energii elektrycznej do podłączonych odbiorników. Będąc przy rozbudowie zasilacza UPS, nie mogę nie wspomnieć o możliwości rozszerzenia modeli Sinline RT/ RT XL o moduł bateryjny, który wyglądem frontu, oprócz braku ekranu, niczym się nie różni od samego zasilacza awaryjnego. Moduł posiada dodatkowe osiem akumulatorów o pojemności 7 Ah i napięciu 12 V, które potrafią solidnie wydłużyć czas pracy na akumulatorach - wg zapewnień producenta z 8 do aż 37 minut, przy 50% (625 W) obciążenia. System montażu jest analogiczny do zasilacza.
Gniazda sterowane
Czas omówić kilka funkcjonalności, pierwszym z nich to wspomniane gniazda sterowane (oznaczone białym kolorem). Zarządzać ich działaniem możemy z aplikacji PowerSoft, możemy ustawić kiedy mają być one odłączone od zasilania. Można w ten sposób wydłużyć czas podtrzymania wyłączając mniej istotne urządzenia. Możemy je również zdalnie wyłączyć i włączyć, co docenią administratorzy sieci, gdy przykładowo zajdzie potrzeba zresetowania np. switcha.
Oszczędzania energii Funkcja Green
Sinline RT XL 1250 VA, jak każdy porządny zasilacz posiada również funkcję oszczędzania energii. Po jej aktywacji w trybie pracy rezerwowej (na podtrzymaniu akumulatorowym), jeśli podłączone urządzenia będą pobierały poniżej 30 W, np. router, to po czasie 15 minut zasilacz automatycznie się wyłączy, w celu oszczędzania zgromadzonej energii w akumulatorach.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test zasilacza awaryjnego UPS EVER Sinline RT XL 1250 VA