Podsumowanie i ocena MSI MAG A650BN
MSI MAG A650BN, jak na budżetowy zasilacz, to całkiem udana konstrukcja. Naturalnie w tej klasie nie możemy oczekiwać cudów i znajdę w tym zasilaczu zarówno sporo zalet, jak i wad, jednakże wydaje mi się, że konstrukcja MSI ma kilka naprawdę mocnych argumentów. Przede wszystkim wysoka sprawność energetyczna dochodzącą do 90,7%, również podczas niskich obciążeń, co biorąc pod uwagę rosnące rachunki za prąd, jest coraz bardziej istotną kwestią. Do tego dochodzi niski poziom tętnień i dobra kultura pracy - aż do 75% mocy. Konwertery DC-DC zapewniają natomiast kompatybilność oraz prawidłowe napięcia podczas niskich i niezrównoważonych obciążeń. W tańszych modelach często brakuje zabezpieczenia temperaturowego OTP, ale nie tym razem. MSI nie oszczędzał na zabezpieczeniach, tak więc nie musimy się martwić o przypadkowe przegrzanie elektroniki. Okablowanie jest dobrze skrojone pod moc PSU. Co prawda nie ma płaskich taśm, ale zastosowane rozwiązanie jest akceptowalne. Poza tym ważniejszy jest sam, nierzucający się w oczy i schludnie wyglądający czarny oplot. Przejdźmy jednak do drugiej części akapitu, czyli wad. We wnętrzu znajdziemy chińskie kondensatory i mimo to można było zastosować elementy nieco lepszej jakości, takie jak CapXon, czy Elite. W porównaniu z innymi zasilaczami na tej platformie, zastosowano tylko elementy pasywne w sekcji prostowania - konkurencja wybierała lepszą opcję z dwoma tranzystorami MOSFET i dwoma prostownikami. To może być pośrednią przyczyną niezaliczenia testu 110% dla linii 3,3 V - oczywiście miejmy tutaj na uwadze, że w tym teście wykraczamy już poza tabliczkę znamionową, ale jednak zaliczam to na minus.
MSI MAG A650BN to dobry budżetowy zasilacz o dobrych parametrach elektrycznych i długiej pięcioletniej gwarancji. Jest to dobra propozycja dla popularnych modeli konkurencji.
Mimo tych kilku wad zasilacz ma jeszcze dwa asy w rękawie, które zostawiłem na koniec. Pierwsze to zaliczone testy w komorze cieplnej, a to niesłychanie ważny test i warto to podkreślić. Kolejny as to aż pięć lat gwarancji! To jest spore zaskoczenie, ponieważ konkurencja oferuje tylko 3 lata, nawet na tej samej platformie CWT. W tym momencie jestem w stanie przymknąć oko na słabsze kondensatory, bo jeśli sam producent jest w stanie zagwarantować długie i bezproblemowe działanie, to osobiście mnie to w pełni zadowala. Zasilacz świetnie się sprawdzi z procesorami klasy Core i5, czy AMD Ryzen 5 i kartami graficznymi pokroju GeForce RTX 3060/3060 Ti. W polskich sklepach za testowany PSU o mocy 650 W zapłacimy ok. 279 zł, czyli nieco więcej niż za Vero L3 700 W, czy XPG pylon 650 W. Kupujemy za to dłuższy okres gwarancyjny, dlatego dodatkowe kilkanaście złotych nie powinny być tu nawet uwzględniane. Reasumując, MSI MAG A650BN zapracował na 4 gwiazdki oraz wyróżnienie wydajność. Elektrycznie zasilacz wypada bardzo dobrze jak na swoją klasę, a te kilka wcześniej omówionych wad producent nadrabia długim wsparciem gwarancyjnym.
MSI MAG A650BN
MSI MAG A650BN - opinia
MSI MAG A650BN - plusy
- Wydajność, sprawność do 90,7%
- Wygląd
- Niskie tętnienia
- Cichy
- Platforma CWT
- Zabezpieczenie temperaturowe OTP
- Długa gwarancja 5 lat
MSI MAG A650BN - minusy
- Niskiej jakości kondensatory
- Niezaliczony test 110%
MSI MAG A650BN
Cena na dzień publikacji: od 279 zł
Gwarancja: 5 lat
Sprzęt do testów dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test zasilacza MSI MAG A650BN - budżetowy PSU z długą gwarancją