TP-Link Archer MR600 - test routera LTE+

TP-Link Archer MR600 - test routera LTE+

Nieco ponad rok temu testowaliśmy model Archer MR400, czyli router LTE od firmy TP-Link. Okazał się on być przyzwoitym produktem, ale daleko mu było do ideału, ponieważ jak na swoją cenę był nieco zbyt okrojony w kilku aspektach (patrz: choćby brak gigabitowych portów). Chiński producent niedawno dostarczył jednak na rynek jego następcę, który na pierwszy rzut oka wydaje się być pozbawiony wad swojego poprzednika. Mowa tu o modelu Archer MR600, który właśnie trafił do nas na testy, więc mogliśmy zweryfikować jego możliwości i odpowiedzieć na pytanie, czy topowy router LTE od TP-Link jest warty zainteresowania i godny polecenia. Wprowadzone zmiany zdają się być odpowiedzią na naszą krytykę, ale tradycyjnie ocenę wydamy po dogłębnych testach. Tym bardziej, że cena tego produktu nie należy do niskich i wynosi aż 669 zł, więc przy takiej kwocie wzrastają też nasze wymagania.

Podstawową przewagą MR600 nad MR400 jest wsparcie dla standardu LTE+ Cat. 6.

Zacznijmy od tego, że rozwój internetu mobilnego w ostatnich latach (choćby w zakresie oferowanych prędkości czy braku limitu danych) spowodował, że wiele osób rezygnuje całkowicie ze stałego szerokopasmowego łącza nawet w domu, tym bardziej, że technologia 4G pokrywa swoim zasięgiem już niemal wszystkich mieszkańców naszego kraju. Nierzadko wynika to nie tylko z wygody i oszczędności, ale też konieczności, ponieważ wciąż nie wszędzie jest możliwość podłączenia stacjonarnego internetu. Tu niezwykle pomocne mogą okazać się właśnie modemy/routery LTE, tym bardziej, że rozwiązania oferowane „za darmo” przez operatorów często pozostawiają wiele do życzenia, dlatego też warto rozejrzeć się za alternatywą i tu do akcji wkracza seria Archer MR od TP-Link wraz z nowym flagowym modelem MR600. Tego typu sprzęt jest bardzo wszechstronny, ponieważ można zabrać go ze sobą i korzystać z niego w dowolnym miejscu na świecie, np. w czasie wakacyjnego urlopu. Co prawda część osób przekonywać będzie teraz, że mają opcję tetheringu w smartfonie, więc zupełnie nie potrzebują takiego sprzętu, ale nie da się ukryć, że dedykowany router sprawdza się lepiej, gdyż zapewnia wysoką wydajność, niezawodność oraz silny i stabilny sygnał.

Podstawową przewagą MR600 nad MR400 jest wsparcie dla standardu LTE+ Cat. 6 (niższy model obsługuje tylko zwykłe LTE Cat. 4). Nie jest to może najszybszy dostępny rodzaj łączności 4G, ale w stosunku do zwykłego LTE prędkość pobierania danych wzrasta dwukrotnie od 300 Mb/s, pobierania jednak pozostaje na poziomie 50 Mb/s, ale nie zabrakło tu opcji agregacji pasma, więc nie powinno stanowić to problemu. Archer MR600 to router klasy AC1200, który dystrybuuje bezprzewodowe sieci w dwóch pasmach: 2,4 GHz (z prędkością do 300 Mb/s) i 5 GHz (z szybkością do 867 Mb/s). Umożliwić powinno to udostępnianie połączenia z Internetem aż 64 urządzeniom, ale zabrakło obsługi techniki MU-MIMO, która dostępna była w poprzedniku. Podobnie wygląda sprawa z technologią kształtowania wiązki (Beamforming), która wykorzystywana jest do kierunkowej transmisji oraz odbioru sygnału, poprawiając łączność urządzeń z routerem. Na plus zaliczyć trzeba jednak wsparcie dla techniki OneMesh, która pozwala łączyć ze sobą sprzęty, tworząc w ten sposób elastyczną i relatywnie tanią sieć Mesh (więcej na temat tego typu rozwiązań i płynących z nich korzyści dowiecie się TUTAJ).

Pewne cięcia widać także pod maską, gdzie SoC Qualcomm zastąpiony został przez opcję od MediaTeka (MT7621A z dwoma rdzeniami o taktowaniu 880 MHz). Układy radiowe to MediaTek MTK7603E (sieć 2.4 GHz) i MTK7612E (sieć 5 GHz), a modem LTE to Qualcomm MDM9240. Całości dopełnia 128 MB pamięci RAM. Niestety router nie doczekał się nawet jednego portu USB, a szkoda, ponieważ ten brak wytykaliśmy już w MR400.