Szef Nikola Motor skazany za oszustwa. Ciężarówkę spychali ze wzniesienia, bo nie miała silnika...

Szef Nikola Motor skazany za oszustwa. Ciężarówkę spychali ze wzniesienia, bo nie miała silnika...

Firma Nikola Motor przeszła wiele wzlotów i upadków, głównie za sprawą swojego założyciela, Trevora Miltona. Szef firmy kłamał, jak tylko mógł, opinii publicznej, a zwłaszcza udziałowcom i inwestorom. Nic dziwnego, że ostatecznie został uznany za winnego oszustwa.

W 2016 roku zaprezentowano koncepcję ciężarówki wodorowej Nikola One, jednak jak wielokrotnie pokazywał Elon Musk, w branży samochodów elektrycznych terminy nie powinny być traktowane zbyt dosłownie, więc i w tym przypadku premiera przeciągała się w nieskończoność. O ile jednak Tesla jest liderem branży, to Trevor Milton postanowił pójść inną drogą, która ostatecznie doprowadziła go przed oblicze sądu za kłamstwa opowiadane akcjonariuszom.

Nikola Motor miało być odpowiednikiem Tesli w branży ciężarówek elektrycznych i wodorowych. Założyciel firmy zbudował jednak swoją potęgę na kłamstwach.

W styczniu 2018 roku firma Nikola zaprezentowało film „In Motion”, w którym można zobaczyć jadącą ciężarówkę Nikola One. Prezentowany pojazd był jednak był daleki od ukończenia, choć nie było to niczym niezwykłym. Tesla też pokazywała Cybertrucka i Semi, przy czym dopiero w tym roku jeden z tych pojazdów trafi do klientów. W przypadku Nikola One sytuacja wygląda jednak nieco inaczej, bo przedstawiona i poruszająca się samodzielnie ciężarówka nie miała ani silnika, ani ogniwa paliwowego. Cały pokaz był mistyfikacją, która polegała na wciągnięciu samochodu na wzniesienia, a następnie popchnięcie go w dół. Pracownicy prosili o przełożenie pokazu - w końcu ciężarówka nie miała podstawowych elementów, jednak Milton uparł się i film promocyjny został nakręcony i zaprezentowany. Co dość zaskakujące, podczas obrony firma i jej prawnicy argumentowali, że Nikola nigdzie w filmie nie twierdzi, że ciężarówka porusza się korzystając z własnego napędu.

Nikola trafiła na giełdę w 2020 roku i na krótko przewyższyła Forda pod względem wartości, mimo że nigdy nie wyprodukowała ani jednego pojazdu. General Motors ogłosiło w 2020 roku, że planuje zainwestować w Nikolę i wspólnie pracować nad elektryczną ciężarówką. GM zaplanowało również dostarczenie firmie sprzętu do produkcji ciężarówek z wodorowymi ogniwami paliwowymi. W tym samym roku bańka jednak pękła po raporcie zajmującego się krótką sprzedażą Hindenburg Research, które nazwało działalność Nikoli wielkim oszustwem. W tym samym roku Milton nie miał wyboru i ustąpił ze stanowiska, a rok później został oskarżony. Akcje Nikoli spadły o około 95% od czasu osiągnięcia maksimum w czerwcu 2020 r. Firma przyznała się w do siedmiu fałszywych oświadczeń Miltona na temat postępów firmy dokonanych od lipca 2016 r. do lipca 2020 r.

Ława przysięgłych uznała Miltona winnym m.in. oszustwa związanego z papierami wartościowymi. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Obecnie cena akcji Nikoli wynosi około 3 USD, a firma jest wyceniana na 1,3 mld USD. Firma dochodzi do siebie po skandalach i wraz z nowym kierownictwem nie obiecuje gruszek na wierzbie, ale faktycznie rozpoczęła produkcję.  Na razie nie jest to wodór, a elektryczna ciężarówka Tre BEV z gigantyczną baterią 733 kWh, którą można ładować z mocą 175 kW. Samochód ma zasięg 330 mil (531 km), a dzięki napędowi elektrycznemu o łącznej mocy ciągłej 645 KM (481 kW) może rozpędzić się do 70 mph (113 km/h).  Wersja wodorowa Tre FCEV planowana jest na drugą połowę 2023 roku

Zobacz także:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Szef Nikola Motor skazany za oszustwa. Ciężarówkę spychali ze wzniesienia, bo nie miała silnika...

 0