Instalacja płyty głównej w obudowie jest w istocie dwuetapowa. Wyjściowo trzeba przygotować samą skrzynkę, a dopiero później można przejść do właściwego montażu płyty. Na etapie przygotowań najważniejsze jest prawidłowe rozmieszczenie mosiężnych dystansów, które do spółki ze śrubkami typu Philips utrzymają komponenty w żądanym miejscu. Liczbę dystansów warunkuje liczba otworów w laminacie płyty, a odpowiednie miejsca są nad wyraz często oznaczane stosowną legendą. Widać to idealnie na poniższym zdjęciu, gdzie producent umieścił na tacce następujące oznaczenia: A - format ATX, M - format micro-ATX. Dystanse z powodzeniem przykręcimy dłonią, choć w niektórych obudowach z niższej półki cenowej otwory są krzywo wywiercone i przydatne mogą okazać się kombinerki bądź klucz nasadowy.
Zanim zapakujemy płytę do środka, czeka nas jeszcze montaż metalowej maskownicy panelu I/O. Element należy usytuować tak, aby rozmieszczenie wycięć odpowiadało rozmieszczeniu gniazd na tylnym panelu płyty głównej, co przeważnie oznacza gniazda audio Jack 3,5 mm skierowane ku dołowi obudowy. Wspominałem, że przy składaniu komputera nie należy używać siły, jednakowoż maskownica jest wyjątkiem potwierdzającym tę regułę - nie zawsze wchodzi na miejsce bez oporu. Jednocześnie wskazane jest zachowanie minimum ostrożności, gdyż wbrew pozorom nietrudno się w tym momencie skaleczyć o ostre krawędzie zaślepki.
Wreszcie możemy usadzić płytę na dystansach i przykręcić ją kompletem śrubek. W tej części należy uważać, aby przytoczona wcześniej blaszka nie spłatała nam figla w postaci zablokowania któregoś z portów jednym z wystających fragmentów (zwróćcie uwagę na powyższą fotografię i kwadratowy otwór dla portu Ethernet). Przykręcanie śrub powinno następować stopniowo, najlepiej po przekątnej i przy wykorzystaniu w pełni manualnego narzędzia - elektryczną wkrętarkę trudniej kontrolować. Wartym wspomnienia niuansem jest również kabel 8-pin EPS zasilający procesor, a precyzując - sposób jego ułożenia. Znaczna część obudów posiada przepust kablowy w okolicy wywołanego EPS-a, jednak często ów przepust jest zbyt mały do przeprowadzenia przez niego wtyczki po zamontowaniu płyty. Co w takim razie zrobić? Odpowiedź brzmi: przeciągnąć wiązkę 8-pin EPS przed przykręceniem płyty.
Jak tylko płyta siedzi na miejscu, wypada zabrać się za podłączenie panelu frontowego, czyli przycisków Power i Reset wraz z diodami, wszelkich gniazd audio Jack oraz USB, a także wentylatorów. Z portami oraz wentylatorami raczej nie powinniśmy mieć problemów, ponieważ wtyczki są skonstruowane tak, aby pasowały tylko do odpowiednich gniazd, wyłącznie w prawidlowej orientacji, a to sprowadza ryzyko błędu niemalże do zera. Opłaca się przejrzeć broszurę szybkiej instalacji dołączoną do płyty głównej pod kątem opisów poszczególnych gniazd, coby po omacku nie szukać tych odpowiednich.
O ile w przypadku gniazd wejścia/wyjścia instrukcja jest wyłącznie opcją, o tyle podłączając przyciski i diody, nie obejdziemy się bez niej. Szereg cieniutkich przewodów należy przyłączyć do pinów znajdujących się w oznaczonej sekcji. Zazwyczaj biegunowość nie ma znaczenia, aczkolwiek warto wiedzieć, że "+" zawsze oznaczony jest poprzez symbol trójkąta - przyciski działają na zasadzie zwarciowej. Pomylenie biegunów skutkuje najwyżej nieświecącymi diodami. Nie ma możliwości uszkodzenia czegokolwiek.
Po ukończeniu wszystkich czynności, przechodzimy do nośników danych oraz napędów...
Pokaż / Dodaj komentarze do: Jak złożyć komputer stacjonarny? Poradnik dla początkujących