Test i recenzja ASUS ROG Phone 7 Ultimate. O marzeniach mobilnych graczy słów kilka

Test i recenzja ASUS ROG Phone 7 Ultimate. O marzeniach mobilnych graczy słów kilka

ASUS ROG Phone 7 Ultimate - wygląd i jakość wykonania

Wypasiony smartfon dla graczy mobilnych nie może przyjść zapakowany w klasyczne pudełko, więc ASUS sięgnął tu po równie nietypową czarną konstrukcję, która z pewnością zabierze wiele cennego miejsca w piwnicy czy na strychu, ale zdecydowanie podkreśla charakter urządzenia. Co więcej, jeden z jej elementów jest wykorzystywany podczas pierwszego włączenia i konfiguracji urządzenia, bo chociaż na pierwszy rzut oka wygląda jak zwykły pasek kartonu, to jest nawet wyposażony w fizyczne przyciski do przygotowanej przez producenta mini-gry. W środku nie znajduje się jednak tak dużo, jak mógłby sugerować rozmiar pudełka, choć wyposażenie zdecydowanie jest ponadstandardowe.

Poza samym urządzeniem znajdziemy tu etui, a raczej bumper bez plecków, ładowarkę, przewód USB typu C do typu C (w materiałowym oplocie), szpilkę do wysuwania tacki SIM oraz podświetlany (no przecież gaming!) futurystyczny wentylator AeroActive Cooler 7 wraz z materiałowym etui do przechowywania. Jeśli zaś chodzi o sam ROG Phone 7, to jak wspomniałam wcześniej, jego stylistyka z pewnością nie jest dla każdego, bo biały (jest tylko jedna wersja kolorystyczna) tylny panel z czarnymi i niebieskimi akcentami, nadrukami, małym podłużnym wyświetlaczem i portalem AeroActive (otwiera się automatycznie po podłączeniu wentylatora, usprawniając przepływ powietrza) sprawia, że urządzenie mogłoby znaleźć się w kieszeni głównego bohatera Cyberpunka 2077, ale docelowa grupa odbiorców powinna być zadowolona. 

Szczególnie że trudno powiedzieć coś złego o jakości wykonania urządzenia, poza taflami szkła (tył chroniony przez Gorilla Glass 3) znajdziemy aluminiową ramkę, plecki nie brudzą się i nie zbierają odcisków palców, metalowy zawias AeroActive ma być przetestowany na co najmniej 40 tys. cykli otwierania i zamykania, zamykać się automatycznie po wykryciu upadku, a jego klapka wykonana jest z aluminium. Co więcej, chociaż ROG Phone 7 wciąż nie doczekał się wodoodporności z prawdziwego zdarzenia, ale zachowuje IP54 (ochrona przed zachlapaniem i pyłem) nawet przy otwartym portalu AeroActive. Warto też dodać, że pomimo sporych gabarytów, bo ASUS mierzy 173 x 77 x 10.4 mm i waży 239 gramów, smartfon świetnie leży w dłoni nawet bez używania bumpera, w czym swoją zasługę mają zakrzywione na bokach plecki.

Rzućmy jeszcze okiem na rozkład elementów na ramce, bo tu również dzieje się więcej niż zazwyczaj. I tak, u góry znajdziemy mikrofon, z prawej kolejny, a także przyciski zasilania,  głośności oraz ultradźwiękowe AirTrigger, na dole mamy jeszcze jeden mikrofon, złącze USB typu C (USB 2.0) oraz słuchawkowe 3,5 mm jack, a lewy bok kryje tackę na karty SIM oraz typowe dla serii gniazdo boczne, na które składają się złącze USB typu C, m.in. do podłączenia wentylatora (USB 3.1) oraz piny magnetyczne.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test i recenzja ASUS ROG Phone 7 Ultimate. O marzeniach mobilnych graczy słów kilka

 0