​​​​​​​ASUS ZenBook Pro Duo - test laptopa z OLED-em 4K i drugim ekranem

​​​​​​​ASUS ZenBook Pro Duo - test laptopa z OLED-em 4K i drugim ekranem

ASUS ZenBook Pro Duo - wyświetlacze (OLED 4K + ScreenPad Plus)

OLED 4K

Pomimo wielu ciekawych rozwiązań w ZenBook Pro Duo, to właśnie dwa wyświetlacze budzą największe emocje. Zacznijmy od tego podstawowego, czyli 15,6-calowego OLED-a (Samsung SDCA029) o rozdzielczości 4K (3840 x 2160 pikseli) i odświeżaniu 60 Hz. Zastosowana matryca z racji braku klasycznego podświetlenia, gdyż w tym przypadku diody samoistnie generują światło, pozwala na uzyskanie absolutnej czerni (diody są po prostu wygaszane). Każdy kto miał do czynienia z takim panelem wie, że pod względem jakości obrazu, kolorów itd. LCD-ki nie mają startu do OLED-ów. Jedyną przewagę tych pierwszych może być wyższa jasność maksymalna, ale z drugiej strony jest to rekompensowane przez większy kontrast tych drugich i głęboką czerń. Wyświetlacz zastosowany w ZenBook Pro Duo posiada błyszczącą powierzchnię, ale praca w nasłonecznionym pomieszczeniu mimo wszystko nie stanowiło żadnego problemu (trzeba jednak pamiętać, że tego słońca w ostatnich dniach nie było zbyt wiele). Poza tym, wspiera on dotyk i bardzo responsywnie oraz precyzyjnie reaguje na nasze palce oraz rysik - nie mamy żadnych uwag w tym elemencie. Warto też dodać, że zawias jest na tyle sztywny, by nie irytowało nas nadmierne bujanie pokrywy ekranu podczas ciągłego dotykania jego powierzchni.

Ekran jest szerokogamutowy i weryfikacja kolorymetrem potwierdziła, że mamy do czynienia z panelem, który śmiało może być wykorzystywany przez profesjonalistów bez żadnych dodatkowych zabiegów. Producent obiecywał 100% pokrycie palety barw DCI-P3 i tak jest w rzeczywistości, ponieważ nasz sprzęt zanotował wartość 99,8%, przy objętości gamutu 122,1%. Trzeba przy tym pamiętać, że jest to bardzo wymagający standard wykorzystywany głównie w branży filmowej, dlatego tak wysokie wyniki zasługują na duże uznanie. W przypadku bardziej popularnego gamutu sRGB rezultaty także robią bardzo duże wrażenie, ponieważ pokrycie jest 100%, a objętość to aż 172,4%. Bardzo dobrze wypadło także Adobe RGB - odpowiednio 93,9% oraz 118,8%. Są to najlepsze wyniki, jakie kiedykolwiek odnotowaliśmy w testowanych wyświetlaczach (czy to monitów, czy laptopów). Na ekran patrzy się z ogromną przyjemnością, kolory są nasycone, czerń zachwyca, a kąty widzenia są bardzo szerokie (178° w obu płaszczyznach). Organiczny wyświetlacz wspiera też HDR i pomimo dość niskiej maksymalnej jasności, jak na wymagania szerokiego zakresu tonalnego, bardzo dobrze radzi sobie z tą technologią, co także wynika ze specyfiki OLED-ów (ze względu na możliwość kontroli emisji światła na poziomie subpiksela potrafią dużo lepiej lokalizować efekty HDR).

Bardziej szczegółowe pomiary kolorymetrem:

Punkt bieli 6528 K
Jasność bieli 414,9 cd/m2
Jasność czerni 0 cd/m2
Kontrast nieskończony
Śr. Delta E 1,68

Przechodząc do bardziej szczegółowych pomiarów, kontrast jest oczywiście nieskończony, a pozytywnie zaskakuje relatywnie wysoka szczytowa jasność bieli, wynosząca blisko 420 nitów. Temperatura barwowa także jest trafiona praktycznie w punkt (przypominamy, że pożądana neutralna wartość to 6500K), a średni błąd Delta E wynosi zaledwie 1,68, co jest świetną domyślną wartością, a wynik ten byłby jeszcze lepszy, gdyby nie nieco wyraźniejsze przekłamania w niebieskich odcieniach. Biorąc pod uwagę te wyniki, nie dziwi, że także przebieg gammy lokalnej jest bardzodobry. Tym samym laptop praktycznie zaraz po zakupieniu nadaje się do profesjonalnej pracy z grafiką, bez żadnej dodatkowej kalibracji. Na pozytywny odbiór obrazu wpływa także brak typowych dla LCD-eków problemów z podświetleniem matrycy i efektów typu IPS Glow czy clouding. Na temat wypalania obrazu i powidoków w OLED-ach napisano już tak wiele, że nie będę się nad tym rozwodził, a poza tym, zbyt krótko miałem okazję testować sprzęt, by wydawać tu kategoryczne oceny. Trzeba pamiętać, że wiele zależy od użytkowania i jeśli będziemy trzymać się pewnych zasad, to nie powinniśmy mieć problemów.  

ScreenPad Plus

Mniejszy z ekranów, czyli 14 calowy ScreenPad Plus, umieszczony został na panelu roboczym i pochwalić może się rozdzielczością 3840 x 1100 pikseli. Jest to jednak panel LCD IPS, który na dodatek pokryty został matową powłoką antyrefleksyjną, przez co wyraźnie różni się on od OLED-a, co często jest mu wypominane, ale nam nie zaburzało to tak bardzo odbioru. Ekrany mocno różnią się także parametrami, ponieważ pokrycie dla poszczególnych gamutów wynosi tutaj: 94% dla sRGB, 67% dla Adobe RGB i 69% dla DCI P3. Poza tym, maksymalna jasność nie dobija nawet do 300 nitów, a kontrast jest typowy dla IPS (1000:1). Jest to bardzo przyzwoity IPS, co podkreśla także temperatura barwowa i niski średni błąd Delta E, ale mimo wszystko to nie OLED i rzuca się to w oczy. Dotyk działa jednak bez zarzutu, a ekran świetnie współpracuje także z rysikiem.

Punkt bieli 7052K
Jasność bieli 292,2 cd/m2
Jasność czerni 0,2958 cd/m2
Kontrast 1001,3:1
Śr. Delta E 1,76

ScreenPad Plus traktowany jest przez system Windows jako drugi wyświetlacz, co oznacza, że możemy swobodnie przemieszczać okna i inne elementy pomiędzy ekranami, przeciągając je na właściwe miejsce. ASUS zadbał także o odpowiednie wsparcie mniejszego ekranu i dedykowane mu opcje. I tak, z lewej strony znajduje się specjalny launcher, czyli menu z licznymi dedykowanymi ScreenPad Plus funkcjami. Znajdziemy tu m.in. popularne skróty klawiszowe (takie jak kopiuj, wytnij, wklej czy cofnij, które możemy mieć zawsze pod ręką), narzędzie do odręcznego rysowania/odręcznych notatek (zarówno palcem, jak i rysikiem), sekcję numeryczną, skrót do Spotify czy przeglądarki. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by do launchera przypisać skróty naszych aplikacji. Umieszczono tu również opcję regulacji jasności, skrót do szybkiego przenoszenia aplikacji pomiędzy ekranami czy możliwość zablokowania podstawowej klawiatury. Ciekawą funkcją jest również Grupa zadań, gdzie możemy zaprogramować cztery różne zestawy aplikacji, które uruchamiane będą na obu ekranach - do dwóch na głównym i trzech na ScreenPad Plus - to rozwiązanie okazuje się niezwykle przydatne. Poza tym, cieszą nawet takie drobnostki, jak automatyczne dopasowywanie aplikacji do dolnego ekranu, wystarczy upuścić stosowne okno, by to zajęło jedną trzecią jego powierzchni, co pozwala łatwo je grupować. Z rzeczy, które nam się nie podobały, wymienić trzeba fakt, że wybudzanie laptopa z uśpienia nie jest tak szybkie jak w przypadku zwykłego notebooka, ponieważ oba ekrany uruchamiane są niezależnie, co trwa dłużej, a czasami powoduje drobne problemy (zdarzyło się nam, że ScreenPad Plus nie chciał się uruchomić lub aplikacje nam nim uruchomione gubiły/zmieniały swoje proporcje, ale każdy kto korzystał z kilkuekranowych konfiguracji zapewne wie, o czym mowa).

Opcji wykorzystania drugiego ekranu jest co niemiara. Co oczywiste, ScreenPad Plus idealnie nadaje się do wszelkiej pracy, np. w programach graficznych, które wspierają dwa ekrany, zwiększając w ten sposób powierzchnię roboczą. Co więcej, możliwość uruchomienia dodatkowych okien na drugim ekranie w programach graficznych okazuje się niezwykle przydatna. Trochę szkoda, że twórcy gier jeszcze bezpośrednio nie wspierają tej opcji (np. do wyświetlania ekwipunku czy mapy na drugim ekranie), ale w trakcie streamowania rozgrywki ScreenPad Plus także ma bardzo praktyczne zastosowanie. Podobnie jak przy codziennym użytkowaniu, poniższy ekran możemy traktować wtedy jako przedłużenie OLED-a, robić na bieżąco odręczne notatki czy uruchamiać dodatkowe aplikacje (np. kalkulator, Spotify, Twitter czy Skype, na którym właśnie prowadzimy wideorozmowę). Nie jest to więc jedynie dodatek, z którego skorzystają tylko profesjonaliści.

Rysik

Warto jeszcze wspomnieć o znajdującym się w zestawie aktywnym rysiku ASUS Pen, który wykrywa 1024 poziomy nacisku i można go wykorzystywać na obu ekranach. W naszym odczuciu lepiej sprawdza się jednak na ScreenPad Plus, a to za sprawą wygodniejszej, prawie horyzontalnej orientacji tego wyświetlacza. Ten dobrze wywiązuje się z powierzonego mu zadania, ale szkoda, że producent nie pomyślał o jakimś miejscu do jego przechowywania (lub chociaż magnetycznym systemie).

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: ​​​​​​​ASUS ZenBook Pro Duo - test laptopa z OLED-em 4K i drugim ekranem

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł