DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych

DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych

DiRT Rally 2.0 - test wydajności kart graficznych

Główna bohaterka niniejszego artykułu, DiRT Rally 2.0, to kolejna gra bazująca na autorskim silniku Codemasters o nazwie EGO. Od strony technicznej omawiana produkcja reprezentuje podejście konserwatywne - jedynym dostępnym API jest DirectX 11. Nowszego DirectX 12 nie uświadczymy, podobnie jak modnych ostatnio śledzenia promieni (ang. ray tracing) oraz DLSS, a także innych rozwiązań NVIDII pokroju HBAO+ czy PCSS. Oprawa DiRT Rally 2.0 co prawda nie jest rewelacyjna i nie zbliża się do Metro Exodus czy innych tytułów z topową grafiką, ale jak na grę rajdową jest przyzwoicie. Pozostaje tylko pytanie, czy sfera artystyczna nieprezentująca żadnych szaleństw przełoży się na umiarkowane wymagania odnośnie sprzętu? Za chwilę się dowiecie.

DiRT Rally 2.0 udostępnia pięć predefiniowanych poziomów szczegółowości grafiki: bardzo niski, niski, średni, wysoki oraz ultra. Ponadto można manipulować ustawieniami we własnym zakresie, jednak na potrzeby testu ograniczyłem się do wbudowanych profilów, jednocześnie odrzucając dwa najniższe. Wybrana metoda wygładzania krawędzi to MSAA x4, z tej prostej przyczyny, że zapewnia najwyższą jakość obrazu. Co prawda mamy także szybkie techniki przetwarzania końcowego (ang. post-processing), CMAA oraz TAA, jednak pierwsza z nich nie może pochwalić się zbyt wysoką skutecznością, zaś druga powoduje straszne rozmydlenie obrazu, o czym możecie się przekonać na następnej stronie, gdzie znajdziecie zrzuty ekranu. Co ciekawe, jesteśmy zmuszeni wybierać między CMAA a MSAA (ewentualnie nie włączać żadnej z tych metod), natomiast TAA aplikujemy oddzielnie, co umożliwia mieszanie dostępnych rozwiązań.

Pakiet rozdzielczości to niezmiennie 1080p (Full HD), 1440p oraz 2160p (4K), przy czym ten ostatni tryb jest zarezerwowany dla kart graficznych o wydajności odpowiadającej co najmniej GeForce RTX 2060. Na deser została jeszcze kwestia zużycia pamięci VRAM. Szczytowo DiRT Rally 2.0 jest w stanie zaalokować jej nawet 7 GB (4K, MSAA x4 i detale ultra), chociaż mam wrażenie, że rzeczywiste wymagania są znacząco niższe. Niemniej jednak, dla celów profilaktycznych, akceleratory z 4 GB pamięci miały szczegółowość tekstur ściętą do poziomu średniego, podczas gdy dla GeForce RTX 2060 (6 GB) ograniczyłem ich jakość do wysokiej (w tym przypadku tylko w 4K). Różnice między poszczególnymi ustawieniami tekstur nie są zbyt widocznie - najprościej je wychwycić, obserwując trasę, gdzie można zobaczyć zmienną ostrość nawierzchni. Same pomiary odbywają się na dwóch trasach - Zaróbka (Polska) oraz Tolt Valley Sprint Reverse (USA) i polegają na dojechaniu do pierwszego punktu kontrolnego.

Platforma testowa

DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych Intel Core i7-8700K @ 5,0 GHz
DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych ASUS PRIME Z370-A
DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych Corsair Vengeance RGB 4x8 GB DDR4-3000 CL15
DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych ADATA SP900 128 GB
DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych Seagate Barracuda 7200.12 1 TB
DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych Enermax Platimax 1350 W
DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych Antec Twelve Hundred V3
DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych Scythe Mugen MAX

Karty graficzne do testów dostarczyli:

DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych

DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych

DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych

DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych

Wykorzystane sterowniki

AMD: Radeon Software Adrenalin Edition 19.2.2

NVIDIA: GeForce Game Ready Driver 419.17

Miejsce testowe

DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych

Zaróbka (Polska)

DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych

Tolt Valley Sprint Reverse (USA)

Wyniki wydajności - ustawienia ultra

Wyniki wydajności - ustawienia wysokie

Wyniki wydajności - ustawienia średnie

Wyniki wydajności - wygładzanie krawędzi

Omówienie rezultatów

Patrząc na uzyskane wyniki, nietrudno dojść do wniosku, że nadzieje o umiarkowanych wymaganiach sprzętowych okazały się wyłącznie życzeniowym myśleniem. Przy maksymalnych ustawieniach DiRT Rally 2.0 stawia poprzeczkę dla kart graficznych bardzo wysoko, aczkolwiek trzeba dodać, że skalowanie z detalami jest dobre i już przejście na profil wysoki zapewnia duży skok osiągów. Zaczynając od najwydajniejszej GeForce RTX 2080, jej posiadacze mogą pokusić się o komfortową rozgrywkę bez degradacji jakości oprawy w rozdzielczościach 1080p oraz 1440p. W przypadku 4K konieczne będzie jednak ścięcie ustawień do poziomu wysokiego, aby zapewnić odpowiednią liczbę klatek na sekundę. Z kolei GeForce RTX 2060 oraz RTX 2070 umożliwiają zabawę w 1080p przy detalach ultra, w 1440p przy wysokich oraz w 2160p przy profilu średnim. Aczkolwiek słabszy z wymienionych modeli potrafi przy rzeczonych kombinacjach ustawień zanotować spadki poniżej 60 FPS, do około 55 kl./s, więc jeżeli jesteście wyczuleni na takie zawirowania, to trzeba będzie jeszcze popracować nad ustawieniami.

Z kolei jedyny Pascal w zestawieniu, GeForce GTX 1080, radzi sobie nieźle, chociaż nieco gorzej niż można się było spodziewać. Przy detalach ultra pokonuje GeForce RTX 2060, jednak redukcja szczegółowości grafiki sprawia, że oba akceleratory w zasadzie zrównują się osiągami. Co prawda w standardowych testach kart graficznych zdążyłem już pokazać, że referencyjny GeForce RTX 2070 jest w ogólnym przypadku tak samo wydajny jak fabrycznie przyspieszone wydania GTX 1080, stąd wygrana niereferencyjnego Turinga nie powinna dziwić, jednak pozycja Pascala i tak mogłaby być nieco lepsza. Z kolei najnowszy wynalazek NVIDII, GeForce GTX 1660 Ti, zapewnia płynną rozgrywkę przy ustawieniach wysokich - zarówno w Full HD, jak i 1440p. Na deser zostały popularne Radeony RX 570 oraz RX 580. Ich właściciele mogą pokusić się co najwyżej o detale średnie i rozdzielczość 1080p. Jeżeli ktoś będzie potrzebował wyższej liczby pikseli, zostają już tylko dwa najniższe predefiniowane profile oraz metody wygładzania krawędzi inne niż MSAA, na które produkty AMD reagują wyjątkowo alergicznie.

Uwagi odnośnie Radeonów

Kilka słów należy poświęcić także szerszemu spojrzeniu na dyspozycję Radeonów w DiRT Rally 2.0. Zapewne część czytelników widziała już testy wykonane przez rosyjski portal GameGPU, gdzie akceleratory AMD radziły sobie wręcz niebywale dobrze. Niestety, w ogólnym rozrachunku trudno mówić o nadzwyczajnej formie czerwonych kart graficznych. Dzieje się tak dlatego, że te ostatnie są bardzo wrażliwe na kilka istotnych czynników. Co prawda dokładnej pozycji Radeonów RX 570 oraz RX 580 względem konkurencji spod znaku NVIDII nie będę starał się określić, gdyż nie dysponuję porównywalnym do nich GeForce GTX 1060, jednak mówienie o ogólnie dobrej pozycji AMD wymaga zajścia trzech warunków. Przede wszystkim, eliminujemy mapy niekorzystne dla czerwonych. Wystarczy spojrzeć na rezultaty uzyskane w Polsce i USA, gdzie w tym pierwszym przypadku przewaga GeForce GTX 1660 Ti nad Radeonem RX 580 wynosi aż ~49,8%, podczas gdy w alternatywnej lokacji jest to tylko około 32,5%. Tak więc miejsce testowe ma bardzo duże znaczenie.

Po drugie, nie aktywujemy wygładzania krawędzi MSAA i zadowalamy się najlepiej mydełkiem TAA albo w ostateczności CMAA, które niewiele wygładza. Szczerze powiedziawszy, tak duże problemy AMD z MSAA są dla mnie sporym zaskoczeniem, gdyż myślałem, że tego typu sytuacje odeszły w niepamięć wraz z premierą Radeonów HD 4000 (2008 rok!), jednak zdaje się, że Czerwoni od pewnego czasu zdecydowali się - kolokwialnie mówiąc - olać tę już bardzo rzadko spotykaną metodę. Na marginesie dodam jeszcze, że w niedawnym teście Radeona RX 590 zwróciłem uwagę na niskie rezultaty w Battlefield 4 oraz Crysis 3. Wygląda na to, że problemem nie był wiek wymienionych produkcji, lecz fakt, że w obu przypadkach aktywne było MSAA (SMAA x4 w produkcji studia Crytek to połączenie SMAA z MSAA x2). Kto wie, być może kiedyś poświęcę tej kwestii osobny artykuł, gdyż jest to niewątpliwie interesujący temat do analizy.

Po trzecie, nie schodzimy z ustawieniami poniżej ultra, które notabene są przy wyższych rozdzielczościach zbyt wymagające nawet dla najszybszych GPU. Układy NVIDII zdecydowanie lepiej skalują się z detalami, bardzo szybko "odjeżdzając" czerwonym alternatywom. Co prawda to tylko teza robocza, z uwagi na wspomniany fakt braku GeForce GTX 1060, ale zdaje się, że coś jest na rzeczy. Innymi słowy, zbierając to wszystko w całość, doniesienia o mocnej pozycji Radeonów w DiRT Rally 2.0 mają zastosowanie tylko w określonych, specyficznych warunkach i w skrajnych przypadkach mogą wręcz nieść znamiona manipulacji. Zaś wracając jeszcze do GameGPU, rzeczony portal popełnił jeden, ale bardzo poważny błąd, który sprawia, że właściwym miejscem dla zaprezentowanych wyników jest kosz (po wyjaśnienie odsyłam do wyróżnionego komentarza pod publikacją).

NVIDIA też ma swoje za uszami

Ale żeby nie było za dobrze, anomalie wydajnościowe w DiRT Rally 2.0 dotyczą nie tylko AMD, gdzie duże spadki powoduje aktywacja wygładzania MSAA, ale również NVIDII. W przypadku kart zielonych problemem okazują się być... widzowie, mniej lub bardziej licznie rozmieszczeni po trasach, które pokonujemy w ramach rajdów poszczególnych krajów. Przypadłość najłatwiej zauważyć na starcie każdego odcinka, gdzie mamy sporą liczbę ludzi obserwujących początek naszych poczynań. Z tym, że ten fragment rozgrywki nie ma żadnego znaczenia. W trakcie przejazdów co prawda również zdarzają się grupki kibiców, jednak w zdecydowanej większości przypadków nie są one na tyle liczne, aby spowodować ujawnienie się anomalii i spadek osiagów. Wyjątkiem jest rajd rozgrywający się w Argentynie, gdzie ludzie są masowo rozmieszczeni na skałach otaczających trasę. Apogeum problemu ma miejsce na trasie Valle de los puentes, gdzie tuż po przejechaniu pierwszego zakrętu odczujemy bardzo mocną degradację płynności animacji, ale na pozostałych odcinkach także trafiają się fragmenty niespecjalnie sprzyjające kartom GeForce.

Rozwiązanie? Póki co tylko i wyłącznie proteza, analogiczna do MSAA i akceleratorów Radeon. W tym ostatnim przypadku antidotum była prosta zasada - nie używać. Jeśli chodzi o kibiców, kuracja jest podobna - obniżyć ich jakość. I rzeczywiście, redukcja poziomu opcji Widownia przynosi wymierne rezultaty. Przykładowo, przy maksymalnej jakości rzeczonego parametru GeForce GTX 1660 Ti zanotował w newralgicznym miejscu (trasa Valle de los puentes) zaledwie 37 FPS, podczas gdy Radeon RX 580 zauważalnie więcej, bo 43 FPS, co stanowi odwrócenie normalnej kolejności tych akceleratorów. Natomiast po obniżeniu ustawienia Widownia, do poziomu niskiego, karta AMD przyspieszyła umiarkowanie, do 50 FPS (~16,3%), podczas gdy produkt NVIDII aż o ~75,7% (!!!), osiągając 65 FPS, co z grubsza odpowiada normalnej różnicy między tymi GPU, zanotowanej w rajdzie USA (standardowe testy). Tyle, że raczej nie o to chodzi, żeby szukać półśrodków, łatając błędy, których w grze nie powinno być. Niestety, ale trzeba to powiedzieć jasno - DiRT Rally 2.0 to kolejny optymalizacyjny gniot i na wyniki w nim uzyskane trzeba, przynajmniej na chwilę obecną, patrzeć z przymrużeniem oka.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: DiRT Rally 2.0 - recenzja gry i test wydajności kart graficznych

 0