Doogee D11 - test „punkowego” smartwatcha za 250 zł. Czy to się może udać?
Po co wydawać na inteligentny zegarek ponad 1000 złotych, skoro można 250? Z takiego założenia wychodzi Doogee, które modelem D11 próbuje udowodnić, że nowoczesny smartwatch nie musi wcale kosztować majątku. I choć jeszcze niedawno w ciemno zaryzykowałabym twierdzenie, że to niemożliwe, to mniej więcej o tej porze ubiegłego roku miałam na testach dwa modele od realme, które pomogły mi zmienić zdanie. W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że mowa o konstrukcjach balansujących na granicy inteligentnych opasek i smartwatchy, która coraz mocniej się zaciera. Kiedyś opaski oferowały tylko kilka podstawowych funkcji sportowych, więc osoby szukające rozszerzenia możliwości smartfona sięgały raczej po zdecydowanie droższe inteligentne zegarki.
Po co wydawać na smartwatch ponad 1000 złotych, skoro można 250? Doogee D11 próbuje udowodnić, że nowoczesny zegarek nie musi wcale kosztować majątku.
Dziś sytuacja wygląda dużo inaczej, bo oba produkty oferują bardzo zbliżoną funkcjonalność, więc o wyborze użytkowników przesądzają głównie kwestie praktyczne i estetyczne, tj. wygląd czy jakość wykonania. Ba, część osób korzysta z obu rozwiązań, co doskonale rozumiem. Opaski są zdecydowanie wygodniejsze na treningu i łatwo utrzymać je w czystości, ale nie prezentują się najlepiej w „galowym” wydaniu. Tu zdecydowanie lepiej sprawdzają się stylowe smartwatche, ale tym z kolei nie po drodze z siłownią - tak, można, ale nie jest to ani zbyt wygodne, ani najlepsze dla nich. Co na to Doogee? Dostarcza na rynek uniwersalne urządzenie, które przez specjalnie zaprojektowaną kopertę i prosty system wymiany pasków można w kilka sekund zmienić ze sportowego w wyjściowe.
Mobvoi TicWatch Pro 3 Ultra LTE - test stylowego smartwatcha z militarnym pazurem
Przy okazji dostajemy komplet typowych funkcji rozszerzających możliwości smartfona (m.in. wykonywanie i odbieranie połączeń z poziomu zegarka, odbieranie powiadomień z aplikacji), sportowych (70 trybów treningowych do wyboru, krokomierz) czy zdrowotnych (monitorowanie tętna, nasycenia krwi tlenem, snu czy cyklu miesięcznego). Jeśli zaś chodzi o specyfikację, to Doogee D11 jest wyposażony w 1,32-calowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 360x360 pikseli, układ Realtek8763EW, 128 MB pamięci na dane, baterię o pojemności 300 mAh czy łączność Bluetooth 5.2, a wszystko to zamknięte w metalowej kopercie (aluminium lotnicze) odpornej na wodę i kurz, co potwierdza certyfikat IP68 i dostępne z wymiennymi silikonowymi i eko-skórzanymi paskami. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko sprawdzić to w praktyce - działam!
Pokaż / Dodaj komentarze do: Doogee D11 - test "punkowego" smartwatcha za 250 zł. Czy to się może udać?