Wydajność Intel Core i9-9980XE: podsumowanie rezultatów
Analizę wydajności procesora Intel Core i9-9980XE pozwolę sobie rozpocząć od trybu Turbo, który działał - oględnie mówiąc - niezbyt efektywnie. Jeżeli chodzi o gry, to warto zwrócić szczególną uwagę na następujące tytuły: Counter-Strike: Global Offensive, Dying Light (ostatnie miejsce na wykresie na ustawieniach fabrycznych!) oraz Project CARS. W wymienionej trójce parametry domyślne z grubsza odpowiadały ustawieniu zegara na sztywno w zakresie 3300-3700 MHz, a to zdecydowanie poniżej teoretycznych wartości. Pozostałe produkcje były już łaskawsze dla testowanego CPU, ale i tak w Battlefield 1, Battlefield 4 oraz Sniper: Ghost Warrior 3 wylądował on w dolnej części stawki i jedynym lekarstwem było podkręcanie. Przechodząc do programów, trzeba odnotować, że aplikacje wielowątkowe nie stanowiły problemu, mieszcząc się w teoretycznych ramach, czyli zegarze przy pełnym obciążeniu na poziomie 3800 MHz, z ewentualnym spadkiem - w przypadku wykorzystania instrukcji AVX - maksymalnie do 3300 MHz. Trudności, analogicznie do gier, pojawiły się przy obciążeniu jedno-, dwuwątkowym, czy też w ogólności niepotrafiącym w pełni wykorzystać dostępnych wątków. Wymienianie kolejno wszystkich przypadków nie ma większego sensu, wszak zainteresowani mogą przejrzeć wykresy, ale pozwolę sobie zwrócić uwagę na trzy z nich: Cinebench R15 (test OpenGL), Dolphin oraz foobar2000 (FLAC ST). W ich przypadku mowa o osiągach mniej więcej odpowiadających częstotliwości 3200-3500 MHz. Dodam jeszcze, że próba manipulacji w BIOS-ie ustawieniami SpeedShift oraz Turbo Boost Max 3.0 (domyślnie wyłączonymi) nie przyniosła poprawy - maksymalnie udało się ugrać w teście jednowątkowym w Cinebenchu symboliczny punkcik, co mogło być przypadkiem. Za to Turbo zaczęło funkcjonować zdecydowanie żwawiej po wyłączeniu HT - rezultat w rzeczonym benchmarku podskoczył aż do 194 punktów (~4400 MHz). Tyle, że chyba nikt nie kupuje 36-wątkowego potwora, aby wyłączyć połowę procesorów logicznych, czyż nie?
Intel Core i9-9980XE to procesor o bardzo wysokiej i dość równej wydajności, ale za to z koszmarnie działającym trybem Turbo, co wymusza dokonanie korekt ustawień we własnym zakresie.
Wydajność w aplikacjach
Z uwagi na zawartość powyższego akapitu, uważam że zdecydowanie wygodniej będzie rozważać wydajność Core i9-9980XE przy ustawieniach podkręconych, tym samym eliminując niekorzystny czynnik nieobliczalnego Turbo. I tak w testach jednowątkowych topowy Skylake-X, po ustawieniu rdzeni na 4500 MHz, co prawda nie dorównuje odblokowanym Coffee Lake dla platformy LGA 1151, które nierzadko rozpędzają się powyżej 5000 MHz, ale i tak prezentuje się naprawdę nieźle, zdecydowanie wyprzedzając Ryzeny od AMD. Chociaż i w tej grupie zdarzają się małe wyjątki - wystarczy spojrzeć na wyniki w Cinebenchu R15 (OpenGL) oraz teście viewportu w 3ds Max 2019 (scena Miasto). W obu wymienionych przypadkach Core i9-9980XE ląduje w czubie stawki, z uwagi na bardzo pojemną pamięć podręczną trzeciego poziomu, co stanowi w nich dużą wartość dodaną. Za to aplikacje wielowątkowe to już prawdziwy pokaz siły omawianego modelu, który prezentuje się w nich znakomicie, bez kompleksów rywalizując z 32-rdzeniowym Ryzenem Threadripper 2990WX. Na szczególną uwagę zasługują rezultaty uzyskane w programach potrafiących zrobić użytek z instrukcji AVX, gdzie wymienić można: 3ds Max 2019, BOINC (project PrimeGrid) oraz HandBrake (x265). Przy czym nie są to jedyne przypadki, gdzie testowany CPU stanowi klasę sam dla siebie, gdyż bezkonkurencyjny jest także w VidCoder (x264) oraz Visual Studio 2017. Z drugiej strony, są również testy, gdzie dopiero po OC jest w stanie pokonać lub przynajmniej dorównać rywalowi od AMD: Blender, BOINC (projekt XANSONS) foobar2000 (LAME MP3 MT oraz Monkey's Audio MT), GCC (kompilacja bibliotek Boost) oraz POV-Ray. Przy czym należałoby w tym miejscu dopowiedzieć, że Ryzen Threadripper 2990WX w części z nich potrzebuje tricków w postaci wyłączonego SMT, aby osiągnąć optymalne wyniki. Na deser zostały jeszcze testy szyfrowania w VeraCrypt, gdzie Core i9-9980XE - nawet po podkręceniu - w siedmiu na 10 testach nie jest w stanie dotrzymać kroku zielonej alternatywie. Aczkolwiek po raz kolejny trzeba dodać łyżki dziegciu do beczki miodu i odnotować, że najbardziej popularna kombinacja, czyli po prostu sam AES, jest piętą achillesową Ryzena Threadripper 2990WX, z uwagi na limit przepustowości RAM, spowodowany brakiem trybu UMA znanego chociażby z 1950X.
Wydajność w grach
Skoro uporaliśmy się z programami, to kolejnym, i ostatnim zresztą, zagadnieniem jest dyspozycja Core i9-9980XE w grach. W tym przypadku można wyróżnić trzy grupy. Pierwsza z nich to tytuły całkiem sprawnie radzące sobie ze spożytkowaniem dostępnych wątków: Crysis 3 (legendarna mapa z trawą), Dying Light, Rise of the Tomb Raider oraz Watch Dogs 2. W wymienionej czwórce testowany procesor radzi sobie bardzo dobrze, lądując w czubie stawki albo wręcz - posługując się kolarską terminologią - przewodząc ucieczce, co zresztą obserwujemy najczęściej. Przy czym zainteresowanych tematem odsyłam do materiału poświęconego efektywności wykorzystania rdzeni w grach, który znajdziecie tutaj. Druga grupa to z kolei produkcje nie aż tak dobrze radzące sobie z wielowątkowością, czasem wręcz jednowątkowe, ale i tak niesprawiające Core i9-9980XE większych problemów, oczywiście w wariancie z dodatkowo podkręconym meshem. Można w niej wymienić następujące gry: Battlefield 1, Crysis Warhead, Counter-Strike: Global Offensive, Hitman, Project CARS oraz Wiedźmin 3: Dziki Gon. W tym momencie nasuwa się więc pytanie, co z pozostałymi tytułami. Cóż, w Battlefield 4, Far Cry Primal oraz Sniper: Ghost Warrior 3 główny bohater niniejszego testu radzi sobie co najwyżej przeciętnie, nawet po zaaplikowaniu overclockingu mesha. Z tej trójki najciekawszy przypadek to Far Cry Primal, a więc gra alergicznie wręcz reagująca na nadmiar wątków - czy to tych odpowiadających rdzeniom fizycznym, czy też będących manifestacją aktywnego SMT. Dlatego też dla tej produkcji dokonałem dodatkowego pomiaru, w konfiguracji 8T/8T, celem bezpośredniego zestawienia z Core i9-9900K pracującym w identycznej konfiguracji. Rezultat nie pozostawia złudzeń - nadal jest dużo wolniej, a co więcej, nie tylko z uwagi na niższy zegar, gdyż jak na dłoni widać, że nawet przetaktowanie do 5 GHz, przy (nierealnym) założeniu idealnego skalowania, nie pozwoliłoby Skylake-X doskoczyć do cywilnego wariantu. Reasumując, skok wydajności, wynikający z bardzo pojemnej cache L3, jest naprawdę pomocny, co najlepiej - względem Core i7-7820X czy i7-7900X - widać w Crysis Warhead oraz CS: GO, aczkolwiek w ogólnym rozrachunku i tak osiągi są nieco niższe od i9-9900K (OC vs OC, wykres na poprzedniej stronie).
Pokaż / Dodaj komentarze do: Intel Core i9-9980XE. Test osiemnastordzeniowego potwora