Powiem szczerze, że do tej pory nie poważałem żadnego zasilacza komputerowego poniżej przysłowiowych 200 zł i raczej nikomu bym nie polecał jednostki z regulacją grupową do nowego komputera. A o produkcie poniżej 150 zł nawet nie chciałem słyszeć. Wszystko do czasu zetknięcia się z LC-Power LC6350 V2.3 - otwarcie PSU za 130 zł i ujrzenie tajwańskich kondensatorów Teapo i CapXon już na początku zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. W droższych modelach renomowanych firm często widzimy chińskie kondensatory. Do tego dochodzi niecodzienny projekt PSU z jednym konwerterem DC-DC dla obwodu +3,3 V. Wszystko przekłada się na zaliczone testy, nawet CL (obciążenia krzyżowe), w których to wszystkie zasilacze z regulacją grupową zaliczają porażkę. Testy CL oraz z niskimi obciążeniami są bardzo ważne, choćby ze względu na nowe procesory z coraz to niższym poborem energii elektrycznej. Zasilacz zaliczył komplet testów i został poddany próbie w podwyższonej temperaturze w komorze termicznej, którą zaliczył. Zapewne spodziewaliście się efektownych wybuchów, jednak sprawy nabrały innego obrotu, a LC6350 V2.3 zaliczył i ten test - co jest godne uznania. Regulacja napięć oraz tętnienia są na dobrym poziomie, a średnia sprawność energetyczna wypada lepiej od konkurencyjnych modeli bardziej uznanych producentów, jak AeroCool, Antec, czy Corsair. Oczywiście nie otrzymujemy kabli w oplotach, ale za 130 zł nie jest to wadą, obudowa jest bardzo dobrze spasowana, jednak lakier jest podatny na zarysowania.
LC-Power LC6350 V2.3 350 W to solidny zasilacz klasy budżetowej o dobrych parametrach elektrycznych. Zastosowanie tajwańskich kondensatorów i konwertera DC-DC to pewien ewenement w swojej klasie
Jak kilkukrotnie już podkreślałem, zasilacz LC-Power LC6350 V2.3 350 W zakupimy za ok. 130 zł. Jest to bardzo niewielka kwota, a producent udziela nam 2 lata okresu gwarancyjnego. Reasumując to bardzo ciekawa konstrukcja dla osób potrzebujących taniego, a zarazem dobrego zasilacza, który charakteryzuje się dobrą wydajnością i niezłą kulturą pracy. Tak naprawdę przy konfiguracji z procesorem klasy Intel Pentium, czy nawet Core i5 z zablokowanym mnożnikiem i w połączeniu z kartą graficzną pokroju GTX 1050 (Ti), nie spowoduje jakichkolwiek problemów, także z kulturą pracy. Czy warto go kupić? Wg mnie jest to bardzo ciekawa propozycja w niskim segmencie zasilaczy komputerowych. Ta budżetowej klasy jednostka posiada we wnętrzu dobrą elektronikę, która przekłada się na niezłe parametry elektryczne pozwalające na zaliczenie wymagającej procedury testowej ITHardware. Recenzowany zasilacz oceniam na 4 gwiazdki oraz dodaję wyróżnienie opłacalność.
LC-Power LC6350 V2.3 350 W
Sprawność powyżej 86% potwierdzona certyfikatem 80 PLUS Bronze, pełna moc w temperaturze przekraczającej 40 °C, niezła regulacja napięć, akceptowalne tętnienia napięć, tajwańskie kondensatory elektrolityczne, stosunek cena/jakość, Konwerter DC-DC, przechodzi testy cross load
Brak oplotów na kablach, brak śrub montażowych
Cena (na dzień publikacji): ok. 130 zł
Gwarancja: 2 lata
Sprzęt do testów dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: LC-Power LC6350 V2.3 - czy tani zasilacz może być dobry?