Zasilacz w tej próbie został podłączony do mojego testera, dzięki czemu dokonałem dokładnych pomiarów napięć i prądów. Na ich podstawie obliczam oddawaną moc oraz sprawność. Sprawdzam także:
- jak zasilacz poradzi sobie z niezrównoważonym rozkładem obciążeń w testach "Cross Load", czyli obciążenia krzyżowego,
- oraz dość istotny test w dobie miniaturyzacji, czyli z niskimi obciążeniami - test „Low Load”. Te pomiary pokazują, jak zasilacz spisuje się z energooszczędnymi podzespołami, gdzie niejednokrotnie cała platforma w spoczynku pobiera ok. 40-80 W.
Każdorazowo, po dokonaniu wszystkich pomiarów (podczas każdego testu), zostawiam zasilacz na danym obciążeniu, na co najmniej kilkadziesiąt minut. Takie działanie ma na celu sprawdzenie stabilności oraz wykonanie dodatkowych weryfikujących pomiarów. Poza tym sprawdzam, do jakich temperatur PSU się zagrzeje, jakie wentylator osiągnie obroty oraz jaki będzie generował hałas. Zawsze zaczynam od maksymalnego obciążenia. Temperatura otoczenia wynosiła 21,4 °C, natomiast napięcie zasilające wynosiło 234,7 V. Na początek przypominam zakres bezpiecznych napięć normy ATX. Przypominam również, że moc zasilacza określa obciążalność na linii +12 V, a ta jest na poziomie 300 W.
Testy podstawowe
LC-Power LC6350 V2.3 to najtańszy, a zarazem najsłabszy zasilacz, jaki testuję w mojej karierze. Tanie zasilacze to z reguły słaba jakość komponentów, która nie pozwala na ukończenie mojej procedury testowej, nie mówiąc o jej zaliczeniu z pozytywnym wynikiem. A jak mnie znacie, to wiecie, że nie jeden PSU już spaliłem podczas testów. Zapytacie w takim razie o sens testu tej jednostki, otóż zachęciły mnie zaliczone testy w hot boxie mocniejszego wariantu o oznaczeniach LC6550 V2.3 (link do testu). Model o mocy 350 W zaliczył komplet testów, wszystkie napięcia zawierały się w normie ATX. Spadki napięć na wszystkich liniach, jak na jednostkę o tej mocy, były jak najbardziej akceptowalne. Na linii +12 V w zakresie obciążenia od 2,7 A do 25,8 A napięcie spadło o 250 mV, a to jest dobry rezultat. Przeciążenie jednostki na 110%, 28,7 A dając 380 W mocy całkowitej, nie było problemem. Granica możliwości, z którą wiąże się zadziałanie zabezpieczenia OPP, powodująca wyłączenie PSU, wyniosła 31,5 A przekładając się na 411 W.
Nierównomierne obciążenia nie pogrążyły jednostki LC-Power LC6350 V2.3, który wyszedł obronną ręką i zalicza wszytkie testy, nie przekraczając dopuszczalnych wartości. Zaskoczeni? Ja również.
Cross Load
Zasilacz posiada jeden konwerter DC-DC dla linii +3,3 V, a pozostałe dwie są regulowane grupowo. Brak obciążenia na którejkolwiek z linii nie powodował skoków napięć ponad normę ATX. Nierównomierne obciążenia nie pogrążyły LC-Powera, który wyszedł obronną ręką i mimo podniesienego napięcia do 12,41 V na linii +12 V, zalicza test, nie przekraczając dopuszczalnych wartości. Zaskoczeni? Ja również.
Niskie obciążenia
Testy z niskimi obciążeniami pod względem napięciowym są zaliczone.
Zabezpieczenie zwarciowe i przeciążeniowe dla linii +12 V zadziałały. Prąd rozruchowy wyniosił 34 A.
Pokaż / Dodaj komentarze do: LC-Power LC6350 V2.3 - czy tani zasilacz może być dobry?