Skalowanie gier
Konsoli PS4 Pro często towarzyszy hasło Ultra HD 4K - ale z oczywistych przyczyn nie chodzi bynajmniej o natywną ramkę. Sony wspomina raczej o poprawionej kompatybilności z ekranami UHD. Naturalnie część produkcji faktycznie chodzi w rozdzielczości 3840x2160 px, jednak są to albo tytuły leciwe podane w zremasterowanej formie, albo tytuły cechujące się graficzną ascezą. Przykłady to: Skyrim, The Last of Us oraz Mantis Burn Racing.
Zdecydowana większość gier korzysta z rozmaitych technik skalowania. Prawdopodobnie najskuteczniejszą z nich jest tzw. algorytm szachownicowy, ekstrapolujący bloki pikseli 2x2 do 4x4 - a tym samym podwajający rzeczywistą rozdzielczość renderowania. Takie rozwiązanie stosowano już wcześniej, m.in. w konsolowej kompilacji Rainbow Six: Siege, z naprawdę imponującym skutkiem. Wielu obserwatorów było przekonanych, że gra działa w pełnym Full HD, podczas gdy faktyczna rozdzielczość wynosi 960x540 px.
Należy jednak zaznaczyć, że z racji złożoności procesu implementacji, Sony nie wymusza stosowania szachownicy. Deweloperzy mają pełną dowolność działania pod warunkiem, że liczba klatek na PS4 Pro nie jest niższa niż w przypadku zwykłego modelu. I tak jedni deweloperzy zdecydowali się na klasyczne rozciągnięcie ramki z rozdzielczości ok. 1440p, a drudzy - zastosowali kompletnie autorskie rozwiązania. Przykładowo, studio Insomniac, autorzy gry Ratchet & Clank, pochwalili się algorytmem zatytułowanym temporal injection - to ponoć rozwiązanie zbliżone do szachownicy, lecz lepiej wygładzające krawędzie.
High Dynamic Range (HDR)
Niejako w parze ze standardem Ultra HD 4K podąża HDR - czyli technika zwiększająca kontrastowość obrazu. HDR wymaga wyświetlacza z co najmniej 10-bitową głębią koloru, pozwalającego uzyskać jasność bieli na odpowiednio wysokim poziomie. Certyfikat Ultra HD Premium (4K+HDR) gwarantuje minimum 1000 cd/m2, aczkolwiek na rynku znajdziemy także mniej jaskrawe modele telewizorów, gdzie efekt HDR jest po prostu mniej widoczny, np. Panasonic DX700. Zadaniem HDR jest uczynienie wyświetlanego obrazu bliższym rzeczywistości, i dla wielu jest to nawet efekt cenniejszy od windowania rozdzielczości.
Sęk tkwi w tym, że odbiorniki z HDR są obecnie absurdalnie kosztowne, podobnie zresztą jak implementacja tej techniki w grze - a to marna rekomendacja dla deweloperów. Sony nie wymusza więc obsługi szerokiego zakresu. Na dodatek stosowną funkcjonalność wraz z aktualizacją firmware'u otrzymał też zwykły model PlayStation 4. Oczywiście z racji ograniczonej przepustowości HDMI, rozdzielczość pozostaje wciąż ograniczona do 1080p.
Treści multimedialne
Największym zawodem w kontekście nowej PlayStation 4 nie są jednak gry chodzące poniżej natywnego 4K czy selektywnie stosowany HDR, ale podejście Sony do multimediów. Konsola odtwarza materiał wideo w rozdzielczości 3840x2160 px, jednak wyłącznie poprzez strumieniowanie z serwisów takich jak Netflix bądź YouTube. Zabrakło natomiast napędu zdolnego odczytać płyty Ultra HD Bluray. Co ciekawe, odpowiedni czytnik posiada konkurencyjny Xbox One S - a to przecież Sony, nie Microsoft jest ojcem formatu z niebieskim laserem. Na domiar złego Japończycy przenieśli do PS4 Pro wszystkie dziwaczne ułomności poprzedniej wersji, w tym brak wsparcia dla płyt Audio CD. Trudno zatem wypowiadać się o świeżej wersji w kontekście kombajnu multimedialnego dla posiadaczy topowych TV.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Mini-test konsoli Sony PlayStation 4 Pro