Najważniejsze - czyli gry. Muszę się przyznać, że miałem okazję zapoznać się tylko z jedną grą na PS4 Pro, Call of Duty: Infinite Warfare, ale szczęśliwie jest to tytuł dobrze obrazujący potencjał konsoli, renderowany szachownicowo w 60 kl./s.
Tym, co od zawsze drażniło mnie w konsolach, było irytujące rozmycie obrazu wywołane niską rozdzielczością i/lub postprodukcyjnymi technikami wygładzania krawędzi. Najnowsza odsłona serii CoD na PS4 Pro nie cierpi na żadną z tych przywar. Obraz na 40-calowym telewizorze Panasonic DX700 jest ostry i wolny od ząbkowania krawędzi - zarówno w ruchu, jak i przy statycznym widoku. Po przejściu na telewizor Full HD, wyższa rozdzielczość natywna wykorzystywana jest jako "darmowy" supersampling - co gwarantuje najlepszą z możliwych metod wyeliminowania aliasingu.
Na materiale wideo z pierwszych pięciu minut kampanii nie udało mi się znaleźć spadków frame rate'u ani mikroprzycięć. Wygląda to... zaskakująco dobrze. Z całą pewnością ciężko cokolwiek wyrokować mając na półce raptem jedną grę. Widać jednak, że nowy sprzęt Sony ma potencjał, by przekonać osoby dotychczas pogardliwie odnoszące się do grania na konsoli. Skok jakościowy względem klasycznej PS4, a zwłaszcza słabszego Xboksa One jest widoczny. Niemniej zestawiając PS4 Pro z PS4 / Xboksem One widać głównie wzrost ostrości obrazu oraz minimalizację ząbkowania krawędzi. Preset detali wygląda na ten sam...
Poniżej mini-galeria ze wspomnianego Infinite Warfare:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Mini-test konsoli Sony PlayStation 4 Pro