Motorola moto g60 - test średniaka z bardzo dużym 6,8-calowym ekranem i baterią 6000 mAh

Motorola moto g60 - test średniaka z bardzo dużym 6,8-calowym ekranem i baterią 6000 mAh

Motorola przy projektowaniu tego modelu wyszła najwyraźniej z założenia, że „im większe, tym lepiej”, bo moto g60, które jakiś czas temu trafiło w moje ręce, zwraca uwagę przede wszystkim dużym rozmiarem i baterią o rzadko spotykanej pojemności. I choć osobiście bardzo lubię duże wyświetlacze, bo zapewniają mi większy komfort użytkowania, to w tym wypadku potrzebowałam dłuższej chwili na przyzwyczajenie - być może dlatego, że przesiadłam się na moto ze składanego Samsunga Galaxy Z Flip3 5G, przed którym testowałam relatywnie kompaktową Xperię 5 III od Sony. Gdyby smartfon trafił w moje ręce zaraz po POCO X3 Pro, pewnie nie byłoby takiego problemu, a przywołuję ten model nie bez przyczyny, bo od samego początku towarzyszyło mi wrażenie, że smartfony są bardzo podobne. 

moto g60 jak POCO X3 Pro? Przywołuję ten model nie bez przyczyny, bo od samego początku towarzyszyło mi wrażenie, że smartfony są bardzo podobne, a przynajmniej wizualnie.

To naprawdę duże i ciężkie urządzenia w obudowach z tworzywa sztucznego, które raczej nie sprawdzą się u osób z mniejszymi dłońmi i daleko im do smukłych konstrukcji rywalizujących o nagrody za design (choć moto g60 naprawdę może się podobać, do czego jeszcze wrócimy). Co więcej, reprezentują tę samą kategorię cenową, a konkretniej dolny sektor średniej półki, bo POCO X3 Pro w momencie moich testów kosztowało 1099 PLN za wersję 6/128 GB, a za moto g60 w takiej konfiguracji musimy wyłożyć 1299 PLN. Czy z resztą specyfikacji też jest podobnie? I tak, i nie… oba wyposażone są w wyświetlacze IPS o takiej samej rozdzielczości czy odświeżaniu, ale POCO X3 Pro kryje pod maską układ Qualcomm Snapdragon 860, więc liczę na to, że Motorola ma jakieś asy w rękawie. 

Tak czy inaczej, moto g60 nie ma powodów do kompleksów, bo Snapdragon 732G z grafiką Adreno 618 to uczciwa propozycja w tej półce cenowej, a poza tym możemy liczyć na 6 GB pamięci RAM, 128 GB pamięci na dane (z możliwością rozszerzenia nawet o 1TB za pomocą kart microSD, choć slot jest hybrydowy, więc tracimy wtedy miejsce na jedną kartę SIM), baterię o imponującej pojemności 6000 mAh (czyżby ten as?) z ładowaniem 20W czy wspomniany już 6,8-calowy wyświetlacz IPS Max Vision o rozdzielczości FullHD+ (1080x2460 pikseli), proporcjach 20:9 i odświeżaniu 120 Hz, który zapewnia wsparcie dla HDR10. Za możliwości fotograficzne odpowiadają kamerka przednia 32 Mpx (f/2,2, 1,4 μm) oraz trzy jednostki na tylnym panelu, tj. 108 MP obiektyw główny Ultra Pixel (f/1,9, 2,1 μm), 8 MP obiektyw szerokokątny 118° (f/2,2, 1,12 μm) oraz 2 MP obiektyw macro (f/2,4, 1,75 μm).

 Samsung Galaxy Z Flip3 5G - test najtańszego smartfona z elastycznym wyświetlaczem. Warto?