MSI GeForce RTX 2080 Ti DUKE 11G OC - test karty graficznej z GPU Turing

Fabryczne opakowanie to średniej wielkości karton, utrzymany w mrocznej palecie barw, z niewielkimi domieszkami bieli oraz zieleni. Front informuje nas o zastosowanym GPU oraz rodzinie, do której należy zakupiona karta graficzna. Natomiast na odwrocie mamy krótki przegląd najważniejszych, według producenta, rozwiązań, a także podstawową specyfikację oraz wymagania systemowe. W środku, oprócz samej karty, odnajdziemy dodatki takie jak: przejściówka 6-pin -> 8-pin, metalowa płytka do usztywniania montażu, płyta DVD z narzędziami MSI (w mojej wersji nie było na niej sterowników), kartonowe podkładki, instrukcja obsługi oraz kartka z informacją o możliwości rejestracji. Ta ostatnia nie daje jednak dodatkowej ochrony gwarancyjnej, jak ma to miejsce w przypadku nowych produktów firmy GIGABYTE. Z kolei instrukcja występuje w dwóch wersjach - klasycznej oraz obrazkowej, w formie komiksu z charakterystycznym smokiem.

MSI GeForce RTX 2080 Ti DUKE 11G OC to relatywnie długa karta graficzna - cała konstrukcja liczy sobie 31,5 cm. Układ chłodzenia również jest słusznych rozmiarów, wystając dość znacznie poza laminat i sprawiając, że opisywany produkt to efektywnie konstrukcja trzyslotowa. Co prawda sam śledź jest dwuslotowy, ale - ze względu na sporą wysokość coolera - kolejny slot również będzie unieruchomiony. Radiator jest dwuczęściowy i chłodzi zarówno rdzeń, jak i pamięć oraz sekcję zasilania. Transport ciepła pomiędzy segmentami zapewniany jest przez cztery rurki cieplne, a dwa dodatkowe ciepłowody przyspieszają omawiany proces w obrębie głównej części, stykającej się bezpośrednio z jądrem krzemowym. Za wymuszenie należytego przepływu powietrza odpowiadają trzy wentylatory, o średnicy 90 mm każdy. System chłodzący charakteryzuje się pracą półpasywną, co oznacza, że w spoczynku urządzenie nie generuje żadnego hałasu. Wentylatory zaczynają się obracać dopiero po przekroczeniu bariery 60 °C.

Tył konstrukcji to stylowa płytka usztywniająca (ang. backplate), wykonana z anodowanego na czarno aluminium. Producent zdecydował się umieścić na niej nazwę serii (DUKE) oraz charakterystyczny wizerunek smoka. Końcowa, znajdująca się po prawej, część wykonana jest natomiast z plastiku. Zasilanie realizowane jest za pomocą dwóch 8-pinowych wtyczek PCI-Express. Widoczne jest także złącze NVLink, które można wykorzystać do zbudowania konfiguracji SLI. Biorąc pod uwagę fakt, że tego typu zabawy nie cieszą się zbyt wielką popularnością, chociaż niewątpliwie wyższą wśród entuzjastów najwyższej wydajności niż u zwykłych użytkowników, w większości przypadków pozostanie ono wyłącznie ciekawostką przyrodniczą. Firma MSI postarała się także o wielobarwną iluminację RGB na szczycie karty - podświetlany jest napis "DUKE" oraz głowa smoka. Do sterowania kolorem i trybem można wykorzystać dedykowane oprogramowanie Mystic Light, co oczywiście oznacza, że w razie potrzeby diody można wyłączyć całkowicie.

Zestaw złącz wideo jest identyczny jak w przypadku wcześniej opisywanej RTX 2080. Do dyspozycji mamy trzy sztuki DisplayPort 1.4 oraz po egzemplarzu HDMI 2.0b i USB Type-C. Obecność tego ostatniego jest ściśle powiązana z nadchodzącym standardem VirtualLink dla urządzeń wirtualnej rzeczywistości (VR). Wykorzystując tryb alternatywny, za pomocą USB Type-C można przesłać standardowy sygnał DisplayPort. Oznacza to, że nie ma problemu, aby wykorzystać to złącze, mając odpowiedni kabel, do podłączenia monitora zgodnego z DisplayPort. W przypadku wyświetlacza posiadającego gniazdo USB Type-C, sztuki tej możemy dokonać także w sposób bezpośredni. Ponownie pozwolę sobie zauważyć, że równy balans DisplayPort oraz HDMI (2+2) raczej byłby bardziej elastyczną konfiguracją.