Możliwości fotograficzne
Po czym najłatwiej poznać, że realme GT Neo 2 5G nie jest modelem high-endowym? Po możliwościach fotograficznych, które są standardowo piętą achillesową chińskich producentów i realme nie jest tu żadnym wyjątkiem. Nie zrozumcie mnie źle, aparaty wciąż oferują przyzwoite możliwości fotograficzne, ale już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia ze średnią półką. Co więcej, podobną - jeśli nie identyczną, przynajmniej na papierze - konfigurację widzieliśmy już wcześniej w realme GT, bo do dyspozycji mamy 16 MP (f/2.5) kamerkę przednią z sensorem Sony IMX471, a z tyłu czeka potrójna jednostka z lampą LED, na którą składają się 64 MP sensor główny (f/1.8), 8 MP ultraszerokokątny (f/2.3, 119°) oraz 2 MP makro (f/2.3).
Jeśli chodzi o główną jednostkę, to w sprzyjających warunkach oświetleniowych jest w stanie zrobić niezłej jakości zdjęcia - szczegółowe, nieprześwietlone, z dobrym kontrastem, ostrością i przyzwoicie odwzorowanymi kolorami (choć często pojawia się tendencja do ich ochładzania, a czasem zdjęcia są przesaturowane). Smartfon oferuje również 2x i 5x zoom, ale działa on na zasadzie przycinania zdjęć z głównej jednostki, więc ich jakość pozostawia nieco do życzenia. Mówiąc krótko, do okazjonalnego pstrykania fotek będzie jak znalazł, ale w przypadku użytkowników, dla których ten aspekt ma większe znaczenie, realme GT Neo 2 nie będzie dobrym wyborem.
Obiektyw główny
Obiektyw główny (gór), obiektyw szerokokątny (dół)
Od góry: obiektyw główny, obiektyw szerokokątny, 2x zoom, 5x zoom
8 MP jednostka szerokokątna również oferuje możliwości typowe dla średniej półki i to niekoniecznie jej droższej części - widoczny jest spadek jakości zdjęć, a do tego kolorystyka nie jest do końca spójna z główną jednostką, co najlepiej widać po podbitej zielni. 2 MP makro też spisuje się zgodnie z oczekiwaniami, więc jeśli uda nam się trafić z warunkami oświetleniowymi i mamy pewną rękę, to może coś z niego wyciśniemy. Jest jednak element możliwości fotograficznych, w którym realme zazwyczaj wypada ponadprzeciętnie, a jest nim dedykowany tryb do zdjęć nocnych. Czy tym razem jest podobnie? Zdecydowanie, bo choć czasem dodaje on nieco sztuczności, to poziom jest jak najbardziej akceptowalny, a jednocześnie pozwala wyciągnąć zdecydowanie więcej szczegółów. Przy jednostce szerokokątnej jest wręcz niezbędny, bo inaczej jest ona po zmroku zupełnie bezużyteczna.
Od góry: główny, główny tryb nocny, szerokokątny, szerokokątny tryb nocny
Obiektyw główny (góra), obiektyw główny tryb nocny (dół)
Obiektyw makro
Portret
Portret na zewnątrz
Kamerka przednia
Nieco rozczarowująco wypada też aparat przedni, bo selfie wykonane z jego pomocą są bardzo przeciętnej jakości i do tego często wyprane z kolorów, więc raczej nie poszalejemy z nimi w mediach społecznościowych. Na koniec zostało nam jeszcze wideo, realme GT Neo 2 oferuje nagrywanie maksymalnie 4K w 60 klatkach na sekundę, ale wtedy nie możemy skorzystać ze stabilizacji, co niestety mocno widać. Wielka szkoda, bo jakość nagrania w 4K naprawdę zasługuje na pochwały, zarówno jeśli chodzi o szczegóły, jak i kolory - dobrze sprawdzi się zatem w ujęciach ze statywu/gimbala. Lepiej pod względem stabilizacji jest w przypadku 1080p w 60 klatkach, a przy 30 klatkach mamy do dyspozycji ultrastabilizację (cyfrową), która naprawdę robi robotę - efekty można porównać na poniższych nagraniach:
Pokaż / Dodaj komentarze do: realme GT Neo 2 - test nowego semi-flagowca z aspiracjami. Sukces na miarę realme GT?