Dobre, bo… drogie? Czy Samsung Galaxy S22 Ultra ma tę moc?

Samsung Galaxy S22 Ultra - Oprogramowanie, audio i bateria

Software

Samsung Galaxy S22 Ultra działa pod kontrolą Androida 12 z nakładką One UI 4.1, która podobnie jak poprzednia wersja, dostępna choćby w recenzowanym przez mnie w ubiegłym roku Galaxy Z Flip3 5G, jest przejrzysta i intuicyjna, nawet dla osoby przesiadającej się z oprogramowania konkurencji. W systemie nie znajdziemy za dużo bloatware’u, bo urządzenie podczas pierwszego uruchomienia pyta o dodatkowe aplikacje do zainstalowania - możemy zdecydować się na instalację całego pakietu apek od Samsunga, Spotify, LinkedIn, Microsoft Outlook czy pakietu Microsoft Office, jeśli tego nie zrobimy, w systemie będzie czekać tylko podstawowe oprogramowanie. 

Co prawda nie poszalejemy tu w zakresie personalizacji systemu jak w przypadku części konkurentów, gdzie zmienić możemy dosłownie wszystko (choć mamy motywy dostępne przez Galaxy Themes), ale nie brakuje przydatnych rozwiązań. Mamy pasek boczny, który możemy dopasować do własnych potrzeb, umieszczając tam aplikacje, kontakty, skróty, pogodę, narzędzia czy przypomnienia, przydatne gesty (wybudzanie i wyłączanie ekranu, wyciszanie, zrzut ekranu i kilka innych), Android Auto, Połącz z Windows, Samsung DeX, Quick Share, Bixby Routines, Game Launcher, możliwość dodania nowych opcji przyciskowi zasilania (przytrzymanie i dwukrotne kliknięcie) czy Mój sejf do dodatkowego zabezpieczenia plików. A skoro przy bezpieczeństwie jesteśmy, to warto też wspomnieć o możliwości korzystania z VPN podczas łączenia się z publicznymi czy niezabezpieczonymi sieciami WiFi.

Audio i łączność

Topowy układ pod maską gwarantuje bogate opcje łączności w najnowszych wersjach, dlatego możemy liczyć na 5G, Wi-Fi 6e (trzypasmowe 2.4G+5GHz+6GHz, MIMO) czy Bluetooth 5.2 - wszystkie działające bez zarzutu, zapewniające szybkie i stabilne połączenie. Nie zabrakło też NFC do płatności zbliżeniowych czy lokalizacji GPS, Glonass, Beidou, Galileo, QZSS, a w ramach dual SIM możemy korzystać zarówno z dwóch fizycznych kart, jak i połączenia fizycznej i e-sim. A skoro przy tych ostatnich jesteśmy, to dodam jeszcze tylko, że zarówno głośnik do rozmów, jak i mikrofony, to górna półka, więc rozmówcy słyszą się głośno i wyraźnie. Osoby, które liczą na pełnoprawne stereo, mogą być jednak rozczarowane, bo Samsung sięgnął po popularne ostatnio hybrydowe rozwiązanie, łączące pojedynczy głośnik multimedialny i głośnik do rozmów. Na szczęście efekty tego zabiegu okazują się całkiem niezłe, choć każdy z głośników gra nieco inaczej i dźwięk wydobywający się z Galaxy S22 Ultra nie jest może rewelacyjny, ale jak najbardziej “użyteczny”. Do słuchania muzyki, oglądania filmów czy grania zawsze jednak polecam słuchawki i nie inaczej jest tym razem - tylko nie przewodowe 3,5 mm jack, bo gniazda standardowo brak.

Bateria

Samsung wyposażył Galaxy S22 Ultra w akumulator 5000 mAh, czyli w sam raz na jeden dzień pracy. Nie ma się co oszukiwać, jeśli będziemy korzystać z rozdzielczości WQHD+, adaptacyjnego odświeżania 120 Hz i po prostu cieszyć się dużymi możliwościami smartfona, to będziemy go ładować codziennie. I nie będzie to błyskawiczny proces, bo Koreańczycy słyną ze swojej niechęci do szybkiego ładowania, więc wsparcie dla 45 W w tym modelu to i tak sukces (a do tego trzeba pamiętać, by włączyć je w ustawieniach). Tak jak wspomniałam wcześniej, stosowną ładowarkę musimy jednak kupić sobie osobno i wtedy podobno możemy liczyć na pełne naładowanie smartfona w godzinę - niestety nie jestem tego w stanie potwierdzić, bo nie dostałam jej do testów. Ładowarka Green Cell z funkcją szybkiego ładowania Power Delivery o mocy 60 W, z której korzystam do ładowania notebooka potrzebowała na pełne naładowanie Galaxy S22 Ultra średnio ok. 90 minut. Warto też dodać, że smartfon wspiera również ładowanie bezprzewodowe o mocy 15 W oraz ładowanie zwrotne.