Wydajność
Połączenie flagowego układu Qualcomm Snapdragon 888, który słynie nie tylko z wydajności, ale i dodatkowej funkcji ogrzewania rąk oraz mniejszej niż zazwyczaj formy smartfona zawsze budzi pewne wątpliwości. No bo z jednej strony trudno oczekiwać, żeby producent nie sięgał po topowy układ przy topowym smartfonie, a z drugiej wiemy jak to się kończy - wystarczy spojrzeć na Zenfone 8 od Asusa. Tak czy inaczej, Xperia 5 III została wyposażona w Snapdragona 888, a do kompletu dostała 8 GB pamięć RAM oraz 128 GB szybkiej pamięci na dane UFS 3.1. Jak łatwo się więc domyślić smartfon nie sprawia żadnych problemów w codziennym użytkowaniu i zarówno podstawowe, jak i bardziej wymagające zadania, wykonuje bez zająknięcia. Nie ma mowy o zamulaniu, przycinaniu i dłuższym zastanawianiu się przed wykonaniem polecenia, ale… jest przy tym naprawdę ciepły.
Co prawda nie parzy rąk, ale ciepłą obudowę miejscami trudno nazwać komfortową - podczas ładowania baterii do ok. 60% temperatura CPU dochodzi do 54 stopni Celsjusza, co przekłada się na 43 stopnie w najcieplejszym miejscu obudowy (a że smartfon ładuje się długo, do czego jeszcze wrócimy, to praca na nim w tym czasie nie jest zbyt przyjemna). Podobne temperatury obudowa osiąga przy ok. 70% testu w benchmarku AnTuTu, a zaraz po jego zakończeniu temperatura CPU wskazuje 53 stopnie. Mówiąc krótko, odprowadzanie ciepła nie jest najmocniejszą stroną Xperii 5 III, co dobrze widać też po wynikach AnTuTu, które potrafią wahać się od 620000 do 720000 (górne granice osiągając jedynie bez ładowarki i po włączeniu na zupełnie zimnym smartfonie). Poza tym, i tak daleko tu do wyników osiągalnych dla Snapdragona 888, wystarczy rzucić okiem na realme GT, a nawet mniejszy Asus Zenfone 8 poradził sobie lepiej.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Sony Xperia 5 III - test kompaktowego flagowca. Jak zawsze za drogo?