W materiałach prasowych dotyczących MG279Q próżno szukać informacji o zgodności z sRGB, ale dostawca matrycy, firma AU Optronics, obiecuje 100-procentową zgodność. Przeprowadzony pomiar potwierdza tę deklarację, aczkolwiek ogólna objętość bryły to aż 114,8% sRGB. Analizując wizualizację, nietrudno dostrzec przesadzoną saturację zieleni oraz czerwieni, podobnie jak w przypadku Acera XB271HU, również zbudowanego na matrycy AHVA.
Po zresetowaniu ustawień do domyślnych, dostajemy po oczach jasnością na poziomie 90%, co przekłada się na 330 nitów. Temperatura barwowa standardowo ustawiona jest na tryb użytkownika, co przy nastawach 100-100-100, plasuje ją w okolicach 7400 kelwinów. W efekcie biel wyraźnie ucieka w kierunku błękitu. Z kolei punkt czerni jest na typowym dla IPS-ów poziomie, co niestety oznacza wynik zauważalne słabszy od Acera XB271HU.
Delta E jest parametrem, który wskazuje odchylenie poszczególnych kolorów od wzorca. Zakłada się, że każdy wynik powyżej 3,0 oznacza, że zjawisko jest widoczne i należy to rozpatrywać jako wadę. Tym niemniej wiele zależy od personalnych uwarunkowań oraz konkretnej barwy, toteż granica tolerancji nie jest z góry narzucona, a najprościej będzie dokonywać porównań na zasadzie "im mniej, tym lepiej". Wynosząca 1,43 średnia teoretycznie gwarantuje wierność reprodukcji, ale wysokie błędy czystej czerwieni i zieleni psują efekt.
W systemie Windows podstawową wartością gamma jest 2.2, a idealna krzywa została zobrazowana na poniższych wykresach kolorem szarym. Kolor niebieski reprezentuje średnią, a żółty - pomiar. Kiedy gamma jest zbyt wysoka, średnie tony przybierają nienaturalnie ciemny odcień, w skrajnych przypadkach giną. Z kolei zbyt niska gamma oznacza przesadzoną jasność sceny. Testowany Asus w ogóle nie posiada możliwości modyfikacji tego parametru. Patrząc na poniższą krzywą, nie jest to znacząca strata, bo choć wartość w cieniach mogłaby być niższa, to zniekształcenia są symbolicznie (jak na monitor dla graczy).
Zgodnie z kultywowaną tradycją, pozwoliłem sobie też na sprawdzenie dedykowanego trybu sRGB. Aktywacja presetu powoduje obniżenie jasności do około 165 nitów, a ponadto stabilizuje przebieg gammy. Niemniej ani reprodukcja kolorów, ani naturalność bieli nie zostaje podreperowana. Pojawia się również problem z kontrastem rzeczywistym, który spada do nieakceptowalnie niskiej wartości wynoszącej 534,6:1. Werdykt? Wbudowany tryb sRGB możemy sobie odpuścić.
Zgodnie z tym co pisałem powyżej, fabryczne nastawy składowych RGB to 100-100-100, co daje chłodną temperaturę barwową. Tak więc musimy przyciąć kanały zieleni i błękitu. Najlepiej zrobić to manualnie, ponieważ przygotowany przez producenta tryb ciepły ma się nijak do swojej nazwy – 7200 K. Oczywiście niezbędna jest także korekta jasności. I na tym modyfikacje ustawień się kończą, ponieważ kontrastu ruszać nie trzeba, a sterowania gammą nie przewidziano.
Rezultaty osiągane przez skalibrowany i oprofilowany monitor mogą się podobać. Krzywe korekcyjne ujawniają głównie konieczność rozjaśnienia najciemniejszych odcieni, ponadto nie obyło się bez redukcji przebarwień gradientu szarości. Tyle tylko, że wprowadzona korekta jest na tyle niewielka, że efekt uboczny w postaci intensyfikacji schodkowania można przeoczyć. W odniesieniu do TN-ek stanowiących większą część monitorów dla graczy, jakość obrazu jest rewelacyjna.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora Asus MG279Q - 27'' IPS odświeżany z częstotliwością 144 Hz