Input lag to prawdopodobnie najważniejszy parametr z punktu widzenia gracza, ponieważ określa on czas, jaki upływa od momentu wydania polecenia do momentu ukazania się efektu na ekranie. W roli wzorca posłużył hi-endowy panel marki Acer, XB271HU, który cechuje się pomijalnym opóźnieniem. Przedstawiony rezultat to różnica, jaka dzieli testowany panel i wspomnianego wcześniej Acera. Taka metodologia nie pozwala na wyznaczenie dokładnej wartości opóźnienia, ale można przyjąć, że średnio 7-8 ms straty do wzorca nie powinno uprzykrzyć rozgrywki.
W odniesieniu do wzorcowego Acera, poniekąd zgodnie z moimi oczekiwaniami, MG279Q nie zalicza choćby milisekundy opóźnienia.
W odniesieniu do wzorcowego Acera, poniekąd zgodnie z moimi oczekiwaniami, MG279Q nie zalicza choćby milisekundy opóźnienia. Pod warunkiem, że korzystamy z maksymalnej częstotliwości odświeżania, 144 Hz. W trybie synchronizacji dynamicznej, czyli po włączeniu ograniczonego do 90 Hz FreeSynca, lag się już pojawia. Wbrew pozorom to normalne zjawisko, wynikające z pracy skalera – układu dokonującego translacji protokołu DisplayPort na sygnałowanie eDP lub LVDS rozumiane przez matrycę. Jedynie wyposażone w układy FPGA, monitory z modułem Nvidia G-Sync nie mają takiego problemu.
Rozszerzając temat gier, obraz jest niezakłócony, ostry. Nie ma również problemów w jakimikolwiek powidokami.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora Asus MG279Q - 27'' IPS odświeżany z częstotliwością 144 Hz