Test monitora iiyama G-Master GB2783QSU Silver Crow

Test monitora iiyama G-Master GB2783QSU Silver Crow

G-Master GB2783QSU Silver Crow na pierwszy rzut oka lekko zaskakuje, a to za sprawą nadspodziewanie skromnego pudełka. Monitory dla graczy przyzwyczaiły wszystkich do opakowań zdecydowanie przerośniętych, nierzadko do stopnia ocierającego się o absurd. Tymczasem iiyama serwuje kartonik gdzieś tak dwukrotnie mniejszy niż ASUS czy BenQ przy 24-calowcach. Szata graficzna, jak poniekąd sugeruje nazwa testowanego modelu, jest czarno-srebrna, a wśród nadruków znajdziemy zarówno fotografie produktu, jak również garść podstawowych informacji technicznych. Nic ponad standard - można by rzec. Bezdyskusyjnie dobrze przedstawia się natomiast pakiet akcesoriów, bowiem producent zadbał o komplet okablowania, co wciąż jest rzadkością. Poza samym monitorem z podstawą do zestawu trafiły kable DisplayPort, HDMI, DVI-D, USB oraz zasilający. Wyczerpuje to temat prowadzenia sygnału i podłączenia. Oczywiście nie zabrakło także drukowanej dokumentacji, również w języku polskim. Całość zabezpieczono styropianowymi okładzinami, a także folią.

Przygotowanie monitora do pracy jest dziecinnie proste. Wystarczy za pomocą szybkośrubki przytwierdzić stopę do ramienia, które to jest zainstalowane fabrycznie. Proces trwa maksymalnie kilkadziesiąt sekund. Po jego prawidłowym przeprowadzeniu oczom ukazuje się bardzo estetyczna i elegancka, choć niekoniecznie wyglądająca niczym stereotypowy sprzęt dla graczy konstrukcja. Obudowę wykonano z trzech rodzajów tworzywa sztucznego. Obramowanie naśladuje szczotkowane aluminium, ramię cechuje się srebrnym plastikiem o gładkiej powierzchni, zaś stopa oraz tył monitora są czarne i porowate. Pomimo iż G-Master GB2783QSU Silver Crow ma wyraźnie zarysowane ramki boczne, grube na niespełna 1 cm, trafiony dobór materiałów gwarantuje nowoczesny wygląd. Jeśli chodzi o powłokę matrycy, to jest to popularna ostatnimi czasy warstwa antyodblaskowa. Ziarnistość jest dość wyraźna, aczkolwiek to w dalszym ciągu ledwie ułamek tego, czym raczyły nas starsze monitory marki iiyama. Siłą rzecz na nadmiernie odbijające się światło nikt narzekać nie powinien.

Za sterowanie odpowiada 6 przycisków umieszczonych w prawym dolnym rogu obudowy (5 dla OSD oraz zasilanie). Nie są to na całe szczęście przyciski dotykowe, znane chociażby z modelu G-Master GB2488HSU Red Eagle, ale fizyczne. Dzięki temu precyzja regulacji, przynajmniej pod względem czysto sprzętowym, wypada bardzo dobrze. Co prawda istnieją na rynku rozwiązania bardziej ergonomiczne, np. uwzględniające dżojstik, niemniej w ogólnym zarysie nie mogę się do niczego doczepić. Tuż obok wspomnianych przycisków znajduje się dioda sygnalizująca status urządzenia, z kolei w centralnym punkcie ramki dolnej widzimy nadrukowane logo producenta. Przechodząc do podstawy, naprawdę ciężko mi pisać o jakichkolwiek wadach. Wysokość możemy regulować w przedziale 13 cm, a do tego dochodzi jeszcze 27-stopniowa nastawa kąta nachylenia oraz pivot. Mechanizmy działają płynnie i lekko, ale jednocześnie dają wrażenie pewności. Sam monitor stoi natomiast bardzo stabilnie, co tyczy się zarówno odpowiedniego wyważenia stopy, jak i solidności montażu ramienia do niej.

Dwa złącza wchodzące w skład koncentratora USB 3.0 ulokowano po boku, umożliwiając tym samym niezwykle łatwy dostęp do nich. Nadrzędny panel I/O znalazł się z kolei na tyle, równolegle do powierzchni matrycy. Gniazda rozbito na dwie sekcje. W pierwszej widzimy zasilanie oraz audio Jack 3,5 mm, a w drugiej kolejno DVI-D, HDMI 1.4 oraz DisplayPort 1.2a. To ostatnie umożliwia wykorzystanie AMD FreeSync z kompatybilną kartą graficzną. Jak zdążyłem zaznaczyć we wstępie, G-Master GB2783QSU Silver Crow ma również głośniki stereo o mocy 2 W. Niestety nie są one, delikatnie mówiąc, najlepsze. Brzmienie wypada bardzo płasko, momentami słychać nieprzyjemne charczenie, nie ma mowy o jakichkolwiek tonach niskich. Nie wydaje mi się, by ktokolwiek chciał korzystać z takiego audio na dłuższą metę. Tym niemniej, pomijając te nieszczęsne głośniki, w ogólnym rozrachunku G-Master GB2783QSU Silver Crow okazuje się sprzętem estetycznym, porządnie wykonanym i naprawdę bardzo ergonomicznym, który z zewnątrz ani na krok nie odstaje od droższych rywali.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora iiyama G-Master GB2783QSU Silver Crow

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł