Nie jest tajemnicą, że matryce TN nie słyną z szerokich kątów widzenia. G-Master GB2783QSU Silver Crow wyjątku nie stanowi, choć widywałem już znacznie gorsze przypadki. Przy odchyleniu górnym bądź dolnym o ledwie 20 - 25 st. zaczyna występować widoczny spadek kontrastu, uniemożliwiający właściwie komfortowe korzystanie z monitora. Na bokach jest jednak zauważalnie lepiej. Swobodnie można przekroczyć 30 - 35 st. i dalej cieszyć się całkowicie czytelnym obrazem, choć warunkiem jest tutaj utrzymanie kąta prostego względem krawędzi bocznej. Tak czy inaczej, gracz skupiony na rozgrywce akrobacji przed ekranem raczej nie wykonuje, a ewentualne mankamenty blatu roboczego można skorygować regulacją podstawy, o której pisałem więcej w rozdziale poświęconym wyglądowi zewnętrznemu testowanego urządzenia. Zawiedzione mogą być jedynie osoby przyzwyczajone do kładzenia się w fotelu, patrzące przeważnie na wyświetlacz od dołu. A i na to jest rozwiązanie, wszak możemy przecież odchylić odpowiednio sam ekran.
Kąty widzenia są typowe dla TN-ki, a więc dość wąskie. Monitor nadrabia jednak niezwykle szerokimi możliwościami regulacji podstawy.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora iiyama G-Master GB2783QSU Silver Crow