Test monitora iiyama G-Master GB2783QSU Silver Crow

Nie ma co ukrywać, monitory dla graczy o rozdzielczości natywnej 2560 x 1440 pikseli w lwiej części przypadków nie są urządzeniami tanimi. Zwłaszcza, iż producentom bardzo spodobał się model transakcji wiązanej. Jeżeli już decydujemy się na wyświetlacz tego typu, to niejako z urzędu musimy zapłacić za szerokie spektrum mniej lub bardziej istotnych dodatków, włączając w to chociażby drogi moduł Nvidia G-Sync. Firma iiyama, japońskie przedsiębiorstwo specjalizujące się w produkcji szeroko pojętych ekranów, postanowiła ugryźć temat od niego innej strony. Tak oto jakiś czas temu na sklepowe półki zawitał monitor G-Master GB2783QSU Silver Crow. Jest to 27-calowy ekran o rozdzielczości równej właśnie 2560 x 1440 pikseli, odświeżany z dość nietypową częstotliwością 70 Hz i wyposażony m.in. w skaler umożliwiający obsługę AMD FreeSync. Fakt, z uwagi na stosunkowo niskie odświeżanie rzeczony sprzęt ciężko określić mianem bezkompromisowego, ale z drugiej strony wielu graczy wcale nie potrzebuje bicia rekordów w liczbie wyświetlonych ramek - bo grają przykładowo w strategie czasu rzeczywistego, gdzie liczy się przede wszystkim powierzchnia robocza. A jako iż cenę ustalono na bardzo przyzwoite 1469 złotych, tytułowemu panelowi zdecydowanie warto się przyjrzeć bliżej.

Wprawdzie nie udało mi się nigdzie znaleźć informacji dot. zainstalowanej matrycy, ale dość szczegółowych danych technicznych dostarcza sam producent. Ekran jest typu Twisted Nematic (TN), jednakowoż to akurat dziwić nie powinno. Matryce typu TN zapewniają największą szybkość, co przy monitorze dla graczy staje się niezwykle istotne. Rozdzielczość, jak już wspominałem, wynosi 2560 x 1440 pikseli, natomiast przekątna to 27 cali. Podświetlenie zapewniają diody W-LED o maksymalnej jasności 350 cd/m² z Flicker free. Idąc dalej, deklarowany kontrast jest równy 1000:1, a czas reakcji w skali szarości - 1 ms. Cóż, trzeba przyznać, że powyższe parametry są raczej typowe dla monitorów dla graczy niższej lub średniej klasy, pomijając oczywiście rozdzielczość. Niekonwencjonalnie przedstawia się tylko kwestia odświeżania. Producent jako maksymalną wartość podaje 70 Hz, ale nominalnie karta graficzna wykrywa monitor G-Master GB2783QSU Silver Crow jako 60-hercowy. Rozbieżność wynika z implementacji techniki Adaptive Sync, która pozwala zastosować AMD FreeSync w przedziale od 48 do 70 kl./s. Innymi słowy: w trybie adaptacyjnym możemy osiągnąć 10 ramek ekstra.

Specyfikacja iiyama G-Master GB2783QSU Silver Crow:

• Przekątna matrycy: 27''
• Rozdzielczość natywna: 2560x1440 pikseli (16:9)
• Częstotliwość odświeżania: 60 Hz, 48-70 Hz (AMD FreeSync)
• Gęstość pikseli: 108,79 ppi
• Typ panelu: Twisted Nematic (TN)
• Powłoka matrycy: Anti-Glare (AG)
• Maksymalna jaskrawość: 350 cd/m2
• Kontrast statyczny: 1000:1
• Kąty widzenia: bd.
• Czas reakcji (GTG): 1 ms
• Pivot: tak
• VESA: tak, 100x100
• Złącza: 1x DisplayPort 1.2a, 1x HDMI 1.4, 1x DVI-D
• Inne: HUB USB 3.0, głośniki stereo 2 W, audio Jack 3,5 mm

Prawdę powiedziawszy, patrząc na parametry monitora G-Master GB2783QSU Silver Crow, trudno dobrać rozsądną konkurencję. Nawet wśród konstrukcji typowo biurowych ciężko znaleźć panel o przekątnej 27 cali i rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli w cenie poniżej 1500 złotych, nie wspominając już o typowo gamingowych produktach. W przypadku relatywnie tanich monitorów z dużą liczbą pikseli dość powszechnym problemem jest wysoki input lag, co zniechęca do eksperymentowania z modelami bardziej uniwersalnymi. Jednocześnie ekrany odświeżanie z wyższą częstotliwością są już od bohatera niniejszej recenzji zauważalnie droższe. Dla przykładu, AOC AGON AG271QX z 27-calowym i 144-hercowym panelem TN kosztuje około 2000 złotych, a to cały czas jedna z najtańszych propozycji w tym segmencie. Oczywiście gracz może się zastanawiać, czy lepiej postawić na rozdzielczość, czy może pójść w coś szybszego kosztem jakości obrazu. Wiele z pewnością zależy od ulubionych gatunków. G-Master GB2783QSU Silver Crow z całą pewnością nie jest wymarzonym sprzętem dla fanów Counter-Strike, ale już entuzjaści MMO czy MOBA nosem kręcić nie powinni. Zatem testy zacząć czas.