Test myszki Corsair Dark Core RGB Pro - Klasyk w odświeżonym wydaniu

Test myszki Corsair Dark Core RGB Pro - Klasyk w odświeżonym wydaniu

Test myszki Corsair Dark Core RGB Pro - Klasyk w odświeżonym wydaniu

W tym roku Corsair na targach CES 2020 zaskoczył nas współpracą z firmą Asus. Połączenie dwóch ekosystemów Aura RGB i iCue okazało się marketingowym strzałem w dziesiątkę, który został bardzo ciepło przyjęty przez grono graczy. Zapowiedziano także nowe chłodzenia oraz peryferia, zabrakło jednak nowego gryzonia. Po kilku miesiącach wyczekiwania producent wyszedł naprzeciw naszych oczekiwań z odświeżonym, bezprzewodowym modelem  Corsair Dark Core RGB Pro, który pomimo bazowania nie tylko nazwą na dobrze znanej z 2018 roku konstrukcji, wprowadza sporo świeżości do jej stylistyki. Jednakże czy amerykańskiemu producentowi udało się poprawić mankamenty poprzedniczki, a może dostaliśmy odgrzewanego kotleta? Na to, jak i wiele innych pytań, uzyskacie odpowiedzi, zagłębiając się w dalszą część naszej recenzji.

Według specyfikacji technicznej Corsair Dark Core RGB Pro wydaje się być idealną myszką bezprzewodową dla graczy, ale czy dla każdego?

Corsair Dark Core RGB Pro wygląd

Według specyfikacji technicznej Dark Core RGB Pro wydaje się być myszką idealną. Znajdziemy tu między innymi sensor Pixart PAW3392, przełączniki Omron o żywotności 50 milionów kliknięć, wsparcie dla ekosystemu iCUE oraz deklarowane maksymalne 50 godzin pracy na baterii. Corsair zdecydował się też na lekkie odświeżenie stylistyki gryzonia. Względem modelu z 2018 roku poprawiono układ przycisków bocznych, a usuwając jeden z nich, uzyskano dobrze sprawdzoną i lubianą kombinację klawiszy. Jest to oczywiście spora zaleta, gdyż w ten sposób gigant z Ameryki usprawnił ergonomię urządzenia, pozbywając się zbyt głęboko osadzonego przycisku, na który narzekali zarówno recenzenci, jak i gracze. Zmianom uległ również sam spód gryzonia, zależnie od zastosowanej magnetycznej nakładki na panel boczny znajdziemy tu od pięciu do sześciu ślizgaczy i tylko jeden mały przełącznik. Służy on do zmiany konfiguracji myszki, która pracuje w trzech trybach: 2,4 GHz Slipstream Wireless, Bluetooth 4.2 oraz w klasycznej formie - przewodowo. Warto wspomnieć także o porcie ładowania, gryzoń został wyposażony w żeńskie złącze USB-C. Jest to więc ciekawa propozycja dla rynku myszek bezprzewodowych, na którym ostatnio nie dzieje się zbyt wiele. Być może sytuację tę spowodowała pandemia koronawirusa lub zwyczajnie zbyt mały popyt na tego typu urządzenia, uwarunkowany uprzedzeniami i mitami odnośnie produktów pozbawionych kabla.

Specyfikacja Corsair Dark Core Pro:

  • Przyciski: 8
  • Podświetlenie: Dziewięciostrefowe RGB
  • Bateria: Wbudowana 1000 mAh Li-Po
  • Czas pracy na baterii:
  1. 2,4 GHz Slipstream Wireless: do 16 h z włączonym podświetleniem, 36 h z wyłączonym
  2. Bluetooth: Do 18 h z włączonym podświetleniem, z wyłączonym 50 h
  • Sensor: Optyczny PAW3392
  • Rozdzielczość sensora: 100 - 18000 DPI
  • Przełączniki: Omron o żywotności 50 milionów kliknięć
  • Port ładowania: USB-C
  • Ładowanie indukcyjne: Obecne w modelu z dopiskiem SE
  • Przewód: 1,8 m (w oplocie)
  • Tryby działania: 2,4 GHz Slipstream wireless (autorska technologia, gwarantująca opóźnienie poniżej 1 ms), Bluetooth 4.2, przewodowy USB 2.0
  • Ślizgacze: 5-6 teflonowe
  • Waga: 133 g (bez kabla i akcesoriów)
  • Wymiary: 127 × 89 × 43 mm
  • Częstotliwość próbkowania: 1000/2000 Hz
  • Gwarancja: 24 mies.
  • Cena: 469 zł (Model podstawowy), 519 zł (wersja SE)
Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test myszki Corsair Dark Core RGB Pro - Klasyk w odświeżonym wydaniu

 0