Test obudowy LC-Power Gaming 978BG. Solidna konstrukcja rodem z Cybertronu

Test obudowy LC-Power Gaming 978BG. Solidna konstrukcja rodem z Cybertronu

Obudowa przyjechała do redakcji w dużym kartonowym pudle, na którym umieszczono komplet informacji technicznych, jak również kilka zdjęć oraz schematy przybliżające zaimplementowane funkcje. Bardzo intrygująco prezentuje się tutaj wizerunek czołgu, sugerujący militarne zapędy producenta, co w gruncie rzeczy znajduje potwierdzenie w przekraczającej 10 kilogramów wadze konstrukcji. Wraz z tytułowym produktem LC-Power dostarcza niezbędne akcesoria montażowe: pięć opasek zaciskowych, jedenaście dystansów, kilka kompletów śrub różnego typu, instrukcję w języku angielskim. Całą zawartość opakowania zabezpieczono grubymi piankami i folią.

Jak już wspominałem wcześniej, LC-Power Gaming 978BG charakteryzuje się solidną konstrukcją oraz sporymi rozmiarami. Tuż po wyjęciu jej z pudła przekonałem się, że porządne pakowanie jest jak najbardziej uzasadnione. Rozmiary recenzowanej skrzynki zaliczają ją do kategorii Big-Tower, zaś waga przekraczająca 10 kilogramów sprawia, że czołg na pudle przestaje wyglądać groteskowo. Również kolorystyka, utrzymana w tonacji stalowej szarości, sugeruje militarne konotacje recenzowanej skrzynki. Bryła obudowy jest duża (560x238x590mm) i dość toporna, a dodatkowe przetłoczenia na bokach potęgują to wrażenie. To samo tyczy się frontu, który amplifikuje wizualnie rozmiary, jednocześnie bardzo udanie łącząc nowoczesny wygląd prostych linii z dynamicznymi przejściami. Mimo, że niektórym może się to kojarzyć ze zmiennokształtnymi robotami rodem z Cybertonu, to ostatecznie wygląd okazuje się miły dla oka i powinien wpasować się tak w pokój gracza, jak i również do salonu - choć to oczywiście kwestia gustu. Obydwa panele boczne są grube i sztywne, zwiększając tym samym sztywność i wytrzymałość całej konstrukcji. Dodatkowo boki podzielono na dwie części: mniejszą i większą. Na drugiej z wymienionych znajduje się akrylowe okno. Jest ono dość grube i lekko przydymione, co na pewno spodoba się miłośnikom eksponowania wnętrza swoich pecetów.

Nie ukrywam, że bardzo spodobał mi się system szybkiego demontażu zaślepek dla zatok 5,25", który został bezbłędnie wkomponowany w stylistykę frontu. Zaślepki nie nastręczają żadnych problemów przy montażu i demontażu. Nieco kłopotliwe okazało się zaś samo usunięcie frontu: wymaga to zdjęcia topu i dopiero wówczas można prawidłowo chwycić górną część i mocnym szarpnięciem ściągnąć przednią maskownicę. Nie trzeba się jednak martwić, że coś zostanie uszkodzone, gdyż zastosowane tworzywa są grube i wytrzymałe, a użycie większej siły nie robi na nich żadnego wrażenia. Procentuje to również w kwestii wyglądu i stylistycznej zgodności z metalowym szkieletem. Absolutnie nie odnosi się wrażenia, że elementy z tworzywa sztucznego nie pasują do reszty obudowy. Również ich spasowanie i zgodność kolorystyczna zasługuje na pochwałę. Niestety lekki zawód sprawia brak filtra przeciwkurzowego. Ponadto usunięcie frontu ujawnia dwa 120-milimetrowe wentylatory, podświetlone czerwonymi diodami LED. Standardowo jednostki są podpięte do kontrolera prędkości obrotowej umieszczonego w przedniej części topu. Z owym kontrolerem wiąże się pewien mankament, ale o tym za moment.

Top podobnie jak front jest w większości meszowy i przechodzi w niewielkie otwory wentylacyjne. Wieńczy go natomiast panel I/O z dwoma portami USB 3.0 i 2.0, wejściem mikrofonu, wyjściem audio oraz dużymi, łatwo dostępnymi przyciskami power i reset. Ponadto znajdziemy tutaj panel odpowiedzialny za regulację wentylatorów, oferujący trzy predefinicje ustawień: low, medium i high. Maksymalnie urządzenie może sterować pięcioma wentylatorami. Niestety użyteczność kontrolera stoi pod znakiem zapytania, gdyż przy niższych ustawieniach prędkości obrotowej wentylatory zaczynają delikatnie brzęczeć. Nie ma to miejsca wtedy, gdy podepnie się je bezpośrednio do płyty głównej lub zewnętrznego sterownika, co wzbudza jeszcze większe rozczarowanie. Niewątpliwą zaletą topu jest łatwość z jaką można go zdjąć. Po wcześniejszym odkręceniu dwóch szybkośrubek, plastikową maskownicę wystarczy lekko pociągnąć do siebie i podnieść do góry. Jakość elementu nie budzi żadnych zastrzeżeń. Niestety, podobnie jak na froncie, również tutaj nie ma żadnego filtra przeciwkurzowego. Po usunięciu górnej maskownicy, ukazują się miejsca montażowe dla wentylatorów w konfiguracji 3x 120 mm bądź 2x 140 mm. Zamontowanie chłodnicy o grubości 25-30 mm nie powinno nastręczyć żadnych trudności. Jeśli ktoś nie zdecyduje się na montaż dodatkowych śmigieł, to dość nieoczekiwaną zaletą okazuje się łatwy dostęp do wnętrza obudowy, po zdjęciu topu. Można dzięki temu bez przeszkód dokonywać korekt okablowania lub uzyskać dostęp do złącz w górnych partiach płyty głównej.

Tył wyróżnia się aż dziewięcioma śledziami dla kart rozszerzeń. Każdy z nich to plastikowa zaślepka, którą bardzo łatwo zdjąć i ponownie założyć. Niezbyt często spotykałem się z takim rozwiązaniem, ale muszę przyznać, że tutejsza prostota mnie urzekła. Projektanci zadbali też o dużą liczbę przepustów dla węży chłodzenia wodnego.

Obudowa LC-Power Gaming 978BG została oparta na czterech masywnych nóżkach, wykończonych gumowymi podkładkami, które zapewniają bardzo dobrą stabilność i zapobiegają przenoszeniu wibracji na podłoże. Na spodzie znajduje się również filtr przeciwkurzowy dla zasilacza, który można z łatwością wyjąć i wyczyścić. Jest on na tyle mały, że nie będzie konieczności znacznego obracania całego komputera aby to zrobić. Trochę szkoda, że projektanci nie pomyśleli o filtrze dla pozostałych dwóch sekcji wentylacyjnych oraz możliwości wyjęcia filtra dla zasilacza od boku, co jeszcze bardziej ułatwiło by ten proces. Niemniej zaprezentowane rozwiązanie jest akceptowalne. Z drugiej strony, całe szczęście, że nikt nie wpadł na pomysł zrobienia jednego filtra dla całego spodu obudowy, ponieważ wymagało by to każdorazowego obracania obudowy.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test obudowy LC-Power Gaming 978BG. Solidna konstrukcja rodem z Cybertronu

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł