Niemiecka firma LC-Power, na polskim rynku IT, nie jest debiutantem, ale jej obecność nigdy nie była mocno eksponowana. Dotychczas producent zza Odry trudnił się głównie sprzętem dla osób o mniej zasobnej kieszeni, jednak obecnie można dostrzec wyraźny trend wzrostowy. W rezultacie do katalogu naszych zachodnich sąsiadów trafił szereg produktów ze średniej lub nawet wysokiej półki: aluminiowa obudowa 981S Silverback, trójwentylatorowe chłodzenie LC-CC-120-X3 Cosmo Cool, ergonomiczne fotele LC-GC-1 oraz LC-GC-2. Co prawda niniejszy artykuł nie dotyczy żadnego z wyżej wymienionych sprzętów, ale w ogólnym rozrachunku powinno być równie interesująco. Precyzując, przyjrzymy się obudowie LC-Power Gaming 978BG Tank-Buster, czyli konstrukcji ATX ze średniego segmentu, afiszowanej jako solidna i przestronna. Zapraszam na test.
Niektóre firmy muszą dojrzeć do tego, aby wyciągnąć się spoza nawiasu. Niech za przykład posłuży marka Xilence, której zasilacze jeszcze do niedawna okupowały wyłącznie "czarne listy", a teraz dzięki zastosowaniu platform HEC stały się solidnymi jednostkami w rozsądnej cenie. Sprawa LC-Powera przedstawia się podobnie: pare lat temu radziłbym omijać tego producenta szerokim łukiem, jednak obecnie widuję osoby zadowolone z LC-P i wcale nie towarzyszy temu uczucie zażenowania. Powód zaistniałego stanu rzeczy jest prozaiczny, bowiem Niemcy zmienili swoich poddostawców, a w świecie opanowanym przez OEM nietrudno o liczne analogie do konkurencji. Tak więc, jeśli fotele Arozzi Verona mogą być postrzegane jako hi-endowe, to dlaczego by nie zaufać serii LC-GC, pochodzącej de facto z tej samej linii produkcyjnej? To pytanie z pełną premedytacją pozostawiam bez odpowiedzi.
Idąc dalej tym tropem, dochodzimy do meritum - nie hierarchizować marek. I podkreślam to nie bez kozery: testowana obudowa Gaming 978BG jest konstrukcją o stosunkowo wysokich aspiracjach, którą szkoda byłoby deprecjonować przez wzgląd na logo. Tymczasem LC-Power mierzy wysoko, chcąc stanąć w szranki z całą rzeszą popularnych modeli: Phanteks Enthoo Pro, Corsair Obsidian 450D i Carbide 500R czy Cooler Master 690 III Advanced. Wbrew pozorom to całkiem oczywiste grono rywali, tak pod kątem ceny, jak i prezentowanych możliwości. Aby się o tym przekonać, wystarczy rzucić okiem na specyfikację techniczną:
-
Rodzaj konstrukcji: Big-Tower
-
Wymiary: 560x238x590 mm
-
Materiały: stal, tworzywo sztuczne
-
Waga: 10,75 kilograma
-
Kompatybilność: E-ATX, ATX, Micro-ATX, Mini-ITX
-
Maks. wysokość chłodzenia: 190 mm
-
Maks. długość karty graficznej: 350 mm
-
Sloty rozszerzeń PCI: 9 szt.
-
Nośniki 3,5'': 6 szt.
-
Nośniki 2,5'': 3 szt.
-
Panel wejść/wyjść: 2x USB 3.0, 2x USB 2.0, 2x audio Jack 3,5 mm
-
Wentylatory: 8x 120 mm lub 3x 140 mm + 4x 120 mm (3x 120 mm w komplecie)
-
Inne: hot-swap, kontroler obrotów wentylatorów, podświetlone wentylatory
Powyższe dane zdradzają, że LC-Power Gaming 978BG to spora i przede wszystkim bardzo masywna obudowa, co pozwala oczekiwać gratki dla fanów pancernych zestawów. Obydwie te cechy zapewne spodobają się też osobom składającym zestawy chłodzenia wodnego, gdzie stabilność konstrukcji ma duże znaczenie przy pakowaniu kolejnych chłodnic. Wreszcie sama pojemność wnętrza może okazać się zbawienna w przypadku najbardziej rozbudowanych, topowych zestawów. Dlatego też sprawdzę, jak testowana konstrukcja poradzi sobie z pomieszczeniem wydajnego komputera złożonego z myślą o grach, wyposażonego w słynącą z wysokich temperatur roboczych kartę graficzną Radeon R9 390. Podczas testów szczególną uwagę zamierzam zwrócić na łatwość montażu, ergonomię zastosowanych rozwiązań jak filtry czy regulator, a także na jakość wentylacji w obliczu prądożernych komponentów.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test obudowy LC-Power Gaming 978BG. Solidna konstrukcja rodem z Cybertronu