Testowana obudowa nie jest konstrukcją wyciszoną z pomocą mat bitumicznych ani nie stara się takowej udawać poprzez obecność innych izolatorów akustycznych. Co prawda żadna, nawet najlepiej wyciszona, obudowa nie wygłuszy komponentów jeśli te są z natury głośne, ale natężenie dźwięku docierające do uszu użytkownika zawsze można zminimalizować. W przypadku modelu 978BG, jedynym czynnikiem działającym na korzyść kultury pracy jest pokaźna masa szkieletu, utrudniająca wpadanie obudowy w rezonans. Tym samym podczas bardziej wymającej z prób, rozgrywki w Battlefield 4, sonometr niemal nieprzerwanie wskazywał wartość 41 dBA, co jest po prostu normą dla użytych komponentów. Wynikowi zdarzało się jednak szybować w górę do 42 dBA, gdy do głosu dochodziły pozbawione podkładek antywibracyjnych dyski twarde. Wówczas robiło się już wyraźnie nieprzyjemnie, zwłaszcza gdy taka sytuacja miała miejsce podczas pracy w trybie spoczynku, kiedy reszta podzespołów pozostaje właściwie niesłyszalna. Wniosek jest oczywisty: minus za brak wygłuszenia sanek.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test obudowy LC-Power Gaming 978BG. Solidna konstrukcja rodem z Cybertronu