Boki obudowy Gaming 978BG są dwuczęściowe, a otwarcie mniejszych drzwiczek daje dostęp do beznarzędziowego systemu montażowego napędów 5,25'', który cechuje się sporą uniwersalnością i szerokimi możliwościami dostosowania do potrzeb danego urządzenia. Poniżej zatok 5.25" znajduje się demontowalna klatka, która mieści do sześciu dysków. Aby ją wyjąć należy odkręcić trzy szybkośrubki. Potem wystarczy pociągnąć za małą wypustkę i... gotowe. Sanki dla nośników danych są plastikowe, i pozwalają zamontować jeden 3,5" lub 2,5" nośnik. Wadą akcesorium jest absolutny brak wytłumienia, co słychać w trakcie korzystania z komputera, gdyż wibracje dysków talerzowych przenoszą się na szkielet obudowy wywołując delikatne buczenie. Charakterystyka powstającego dźwięku uciążliwa jest jedynie wieczorem, kiedy maleje głośność tła.
Zdjęcie drugiej części boku daje dostęp do przestronnego wnętrza obudowy. Producent zadbał o duży otwór ułatwiający montaż chłodzenia CPU z rozbudowanym backplatem. Są tu również spore przepusty dla kabli zasilających, które zabezpieczono gumowymi osłonami. Niestety brakuje dedykowanego przepustu na kabel EPS, ale o tym nieco później. W dolnej części znajduje się miejsce na zasilacz. Jest ono wyposażone w cztery niewielkie nóżki wyłożone materiałem antywibracyjnym. Natomiast bliżej przodu, tuż pod klatkami na dyski pozostawiono miejsce na kolejne dwa wentylatory 120mm. W teorii powinna się tam zmieścić chłodnica LC typu 240 o grubości 30-60 mm oraz jeden do dwóch rzędów wentylatorów. We wnętrzu obudowy znajdują się również kable sygnałowe od frontowego panelu I/O, mamy tutaj USB 3,0, USB 2,0, HD Audio oraz Power, Reset, a także HDD i Power LED. Wszystkie są koloru czarnego i na tyle długie, aby nie było problemu z dotarciem nimi w każdy zakamarek płyty głównej.
Drugi bok obudowy to powtórka z rozrywki: dwumodułowa konstrukcja sprawia, że z łatwością można dostać się do zasilania dysków, zdejmując tylko mniejszą jego część. Oszczędza to sporo czasu i kombinowania w przypadku ograniczonego miejsca na biurku lub pod nim. Rewers klatki ujawnia możliwość montowania nośników na dane w systemie Hot Swap. Na płytkach sterujących znajdziemy dość niecodzienny bajer w postaci dwóch złącz dla wentylatorów. Ponadto są tu, dwa złącza SATA i wtyczka typu MOLEX do zasilania dysków twardych. Po zupełnym usunięciu klatki na dyski widać miejsca montażowe dla kolejnego nośnika danych pod nią. Niestety jedyny sposób na jego zamontowanie jest do góry nogami, a w razie wykorzystania tego miejsca blokowana jest opcja umieszczenia tu chłodnicy dla LC. Jak to mawiają, coś za coś..Kubłem zimnej wody wylanym na głowę okazuje się demontaż większego panelu. Ujawnia to bardzo małą, niespełna 10mm przestrzeń na kable za tacką płyty głównej. Sytuację poprawia trochę przetłocznie na panelu bocznym, dając w sumie około 20mm przestrzeni na okablowanie. Aczkolwiek w obudowie tej wielkości jest to dość słabe rozwiązanie. Miłym zaskoczeniem okazuje się miejsce na dwa kolejne dyski 2,5", które można zamontować na zewnętrznej ściance zatok 5,25"
Na koniec została grubość blach. Waha się ona między 0,82 mm zmierzonym na panelu bocznym, a 0,78 mm w miejscu montowania górnych śmigieł. Jest to bardzo przyzwoity wynik i ma swoje odzwierciedlenie w solidnej i sztywnej konstrukcji tej obudowy. Wpływa to także bezpośrednio na wagę, która wynosi 10,75 kilograma.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test obudowy LC-Power Gaming 978BG. Solidna konstrukcja rodem z Cybertronu