Test płyty głównej ASRock Fatal1ty Z270 Gaming K6

Test płyty głównej ASRock Fatal1ty Z270 Gaming K6

Płyta główna została wykonana w standardzie ATX, dzięki czemu potencjalny nabywca uniknie trudności, na które mogłyby go narazić konstrukcje E-ATX. W oczy rzucają się rozsądnych rozmiarów radiatory, chłodzące sekcję zasilania oraz mostek południowy. Kolorystyka jest niewątpliwie przyjemna dla oka, łącząc wszechobecną czerń z występującymi tu i ówdzie odcieniami czerwieni. Tym, którzy zastanawiają się, gdzie producent ukrył diody LED, już spieszę z wyjaśnieniem. Część z nich znajduje się pod radiatorem PCH, natomiast pozostałe wylądowały w okolicy panelu I/O. Ich zachowaniem i kolorem można dowolnie sterować za pomocą aplikacji ASRock RGB LED.

Wentylatory można podłączać do pięciu, przyzwoicie rozmieszczonych, 4-pinowych złączy. Niestety, jedno z nich wylądowało w okolicy slotów PCI-Express oraz gniazda procesora, gdzie dostęp będzie mocno utrudniony po złożeniu zestawu. Jeśli chodzi o temperatury pracy, to wspomniane radiatory bez trudu wywiązują się ze swojego zadania, na co składa się m.in. ograniczona prądożerność procesorów Skylake/Kaby Lake, w związku z czym ciężko wywrzeć na nich dodatkową presję.

Wszystkie radiatory zostały zamontowane z wykorzystaniem śrubek, co znacząco podnosi komfort eksploatacji płyty. W rezultacie ich potencjalny demontaż nie będzie problematyczny dla użytkownika. Wystarczy zaopatrzyć się w odpowiedni śrubokręt i po kłopocie. Dodatkowa zaleta to oczywiście większa wytrzymałość na tle plastikowych kołków.

Producentem podstawki jest firma Foxconn, zaś zastosowana sekcja zasilania składa się z dwunastu faz. Istotną cechą jest obecność techologii Digi Power oraz wykorzystane kondensatory Nichicon "12K Black Caps", które według firmy ASRock mają o 20% wydłużoną żywotność względem rozwiązań innych producentów. Z kolei dzięki cyfrowemu kontrolerowi PWM można się spodziewać wyższej sprawności oraz bardziej precyzyjnej regulacji napięć.

Pamięci RAM instalujemy w czterech bankach, obsługujących kości o maksymalnej pojemności wynoszącej 16 GB (na slot) oraz taktowaniu dochodzącym do 3866 MHz. W sąsiedztwie slotów RAM znajduje się 24-pinowe gniazdo ATX, przyciski Power/Reset, a wprawne oko zauważy także dwa złącza USB 3.0 - jedno z nich obsługiwane przez hub ASMedia ASM1074. Po lewej stronie, blisko sekcji zasilania, znajduje się z kolei 8-pinowa wtyczka EPS. W okolicy pierwszego slotu karty graficznej zamontowano natomiast złącze M.2, służące do montażu kompaktowych kart rozszerzeń. Warto odnotować, że obsadzając go dowolnym dyskiem wyeliminujemy z użytku porty SATA o numerach 0 oraz 1. Ponadto pod plastikową osłoną panelu I/O ukryte jest dodatkowe złącze M.2 - tym razem służące do montażu opcjonalnej karty Wi-Fi.

Wśród złączy kart rozszerzeń mogę wymienić po trzy sloty PCI-Express x16 (elektrycznie x16/x8/x4) oraz PCI-Express x1. Wszystkie są oczywiście zgodne ze specyfikacją PCI-Express 3.0, co w teorii ma przynieść wymierne korzyści w przypadku konfiguracji Multi-GPU, ale jak pokazuje chociażby przykład Sniper: Ghost Warrior 3 - w przypadku pojedynczej karty dodatkowe pasmo także potrafi się przydać. Starszych gniazd PCI niestety nie uświadczymy, co może nieco zmartwić posiadaczy takowych kart rozszerzeń, ale w dzisiejszych czasach raczej nie powinno to już nikogo dziwić.

Poniżej umieszczono złącze HD Audio, trzy USB w starszej wersji (2.0), COM, zworkę do resetowania BIOS-u oraz fizyczny przełącznik XMP. Przy dolnej krawędzi laminatu wylądował także drugi slot M.2. Po prawej stronie znajdziecie jeszcze osiem gniazd SATA, z czego dwa obsługiwane są przez kontroler ASMedia ASM1061. Wszystkie zostały zamontowane kątowo, co znacznie ułatwia organizację kabli w obudowie i, tym samym, sprzyja utrzymaniu jak najlepszej cyrkulacji powietrza. Uwaga odnośnie M.2 jest podobna jak przy poprzednim złączu, tylko tym razem zamontowanie dysku skutkuje wyłączeniem SATA3_4 oraz SATA3_5. Kości BIOS-u są dwie, tak więc nie ma się czego obawiać przy potencjalnej aktualizacji firmware. Niestety zabrakło fizycznego przełącznika, więc jesteśmy zdani na łaskę automatycznych mechanizmów. Złącze podpisane "RGB_LED" służy natomiast do podłączenia paska diod LED (brak w zestawie). Bardzo przydatnym dodatkiem jest wyświetlacz kodów POST, którego wskazania ułatwiają poszukiwanie przyczyny awarii oraz są pomocne podczas podkręcania pamięci RAM.

Kilka słów należy się również zintegrowanej karcie dźwiękowej, która jest naprawdę rozsądna. Na laminacie wylądował kodek Realtek ALC1220, który skrywany jest przez plastikową osłonę. Ponadto ASRock wykorzystał kondensatory elektrolityczne firmy Nichicon oraz wzmacniacz słuchawkowy TI NE5532. W praktyce całość spisuje się bardzo solidnie, dzięki czemu Fatal1ty Z270 Gaming K6 odnotowała jedne z najlepszych rezultatów RMAA spośród wszystkich płyt testowanych na łamach ITHardware. Według mnie taka jakość wystarczy zdecydowanej większości potencjalnych nabywców.

Tylny panel jest dodatkowo chroniony przez plastikową osłonę. Znajdziecie tam następujące porty:

  • jeden PS/2 dla klawiatury i myszy,
  • po jednym D-Sub, DVI-D oraz HDMI,
  • cztery USB 3.0 oraz dwa USB 3.1 (w tym jedno Type-C), kontrolowane przez układ ASMedia ASM2142,
  • dwa RJ-45, obsługiwane przez zintegrowane karty sieciowe Intel I211-AT oraz I219-V,
  • wejścia i wyjścia zintegrowanej karty dźwiękowej wraz z cyfrowym S/PDIF.
Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test płyty głównej ASRock Fatal1ty Z270 Gaming K6

 0