Test płyty głównej Gigabyte Aorus GA-Z270X-Gaming 8

Test płyty głównej Gigabyte Aorus GA-Z270X-Gaming 8

Płyta główna wykonana została w standardzie ATX, zatem nie ma powodów do obaw związanych z potencjalnymi problemami podczas instalacji w mniejszych obudowach, jakie mogą sprawiać konstrukcje E-ATX. Radiatory zamontowane przez producenta nie są przesadnie rozbudowane, ale do zbyt skromnych również nie należą. W praktyce bardzo dobrze wywiązują się ze swojego zadania, dzięki czemu temperatury utrzymują się na rozsądnym poziomie także podczas mocniejszego podkręcania. Oczywiście związane jest to po części również z niewielkim zapotrzebowaniem procesorów Skylake na energię elektryczną.

Wentylatory można podłączać do ośmiu, poprawnie rozmieszczonych, 4-pinowych złączy. Niestety jedno z nich znalazło się w okolicach socketu i złącza karty graficznej, gdzie dostęp będzie dość mocno utrudniony po złożeniu całości. Kolorystyka całości jest mocno stonowana, co może się podobać. Laminat jest bezsprzecznie czarny, zaś wstawki w odcieniach szarości oraz odrobina bieli (logo Aorus) nadają konstrukcji pewnego powiewu majestatyczności. Moim zdaniem taki design jest zdecydowanie ciekawszy od krzykliwego zestawienia kolorów, ale to już kwestia indywidualna. Charakterystyczną cechą są oczywiście liczne diody LED z pełnym RGB, rozświetlające praktycznie cały laminat. Mamy ich tutaj istne zatrzęsienie - i tak wylądowały w okolicach gniazda CPU, dwóch pierwszych złącz PCI-Express x16, slotów RAM, panelu I/O, mostka południowego oraz na prawej krawędzi. To ostatnie miejsce wyróżnia się na tle pozostałych również obecnością plastikowej nakładki, którą można wymienić i w ten sposób uzyskać inny wzorek. Zachowanie oraz kolor podświetlenia są oczywiście modyfikowalne za pomocą dostarczonego przez Gigabyte oprogramowania o nazwie RGB Fusion.

Wszystkie radiatory zostały przymocowane z wykorzystaniem śrubek, co jest dobrym posunięciem. Poza większą trwałością materiału, taki sposób instalacji to także szybszy i zdecydowanie łatwiejszy demontaż, co zaoszczędza nerwów potencjalnemu nabywcy. Pod tym względem plus dla inżynierów Gigabyte, aczkolwiek nie da się ukryć, że w tej półce cenowej właśnie tego powinniśmy oczekiwać od sprzętu.

Producentem podstawki jest firma Foxconn, zaś zastosowana sekcja zasilania składa się (przynajmniej teoretycznie, więcej w dalszej części opisu) z jedenastu faz. Wykorzystane zostały tutaj komponenty wchodzące w skład technologii o nazwie Ultra Durable, która obejmuje PCB zawierające dwie uncje miedzi, japońskie kondensatory Solid CAP, tranzystory o niskim współczynniku RDS(on) oraz cewki z rdzeniem ferrytowym. Teoretycznie można oczekiwać więc zwiększonej żywotności elektroniki, poprawy sprawności elektrycznej oraz obniżenia temperatur.

Kości pamięci instalujemy w czterech bankach, obsługujących moduły o pojemności dochodzącej do 16 GB (na slot) oraz maksymalnym taktowaniu wynoszącym 4133 MHz. W tej części laminatu znajdziecie także 24-pinowe gniazdo ATX, punkty pomiarowe napięć, przyciski (Power, Reset, Clear CMOS, automatyczne OC, tryb ECO), podpięcie termopary ("EC_TEMP1"), a także dwa złącza USB 3.0, służące do wyprowadzania tych portów na przedni panel obudowy. Dostępny jest również slot M.2, przeznaczony dla kompaktowych kart rozszerzeń. Włożenie do niego jakiegokolwiek dysku skutkować będzie niedostępnością portów SATA o numerach 4 oraz 5. Z kolei po lewej stronie, w okolicach sekcji zasilania, umiejscowiono 8-pinową wtyczkę EPS.

Wśród złączy kart rozszerzeń wymienić mogę cztery sloty PCI-Express x16 (elektrycznie x16/x8/x4/x4) oraz dwa PCI-Express x1. Wszystkie są oczywiście zgodne ze specyfikacją PCI-Express 3.0, co w linii prostej wynika z zastosowanego chipsetu oraz obsługiwanych procesorów. Jest to informacja istotna przede wszystkim w kontekście budowania konfiguracji Multi-GPU, gdyż w pozostałych przypadkach dodatkowa przepustowość raczej nie zrobi znaczącej różnicy. Dość istotny jest tutaj fakt, że obsadzenie odpowiednio pierwszego i drugiego gniazda PCI-Express x1 skutkować będzie niedostępnością portów SATA o numerach odpowiednio 1 i 2. Dostępne jest również drugie złącze M.2, tym razem umiejscowione nad przedostatnim slotem PCI-Express x16. Warto dodać, że zamontowanie w nim dysku pracującego w trybie SATA skutkuje eliminacją z użytku portu SATA o numerze 0. Dzieli on także przepustowość z pierwszym gniazdem U.2, tak więc jednoczesne ich użytkowanie możliwe jest tylko w trybie x2.

Poniżej umieszczono złącze HD Audio oraz dwa USB w starszej wersji - 2.0. Po prawej stronie odnajdziecie dwa porty U.2, cztery SATA (z czego dwa obsługiwane przez kontroler ASMedia ASM1061), a także dwa SATA Express, działające zamiennie jako cztery kolejne SATA. Wszystkie zamontowane są kątowo, co ułatwia prowadzenie kabli i utrzymanie porządku oraz prawidłowej cyrkulacji powietrza w obudowie. Drugie gniazdo U.2 dzieli dostępne pasmo z ostatnim slotem PCI-Express x16, wymuszając tym samym tryb x2 po ich jednoczesnym obsadzeniu. Kości BIOS-u są dwie, co eliminuje ryzyko związane z nieudanym flashowaniem firmware wskutek chociażby zaniku zasilania. Tym razem użytkownik może ręcznie przełączać się pomiędzy nimi, zamiast być skazanym na automatyczny wybór po nieudanym bootowaniu. Miłym dodatkiem jest również wyświetlacz kodów POST oraz diagnostyczne diody LED, co znacząco ułatwia identyfikację źródła problemów ze sprzętem, a także pomaga przy podkręcaniu pamięci RAM. Z kolei złącza podpisane "LED_C1" oraz "LED_C2" służą do podłączenia wspomnianych pasków diod LED, zaś "EC_TEMP1" to podpięcie drugiej termopary.

Jeśli chodzi o zintegrowaną kartę dźwiękową, to Gigabyte zastosował rozwiązanie naprawdę rozbudowane i bardzo rzadko spotykane. Na płycie znalazł się kodek Creative Sound Core3D, dodatkowo wsparty przez DAC TI Burr Brown PCM1794 (SNR na poziomie 127 dB). Oprócz tego zamontowano kondensatory elektrolityczne firmy Nichicon, dwa wzmacniacze JRC NJM2114 oraz jeden TI Burr Brown OPA2134. W pewnym uproszczeniu można więc powiedzieć, że na laminacie mamy prawie kartę Sound Blaster ZxR, a to sprzęt z wyższej półki. Co ciekawe, wyniki w teście RMAA nieco odbiegają od modelu GA-Z170X-Gaming G1, który wykorzystuje identyczne rozwiązanie. Testy odsłuchowe nie pozostawiają jednak złudzeń, z takiego audio zadowoleni będą niemalże wszyscy użytkownicy.

Tylny panel jest dodatkowo chroniony przez plastikową osłonę. Umieszczono tam następujące porty:

  • jeden PS/2 dla klawiatury lub myszy,
  • po jednym DisplayPort oraz HDMI,
  • pięć USB 3.0 oraz dwa USB 3.1 (w tym jeden Type-C), kontrolowane przez układ Intel Thunderbolt 3,
  • dwa RJ-45, obsługiwane przez zintegrowane karty sieciowe Intel I219-V oraz Killer E2500,
  • dwa RP-TNC, służące do podłączenia dołączonej anteny Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac,
  • wejścia i wyjścia zintegrowanej karty dźwiękowej wraz z S/PDIF.
Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test płyty głównej Gigabyte Aorus GA-Z270X-Gaming 8

 0