Do sprawdzenia zużycia energii posłużył watomierz Voltcraft Energy Logger 4000F, charakteryzujący się klasą dokładności na poziomie ±1% oraz pracą w trybie True RMS. Ta ostatnia cecha zapewnia pomiar rzeczywistej wartości skutecznej, czyli faktycznie pobieranej przez urządzenie, a nie średniej podawanej przez tanie mierniki. Napięcie w sieci elektrycznej to oczywiście 230 V, natomiast częstotliwość 50 Hz. Wszelkie wartości na wykresach odnoszą się do kompletnej platformy testowej.
Obciążenie generowane było przez 15-minutowy przebieg testu LinX w wersji 0.6.4, natomiast w spoczynku przez 10 minut wyświetlany był jedynie pulpit. Ze względu na wysoką klasę sprzętu pomiarowego, w obu przypadkach wahania wskazań okazały się bardzo niewielkie, w zasadzie nieprzekraczające 1 W. Dlatego też jako odczyt właściwy przyjmuję wartość najczęściej pojawiającą się na wyświetlaczu watomierza.
Spoczynek
Obciążenie
Zużycie energii to niewątpliwie dość mocny punktu MSI B350M Mortar. W spoczynku testowana konstrukcja wyrównała osiągnięcie dotychczas najlepszej pod tym względem Gigabyte GA-AX370-Gaming 5, zaś pod obciążeniem okazała się o włos lepsza od ASUS-a Prime X370-PRO. Uzyskane wyniki są więc bardzo poprawne, co nie powinno dziwić w przypadku konstrukcji mATX, która siłą rzeczy będzie mieć na laminacie mniej komponentów niż pełnowymiarowi konkurenci. Tak na marginesie, to konstrukcje MSI zdają się być nieco mniej efektywne pod obciążeniem od konkurencji, co może wynikać z gorszych jakościowo podzespołów składających się na sekcję zasilania. Wszak GA-AX370-Gaming 5 oraz Prime X370-PRO to w tym względzie najwyższa półka, cenowa również ;-) Biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z płytą budżetową, to wszystko jest w porządku. Tym bardziej, że różnice są na tyle niewielkie, że raczej nie ma sensu dłużej się nad nimi rozwodzić.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test płyty głównej MSI B350M Mortar