Test procesora Intel Core i9-7900X. Dziesięć piekielnie mocnych rdzeni

Do sprawdzenia zużycia energii posłużył watomierz Voltcraft Energy Logger 4000F, charakteryzujący się klasą dokładności na poziomie ±1% oraz pracą w trybie True RMS. Ta ostatnia cecha zapewnia pomiar rzeczywistej wartości skutecznej, czyli faktycznie pobieranej przez urządzenie, a nie średniej podawanej przez tanie mierniki. Napięcie w sieci elektrycznej to oczywiście 230 V, natomiast częstotliwość 50 Hz. Wszelkie wartości na wykresach odnoszą się do kompletnej platformy testowej. Ze względu na wysoką klasę sprzętu pomiarowego, w obu przypadkach wahania wskazań okazały się bardzo niewielkie, w zasadzie nieprzekraczające 1 W. Dlatego też jako odczyt właściwy przyjmuję wartość najczęściej pojawiającą się na wyświetlaczu watomierza.

Pobór prądu zdaje się dość dobrze tłumaczyć uzyskiwane temperatury. Pod tym względem Core i9-7900X dystansuje (niestety w negatywnym sensie) swojego poprzednika, czyli Core i7-6950X. Mamy więc nowego wicelidera zestawienia ITHardware pod względem największego zużycia energii po podkręceniu, wszak testowany CPU odebrał ten zaszczytny tytuł ośmiordzeniowemu FX-owi. Reprezentacja obozu czerwonego nie poddaje się jednak bez walki i Phenom II X6 wciąż pozostaje na samym szczycie, a i Vishera na lepszej płycie zapewne pokazałaby pazur. Kończąc z tym humorystycznym fragmentem, zastanawiam się, z jakich konkretnie powodów Skylake-X pobiera znacznie więcej prądu od Broadwella-E i to pomimo niższego napięcia rdzeni. Jakby na to nie patrzeć, pod tym względem zrobiono niestety krok w tył. Chociaż warto też podkreślić, że przy wartościach widocznych na wykresach "glut" pod IHS wcale nie sprawuje się tak źle, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Co oczywiście nie zmienia faktu, że trudno chwalić Intela za wspomniany krok.