LC-POWER LC6560GP3 V2.3 wprowadził trochę zamieszania bez jasnej informacji dla użytkownika o nowym modelu. GP3 dostał solidny upgrade, wmontowano do wnętrza dobrą platformę, którą możemy zobaczyć między innymi w wyższym modelu GP4 czy też zasilaczach Corsair serii CS. Wygląd zewnętrzny, poza zielonym kolorem wentylatora, łudząco przypomina GP4. Cena GP-trójki w nowym wydaniu z europejskim certyfikatem sprawności 80 PLUS Silver 230V EU opiewa na ok. 250 zł. W tej cenie otrzymujemy bardzo wydajny zasilacz z konwerterami DC-DC, co jest rzadkością w tym przedziale cenowym. Sprawność w testach przekroczyła 92% i nie spadła poniżej 90%, co czyni go pretendentem do wyższego certyfikatu 80 PLUS Gold. Mimo błędnych informacji zasilacz posiada jedną mocną linię +12 V, a nie dwie, jak na to wskazuje tabliczka znamionowa. Może się też pochwalić znakomitą regulacją napięcia na poziomie 1,16%. Kultura pracy jest więcej niż zadowalająca, wentylator jest słyszalny dopiero w okolicach 70% obciążenia, czyli ok. 400 W. Niestety cisza została okupiona temperaturami przekraczającymi 40 °C. We wnętrzu producent zdecydował się na zastosowanie tajwańskiej mieszanki kondensatorów Elite, CapXon oraz Teapo o żywotności do 2000 godzin i temperaturze pracy do 105 °C oraz do 85 °C (filtrujące w układzie APFC). Ponadto, analogicznie do LC-Power GP4 czy Corsair CS, napotkaliśmy na kilka sztuk aluminiowo-polimerowych kondensatorów, tzw. “solid”.
Zasilacz posiada jedną mocną linię +12 V
Niestety tutaj się kończą pozytywy. Atrakcyjna cena nie bierze się z niczego. Opakowanie jest strasznie tandetne i raczej nie przyciągnie potencjalnego klienta. Moim zdaniem lepiej wyglądałby nawet zwykły szary karton jak w Enermax MaxPro. Wyposażenie jest tak ubogie, że w obu zasilaczach nie znalazłem śrubek do montażu PSU. Cięcia dotknęły również okablowanie, w zasadzie jest ono takie same jak w emerytowanym GP3 Bronze. Końcowe odcinki przewodów są cieńsze, wykorzystano przewody 20-22 AWG, ale to nie koniec. O ile przewody o mniejszym przekroju na wiązkach SATA czy Molex są jeszcze do zaakceptowania, to na PCI-E nie bardzo. Kolejny minus przyznaję za brak oplotów na końcowych odcinkach wiązek. Podłączając dwa złącza PEG do karty graficznej gołe przewody nie będą się prezentować estetycznie. Ponownie naklejka tabliczki znamionowej jest naklejona odwrotnie, źle to wygląda.
Co do poprzedniej wersji GP3 z certyfikatem 80 PLUS Bronze, nie jest to zły zasilacz, ale w obecnej sytuacji odradzam jego zakup. Dopłacając 20-30 zł mamy nowszą wersję o dużo lepszych parametrach elektrycznych.
Zasilacz LC-Power LC6560GP3 to generalnie bardzo ciekawy produkt w bardzo dobrej cenie ok. 250 zł za jednostkę 560 W. W tym przedziale cenowym ciężko znaleźć PSU o tak dobrych parametrach. Jednak decydując się na GP3, musimy być świadomi jego wad. Dla entuzjastów są one nie do przyjęcia, z kolei dla osób składających budżetowy, a zarazem cichy komputer lub modernizujących starsze jednostki będzie wyborem idealnym. Na testowany PSU producent udziela 24 miesiące okresu gwarancyjnego. Recenzowany zasilacz jest godny uwagi, oceniam go na 4 gwiazdki oraz dodaję wyróżnienie opłacalny.
Konwertery DC-DC, wysoka sprawność przekraczająca 92%, pretendująca do certyfikatu 80 PLUS Gold (także podczas niskich obciążeń), wysoka kultura pracy chłodzenia do 70% mocy, znakomita regulacja napięcia linii +12 V, mimo informacji na PSU i dokumentacji posiada jedną szynę +12 V, dobra cena.
Brak oplotów oraz stosowanie cieńszych przewodów na końcowych odcinkach okablowania, odwrotnie naklejona tabliczka znamionowa, która podaje nieprawdziwe dane jak dwie linie + 12 V, krótki kabel EPS, brak śrubek na wyposażeniu.
Sprzęt do testów dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test zasilacza LC-Power GP3 560 W. Niedrogie srebro z DC-DC