Garść powodów dla których warto zastanowić się nad konsolą

Są abonamenty i inne usługi

Można się śmiać z tego, że konsolowcy muszą płacić za dostęp do funkcji multiplayer, ale istnienie dużej ilości usług abonamentowych na konsolach ma także sporo benefitów – zwłaszcza dla „budżetowych” graczy. Co miesiąc (zakładając skorzystanie z usługi na cały rok z góry) za równowartość około 200 zł w ramach subskrypcji PS+ i Xbox Live Gold (a wkrótce i Nintendo Switch) otrzymujemy szereg gier, do których co prawda mamy dostęp póki opłacamy usługi, ale jednak stanowiących sporą wartość. Jak zliczył portal Polygon, w 2016 roku Sony uraczyło graczy tytułami o łącznej wartości 1150 USD, natomiast Xbox – 930 USD. Ilość oczywiście nie znaczy jakość, ale obiektywnie rzecz biorąc, jest to wartość dodana. Na tym jednak tego typu abonamenty się nie kończą. Na Xbox One mamy EA Access i Xbox Game Pass. Ta pierwsza z usług pozwala za opłatą 14,99 PLN miesięcznie bądź 79,99 PLN rocznie ogrywać ponad 50 pełnych wersji gier wydanych przez Electronic Arts (w tym niedługo: Battlefield 1, Titanfall 2, a już teraz: Battlefront, Dragon Age: Inkwizycja, gry z serii Plants vs Zombies, Need For Speed i wiele innych). Ta druga natomiast daje dostęp do ponad 100 tytułów za 30 PLN miesięcznie, a biblioteka ta ma być systematycznie uzupełniania o nowe pozycje (z czego także część będzie zastępowana innymi tytułami). Wśród nich Halo 5: Guardians, Mad Max, Payday 2, Sunset Overdrive, Resident Evil 0, Blood Bowl 2, DmC: Devil May Cry, Layers of Fear czy Gears of War: Ultimate Edition. Nikt oczywiście nie każe nam sięgać po te usługi, ale niemniej jednak stanowią one bardzo ciekawą alternatywę dla kogoś, kto nie dysponuje zbyt wielkim budżetem.

Granie na konsoli nie jest aż takie drogie

O ile (wykluczając oczywiście powtórny obieg) rynek gier na PC oferuje nieco większą elastyczność, to jednak niezaprzeczalnie koszty gier na komputery osobiste wzrosły i niejednokrotnie przypominają te konsolowe. Ostatecznie rzecz biorąc – abstrahując już od niekorzystnego przelicznika euro / dolarów na złotówki – gry konsolowe (szczególnie produkcje AAA) nie kosztują aż tak zatrważająco więcej od swoich PC-towych ekwiwalentów. Poza tym, w odróżnieniu od poprzedniej generacji, gdzie ceny długo potrafiły utrzymywać się w miejscu, wiele z nich bardzo szybko raptownie tanieje – niedawnymi przykładami są Prey, Titanfall 2 czy Deus Ex: Mankind Divided. Obecność wielu usług subskrypcyjnych także ma swój udział w tym zjawisku. Z momentem trafienia danego tytułu wspomniane wcześniej EA Access, jego cena rynkowa gwałtownie spada. Poza tym, istotnym czynnikiem świadczącym o przystępności konsolowego grania jest punkt następny…

Są używki; można się wymieniać

Nawet jeśli chcemy liczyć się z każdym wydanym groszem i obawiamy się, że granie na konsoli będzie kosztowniejsze niż na PC, jest pewien szereg alternatyw, z których na komputerach osobistych nie skorzystamy. Właśnie chodzi o możliwość odsprzedania gry po jej ewentualnym przejściu, bądź po prostu wymiany z kolegami. Można się jarać wyprzedażami na Steamie, gdzie kupimy masę (przeważnie nieco starszych) gier – tak dużo, że po część z nich prawdopodobnie nie sięgniemy nigdy; natomiast to właśnie na konsolach możemy się skrzyknąć ze znajomymi: ja kupuję tytuł A, kolega tytuł B. Następnie po ich przejściu bezproblemowo się wymieniamy i tym samym lepiej nadążamy za nowościami, nawet w najgorętszych okresach wydawniczych. Zresztą istnieje wiele specjalnych portali (np. gametrade.pl) stanowiących niejako wirtualne targowisko z możliwością szybkiej i sprawnej wymiany, uwzględniając tytuły, które nas interesują i odszukując nam gry, których potrzebujemy, dopasowując oferty do naszych potrzeb.