Jaką kartę graficzną kupić w I połowie 2017 roku? Przegląd modeli

Jaką kartę graficzną kupić w I połowie 2017 roku? Przegląd modeli

A może SLI / CrossFire X?

Krótko i na temat: nie. Jedna wydajniejsza karta graficzna zawsze spisze się lepiej od dwóch przeciętnych, nawet pomimo teoretycznie niższej mocy obliczeniowej. Zacznijmy od tego, iż wiele gier po prostu nie obsługuje multi-GPU, albo robi to w niesatysfakcjonującym stopniu. Dobrym przykładem jest wydane w październiku ubiegłego roku Gears of War 4, które wsparcia dla konfiguracji wielokartowych doczekało się dopiero w tym miesiącu, kiedy większość graczy zdążyła już tytuł przejść i o nim zapomnieć. Co prawda przy okazji premiery DirectX 12 obiecywano wiele, ale wszystko jak zwykle rozbiło się o realia. Samo API faktycznie usprawnia implementację obsługi kilku kart, zmuszając jednak twórców do większego nakładu pracy. W rezultacie programiści niechętnie optymalizują swoje produkcje pod, skądinąd niezwykle mało popularne, konfiguracje multi-GPU. Jeśli łączenie kart graficznych ma jakikolwiek głębszy sens, to tylko w przypadku absolutnego hi-endu, gdzie brakuje wydajniejszej alternatywy. Wówczas należy zadbać o stosowną platformę, najlepiej LGA 2011-3 z 40 liniami PCIe, a ponadto odpowiednio potężny zasilacz oraz monitor o wysokiej rozdzielczości (4K?). I dopiero wtedy można mówić o postępowaniu mającym jakiekolwiek logiczne podwaliny.

Słowem podsumowania

Ogólnie rzecz biorąc, mam nadzieję, iż niniejszy poradnik przynajmniej częściowo pomógł Wam wyrobić sobie pogląd na obecną sytuację na rynku kart graficznych, bo też taki był jego cel. Nie ukrywam, napisałem go również po to, by ułatwić sobie w niedalekiej przyszłości wpasowanie w rynek nadchodzących kart AMD Radeon RX Vega. Na chwilę obecną natężenie koloru zielonego w górnych partiach stawki jest zdecydowanie zbyt duże, co niestety odbija się także na cenach - choć tylko częściowo wynika to z ustalonych progów, a sporą część winy ponosi stale spadająca wartość złotówki. Niejako osobną kwestię stanowi to, czy kupowałbym kartę graficzną akurat teraz. Prawdę powiedziawszy, nie wiem. Sytuacja wśród tańszych modeli zdaje się być unormowana, wszak mamy przynajmniej po jednej propozycji od obydwu wiodących producentów. Pytanie brzmi: co z hi-endem? Vega ma pojawić się lada dzień, ale jeśli wierzyć wszystkim doniesieniom, Nvidia pragnie błyskawicznie kontrować nową architekturą Volta. Tradycyjnie rozdanie rozpocznie się zapewne od modeli GeForce GTX 2080 oraz GTX 2070, a na tańsze układy trzeba będzie poczekać. Nigdy nie byłem zwolennikiem teorii długotrwałego wyczekiwania na kolejne generacje, uznając, że czekać można tak naprawdę w nieskończoność. Nie zmienia to jednak faktu, że potencjalny skok wydajności może brzmieć kusząco. Tylko co z cenami? 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Jaką kartę graficzną kupić w I połowie 2017 roku? Przegląd modeli

 0