Jak już zostało wielokrotnie wspomniane, Asustor AS6302T wyposażony został w wyjście HDMI 2.0, a także oparty na Linuksie system operacyjny ADM, dzięki czemu sam w sobie służyć może za pełnoprawny komputer. Po podłączeniu ekranu, uzyskujemy dostęp do nakładki graficznej Portal, której stosunkowo prosty interfejs, oparty o duże ikony, bardzo dobrze sprawdza się w realiach HTPC. Możliwości są tak naprawdę ograniczone inwencją użytkownika oraz, co oczywiste, mocą obliczeniową procesora. Technicznie rzecz biorąc, testowany NAS jest w stanie uruchomić każdą aplikację dla systemu Linux, o ile jest ona zgodna z modelem programowym x86 i dostarczona w formacie APK (ASUS PacKage), przy czym producent zapewnia dostęp do repozytorium App Central, gdzie takie oprogramowanie znajdziemy. Prawdę mówiąc, patrząc na udostępnione oprogramowanie, ciężko doszukiwać się jakichkolwiek braków. I tak, w bazie aplikacji znajdziemy m.in. przeglądarkę internetową Firefox, pakiet biurowy LibreOffice, legendarne Kodi czy menedżer maszyn wirtualnych VirtualBox. Co więcej, system ADM zapewnia autonomiczną obsługę sparowanego z NAS-em monitoringu, choć standardowa (darmowa) licencja dopuszcza tylko cztery kamery, a za resztę trzeba zapłacić.
System ADM z nakładką Portal to pełnoprawny Linux
Funkcjonalność jest tym samym analogiczna do pracującego pod kontrolą Linuksa komputera HTPC. Trzeba jednak mieć świadomość, że jest to komputer o dość umiarkowanej mocy obliczeniowej, której część wydzielono dodatkowo na stałe dla usług kluczowych, z perspektywy działania serwera NAS. Efekt jest taki, że nie wszystko działa tu zupełnie perfekcyjnie, zwłaszcza jeśli chodzi o bardziej wymagające treści multimedialne. Owszem, sprzętowa akceleracja VP9/HEVC faktycznie przekłada się na możliwość uruchomienia dowolnego materiału wideo, ale, przykładowo, filmy na YouTube rejestrowane w 60 ramkach potrafią klatki gubić. Siłą rzeczy nie ma co oczekiwać, że Asustor AS6302T pozwoli na tworzenie dziesiątek maszyn wirtualnych czy otwieranie w przeglądarce nieograniczonej liczby zakładek (to także z powodu ledwie 2 GB pamięci operacyjnej). Ale sam interfejs chodzi bardzo płynnie i, co istotne, jest przyjazny w obsłudze, również z uwagi na nienaganne spolszczenie. Stanowi przez to, naszym zdaniem, istotny plus testowanego urządzenia. Dobrze widzieć producenta starającego się wykorzystać pełnię możliwości sprzętowych oferowanej platformy, nieograniczającego się do szablonowej charakterystyki NAS-a i wyłącznie czysto serwerowych funkcji.
LibreOffice na NAS-ie? Nie ma problemu...
Pokaż / Dodaj komentarze do: Asustor AS6302T – Test wielozadaniowego serwera NAS dla domu i małej firmy