iiyama ProLite XUB2796QSU-B1 - test biznesowo-biurowego monitora IPS QHD z gamingowym zacięciem

iiyama ProLite XUB2796QSU-B1 - test biznesowo-biurowego monitora IPS QHD z gamingowym zacięciem

iiyama ProLite XUB2796QSU-B1 - budowa zewnętrzna i wykonanie

Monitor tradycyjnie dla iiyamy został zapakowany w sporych rozmiarów szary, ekologiczny karton, który zawiera bardzo uproszczone grafiki i podstawowe informacje na temat produktu. Producent zadbał o odpowiednie zabezpieczenie wszystkich elementów, a to za sprawą grubego styropianu i piankowych folii nałożonych na elementy. W środku znajdziemy praktycznie wszystko, czego nam potrzeba nam start - instrukcję i okablowanie w postaci przewodu zasilającego, HDMI, DisplayPort i USB typu B do podłączenia huba USB. Montaż również jest bezproblemowy i bardzo szybki i nie wymaga używania narzędzi - ramię jest fabrycznie przykręcone do tylnego panelu monitora, a podstawę do ramienia przykręcimy za pomocą szybkośrubki. Cały zabieg zajmuje może 2 minuty i jesteśmy gotowi do podłączenia sprzętu do komputera.

Monitor wpisuje się w aktualne trendy, czyli minimalistyczny design, który może nie zachwyca, ale za to wpasuje się w każde wnętrze. iiyama postawiła na wykonaną z tworzywa sztucznego obudowę, co jest standardem nawet w modelach ze znacznie wyższego segmentu. Zastosowany tu plastik jest matowy i zdaje się odporny na zarysowania czy zabrudzenia, choćby z uwagi na porowatą powierzchnię. Jeśli chodzi o powłokę matrycy, to jest to typowa warstwa antyodblaskowa. Tym samym ekran ani nie odbija przesadnie światła, ani nie jest zbytnio ziarnisty, co mogłoby prowadzić do spadku odczuwanego kontrastu. ProLite XUB2796QSU-B1 promowany jest jako bezramkowa konstrukcja i jak powszechnie wiadomo jest to praktycznie tylko zabieg marketingowy. Nie da się jednak ukryć, że całkowite obramowanie (fizyczne ramki i martwe pole dookoła ekranu) jest naprawdę smukłe, gdyż mierzy tylko 5 mm, co jest jednym z lepszych wyników, a na pochwały zasługuje także relatywnie smukła dolna ramka, która mierzy tylko 17 mm. Z tyłu niewiele się dzieje, poza sporym logiem producenta w górnej części. Co warto zaznaczyć, podstawa także wykonana jest z tworzywa sztucznego, ale w odróżnieniu od poprzednika, gdzie była ona prostokątna, tym razem otrzymujemy nowocześniejszy kształt litery Y, który zwalnia jednocześnie miejsce na biurku. Jakość wykonania niezmiennie stoi na wysokim poziomie, poszczególne elementy są ze sobą dobrze spasowane, a wykorzystane materiały nie budzą zastrzeżeń. Pod tym względem XUB2796QSU na pewno wypada ponadprzeciętnie w swoim segmencie.  

Jedną z nowości, które przywitałem z szeroko otwartymi ramionami, jest zastąpienie zwykłych przycisków do sterowania OSD pięciokierunkowym dżojstikiem, który jest znacznie wygodniejszy w obsłudze. Temu towarzyszy tylko jeden przycisk do włączania/wyłączania monitora. Nie można też narzekać na ergonomię podstawy i ramienia, ponieważ monitor oferuje całkiem szeroki zakres regulacji. Otrzymujemy możliwość dostosowania wysokości (zakres 130 mm), kąta pochylenia (18° w górę; 3° w dół) oraz funkcję piwotu, czyli przekręcenia ekranu o 90° do pozycji portretowej. W tym aspekcie jest naprawdę nieźle, a do pełni szczęścia zabrakło tylko obrotu na boki. Mechanizmy działają bardzo płynnie i łatwo dostosować pozycję ekranu do swoich preferencji, a jeśli oryginalna podstawa okaże się dla kogoś niewystarczająca, to pozostają jeszcze otwory montażowe dla opcjonalnego uchwytu ściennego w standardzie VESA 100 × 100 mm. 

Wszystkie wejścia oraz wyjścia umieszczono równolegle do matrycy. Są to kolejno: gniazdo zasilania, DisplayPort 1.2a, HDMI 2.0, 2x wyjście USB 2.0 (tu niestety możemy mówić o pewnym rozczarowaniu, gdyż poprzednik oferował USB w wersji 3.0) i wejście USB 2.0 oraz pojedyncze złącze minijack audio 3,5 mm. Nie uświadczymy tu USB typu C, ale ten wciąż jest rzadkością w monitorach (choć iiyama posiada takowy model w swojej ofercie), a ergonomia także pozostawia nieco do życzenia. Nie dość, że wszystkie porty, w tym USB, znajdują się w trudno dostępnym miejscu, to na dodatek zdecydowanie zbyt blisko siebie. W rezultacie równoczesne podpięcie dwóch większych wtyczek, nie wspominając już o pendrive'ach, jest niemożliwe. O jakości brzmienia wbudowanych głośników za wiele dobrego powiedzieć nie możemy, ale fakt, że takowe otrzymujemy, sam w sobie jest atutem, gdyż okazują się przydatne we wszystkich tych sytuacjach, w których nie chcemy korzystać ze słuchawek. Na plus odnotowujemy także wbudowany zasilacz, przynajmniej w kontekście utrzymania porządku na biurku (lub pod nim), w czym pomaga też spinka na kable znajdująca się na ramieniu.    

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: iiyama ProLite XUB2796QSU-B1 - test biznesowo-biurowego monitora IPS QHD z gamingowym zacięciem

 0