Sony Inzone M9 - test monitora z górnej półki. Sprosta oczekiwaniom?
Kiedy Sony ogłosiło wejście na rynek gamingowych monitorów z marką Inzone, wiele osób było zaskoczonych, ale tak naprawdę jest to powrót firmy na ten segment. Nasi najstarsi czytelnicy zapewne pamiętają modele CRT z serii Trinitron, które swego czasu cieszyły się opinią drogich, ale bardzo dobrych monitorów. W nasze ręce wpadł właśnie nowy flagowy model Inzone M9, który przeciera szlaki nowej marce, więc mamy okazję sprawdzić przedpremierowo, czy ta nawiązywać będzie do udanych tradycji, czy może Sony przeceniło swoje możliwości, dostarczając zbyt drogi sprzęt, który nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle rywali. Zachęcamy do zapoznania się z całym tekstem - choć zapewne część czytelników już przełącza się na ostatnią podstronę, by sprawdzić ocenę oraz plusy i minusy :) - ale już teraz możemy zdradzić, że Inzone M9 to naprawdę ciekawy produkt.
Sony INZONE M9 to to 27-calowy monitor z matrycą IPS o rozdzielczości 4K (3840 × 2160 pikseli) i odświeżaniu 144 Hz.
Sony INZONE M9 to to 27-calowy monitor z matrycą IPS o rozdzielczości 4K (3840 × 2160 pikseli) i odświeżaniu 144 Hz. Producent chwali się także niskim czasem reakcji, wynoszącym tylko 1 ms (GtG) 1 ms) i technologią podświetlenia FALD (Full Array Local Dimming), która zapewniać ma znacznie lepsze efekty niż typowe krawędziowe podświetlenie. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie uświadczymy tu przeszło tysiąca niezależnych stref, jak np. w high-endowym modelu ASUS ROG Swift PG32UQX, bo M9 oferuje ich tylko 96, ale i tak powinno przełożyć się na to znacznie bardziej sugestywny HDR niż w typowych monitorach, gdzie jego obsługa jest tak naprawdę teoretyczna. Pomoże tu też zapewne szerokogamutowy wyświetlacz z pokryciem przestrzeni barwowej DCI-P3 wynoszącym 95%, a Inzone M9 uzyskał certyfikat DisplayHDR 600. Monitor wspiera też G-SYNC Compatible i VRR przy standardzie HDMI 2.1, co niewątpliwie docenią właściciele konsol nowej generacji, a w szczególności PlayStation 5, co w tym przypadku nie powinno dziwić.
Specyfikacja Sony INZONE M9 | |
---|---|
Przekątna matrycy | 27'' |
Rozdzielczość natywna | 3840 x 2160 px |
Częstotliwość odświeżania | 144 Hz; 48 - 144 Hz (FreeSync/G-Sync) |
Gęstość pikseli | 163,18 ppi |
Typ panelu | IPS |
Powłoka matrycy | Antiglare, Hard coating (3H) |
Maksymalna jasność | SDR: 400 cd/m2, HDR: 600 cd/m2 |
Kontrast statyczny | 1000:1 |
Kąty widzenia | 178/178 st. |
Czas reakcji (GTG) | 1 ms |
Pivot | nie |
VESA | tak, 100x100 |
Złącza wideo | DisplayPort 1.4, HDMI 2.1 |
Inne | obsługa HDR (DisplayHDR 600), hub USB 3.0, audio Jack 3,5 mm, FALD |
Z informacji ze sklepów wynika, że monitor powinien zadebiutować w Europie 8 sierpnia i w momencie, kiedy piszemy tę recenzję, nie wiemy jeszcze, jaka będzie jego polska cena. W USA Inzone M9 można kupić za 899 USD, a na niemieckim Amazonie widnieje cena 1099 EUR, więc różnica jest naprawdę duża. Spodziewać powinniśmy się więc kwoty w przedziale 4000-5000 zł i mamy nadzieję na cenę bliższą dolnemu progowi (Update: w momencie publikacji cena jest już znana i wynosi aż 5290 zł). Trzeba jednak przyznać, że Inzone M9 to model z górnej półki, skierowany do graczy z najbardziej zasobnym portfelem. Na ocenę opłacalności zdecydujemy się jednak dopiero po testach.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Sony Inzone M9 - test monitora z górnej półki. Sprosta oczekiwaniom?