Sony Inzone M9 - menu ekranowe (OSD) i aplikacja
Jeśli chodzi o menu ekranowe, Sony zamiast wymyślać koło na nowo, postanowiło skorzystać z doświadczenia rywali z tego segmentu. Dzięki temu otrzymujemy nowoczesne, łatwe w obsłudze i intuicyjne OSD wspomagane przez aplikację systemową, która znacznie ułatwia kontrolę parametrów monitora. Tradycyjne menu obsługujemy za pomocą wygodnego dżojstika, a jego wychylenie w odpowiednią stroną otwiera skróty do kilku podstawowych opcji (np. regulacji głośności). By dostać się do właściwego menu, musimy wcisnąć przycisk kontrolera, a następnie wybrać jedną z czterech opcji, która zabierz nas do konkretnej sekcji. Jest to rozwiązanie podobne do monitorów iiyama, też brakuje tu możliwości przejścia do zasadniczego menu, bez wchodzenia od razu do jednej z czterech sekcji.
Sony postarało się o wiele dodatkowych atrakcji, w tym także skierowanych do graczy. I tak otrzymujemy tryb dedykowany grom FPS czy standardowy korektor czerni, który rozjaśnia ciemne obszary na ekranie (pozwalając nam więcej dostrzec, ale niekorzystnie przekłada się to na kontrast). W sekcji Pomoce dla graczy ukryto zaś licznik klatek na sekundę, dopalacz (Czas reakcji), celownik ekranowy (do wyboru osiem opcji) czy Timer. Samo menu jest logiczne poukładane, aczkolwiek producent nie ustrzegł się wpadek i pierwsza opcja na liście, czyli Picture Mode po zmianie na język polski widnieje jako Modalita Immagine (zakładamy, że to pozostałość z innego języka).
Dodatkowo producent postarał się także od razu o aplikację systemową Inzone HUB, która ułatwia nam kontrolę nad monitorem, pozwalając sterować jego parametrami za pomocą myszki i klawiatury. Oprogramowanie zawiera praktycznie wszystkie opcje z OSD, a dodatkowo pozwala eksportować i importować nasze ustawienia czy synchronizować je z wybranymi aplikacjami (np. inne dla gier i inne dla programów graficznych) oraz aktualizować firmware. Inzone Hub zdecydowanie zaliczamy na Plus.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Sony Inzone M9 - test monitora z górnej półki. Sprosta oczekiwaniom?