Sony Xperia 5 IV - znowu drogo, ale... teraz przynajmniej wiem, za co płacę

Sony Xperia 5 IV - znowu drogo, ale... teraz przynajmniej wiem, za co płacę

Sony Xperia 5 IV - ekran

Jak wspomniałam już przy okazji wstępu, Sony nie lubi bezmyślnie podążać za branżowymi trendami i chociaż jego smartfony oferują oczywiście najnowsze rozwiązania technologiczne, to jednocześnie nie porzucają rozwiązań znanych, sprawdzonych i cenionych przez użytkowników, a część z nich dotyczy ekranu. Wystarczy rzut oka na przód urządzenia, żeby przekonać się, że producent nie sili się na najsmuklejsze ramki wokół wyświetlacza, zachowując zarówno wyraźną dolną, jak i górną, która kryje niezbędne sensory, kamerkę przednią, co oznacza brak wycięcia czy notcha oraz… starą dobrą diodę powiadomień. W przypadku samego panelu nie można już jednak narzekać na oldschool, a do tego Sony najwyraźniej wsłuchało się w głosy krytyki, bo ekran ma być teraz 50% jaśniejszy.

Xperia 5 IV jest wyposażona 6,1-calowy panel OLED o rozdzielczości FHD+ (1080x2520 pikseli), proporcjach 21:9, zagęszczeniu pikseli na poziomie 449 ppi, odświeżaniu 120 Hz i częstotliwości próbkowania dotyku 240 Hz, który potrafi wyświetlać 1 mld kolorów - oczywiście nie brakuje też wsparcia dla HDR oraz opcji zmiany wyświetlanych treści SDR w HDR w czasie rzeczywistym. Jeśli zaś chodzi o jasność maksymalną, która ostatnio nie wypadała najlepiej, bo w trybie manualnym było to nieco ponad 300 nitów, a w trybie automatycznym ok. 600 nitów, to faktycznie jest dużo lepiej. Tym razem maksymalne ręczne ustawienie suwaka oferuje ok. 600 nitów, podczas gdy w trybie automatycznym bez problemu może to być nawet 900 nitów. 

W efekcie otrzymujemy więc bardzo kompetentny ekran ze wszystkimi zaletami technologii OLED, czyli świetnym kontrastem, kątami widzenia, czernią czy odwzorowaniem kolorów, który na dodatek świetnie sprawdza zarówno się w słoneczne dni na zewnątrz, jak i w ciemnych pomieszczeniach, bo jasność minimalna zadowoli nawet wybrednych nocnych marków (automatyczna też działa bez zarzutu). A co znajdziemy w ustawieniach? Możemy wybrać, czy chcemy korzystać ze standardowego odświeżania czy też 120 Hz, ponownie nie jest to jednak adaptacyjne odświeżanie, które automatycznie dopasowuje się do wyświetlanych treści. Możemy też typowo dla Sony wybrać jeden z dwóch trybów obrazu, tj. standardowy oraz twórcy (inspirowany odwzorowaniem kolorów znanym z monitorów), a także zmienić temperaturę kolorów (ciepły, średni, chłodny i niestandardowe, gdzie możemy pobawić się konkretnymi suwakami). Nie zabrakło też choćby trybu nocnego, gdzie możemy wybrać czarno-biały ekran i włączyć opcję Nie przeszkadzać, trybu ciemnego (włączenie manualnie albo według harmonogramu) czy opcji kolor dynamiczny, tj. dostosowania schematu koloru powiadomień do tapety itd.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Sony Xperia 5 IV - znowu drogo, ale... teraz przynajmniej wiem, za co płacę

 0