Test Radeon RX 5700/RX 5700 XT: konkluzje
Podsumowanie testu kart graficznych AMD Radeon RX 5700 oraz RX 5700 XT, tak jak zwykle, rozpocznę od rezultatów wydajnościowych. Patrząc na całokształt, nie da się ukryć, że reprezentanci serii Navi poradzili sobie naprawdę dobrze, zapewniając solidne osiągi. Jednak kilka słów należy poświęcić także bardziej szczegółowej analizie, gdyż widać, że - podobnie jak w przypadku Vegi, której w ostatnim czasie było poświęconych kilka artykułów - bardzo dużo zależy od tego, jaką grę weźmiemy na tapet. Zaczynając od serii Far Cry, w obu częściach wchodzących w skład procedury testowej ITHardware czerwone nowości radzą sobie znakomicie. W młodszej, Far Cry 5, tańszy z akceleratorów AMD bardzo skutecznie rywalizuje z GeForce RTX 2060 SUPER, podczas gdy wydajniejszemu wariantowi niewiele brakuje do RTX 2070 SUPER. Jeszcze lepiej sprawa wygląda w poprzedniej odsłonie, w której Radeon RX 5700 wyraźnie wyprzedza pierwszego z wymienionych przed chwilą przedstawicieli konkurencyjnego obozu, zaś model z dopiskiem XT idzie łeb w łeb z drugim z nich. Co ciekawe, zależności między osiągami Naviego w omawianych częściach Far Cry są podobne do tych charakteryzujących Vegę, czyli inne niż dla Polarisa, który w spin-offie już tak nie błyszczał. Znakomicie wydajność testowanych kart wygląda również w Battlefield V, gdzie droższy wariant - przynajmniej dopóki nie podbijemy rozdzielczości do 4K - naprawdę mocno daje się we znaki GeForce RTX 2080 (sic!). Odnośnie liczby pikseli i spadku formy RDNA wraz z jej wzrostem, w porównaniu do Turinga czy Vegi, warto nadmienić, że nie jest to jedyny przypadek, co zresztą znalazło odzwierciedlenie w wyliczeniach dotyczących średnich osiągów.
Navi to naprawdę niezłe układy graficzne, których potencjał został, niestety, zaprzepaszczony przez kiepskie projekty referencyjne. Tak więc czekamy na konstrukcje autorskie.
GeForce RTX 2070 vs Radeon RX Vega 64 - test po podkręceniu kart
Wydajność w zależności od wybranej gry
Idąc dalej, niewątpliwie cieszyć może skok mocy w produkcjach, które dotychczas niezbyt lubiły się z układami graficznymi czerwonych. Mowa chociażby o relatywnie już wiekowym Battlefield 4, Dying Light: The Following, czy też Watch Dogs 2. Co prawda w grze autorstwa EA DICE wystarczyło to zaledwie na dobicie do poziomu zbliżonego do GeForce RTX 2060 oraz RTX 2060 SUPER, odpowiednio dla Radeona RX 5700 oraz RX 5700 XT (podobnie sytuacja wygląda w Crysis 3, oczywiście wyłączając tryb Full HD, Rise of the Tomb Raider oraz World of Tanks), ale i tak jest to fajny bonus dla tych, który chcieliby ograć rzeczony tytuł przy ustawieniach, jakie były nieosiągalne w momencie jego premiery. Z kolei w drugiej części hakerskich przygód od Ubisoftu reprezentanci rodziny Navi wskakują oczko wyżej, skutecznie konkurując odpowiednio z RTX 2060 SUPER oraz RTX 2070 SUPER, i analogiczne rezultaty widzimy również w Battlefield 1 oraz Just Cause 4 (ponownie wykluczając rozdzielczość 1080p). Wracając jeszcze na chwilę do Dying Light: The Following, w tym przypadku chociaż Radeon RX 5700 jest naprawdę blisko słabszego przedstawiciela serii SUPER, to RX 5700 XT swój pojedynek już przegrywa, ale nie jest to żadna tragedia, gdyż i tak oferuje sporą moc. W trzech ostatnich grach, a więc Metro Exodus, Sniper: Ghost Warrior 3 oraz Wiedźminie 3: Dziki Gon, szału co prawda nie ma, bowiem Navi poległo w rywalizacji z konkurentami z najnowszej serii NVIDII, ale i tak prezentuje się całkiem przyzwoicie na tle pierwotnych wersji GeForce RTX 2060 oraz RTX 2070. Reasumując, chociaż dobór tytułów w dalszym ciągu, podobnie jak przypadku Vegi, ma ogromne znaczenie i odmienna selekcja mogłaby dać zupełnie inny wykres uśrednionej wydajności, to jednak zdaje się, że produkcji, które dobrze dogadują się z najnowszą generacją AMD jest nieco więcej, ergo osiągi są równiejsze.
Radeon RX Vega 56 vs GeForce RTX 2060 - test po podkręceniu kart
Omówienie pozostałych aspektów użytkowych
Tyle o wydajności, teraz czas na pozostałe aspekty użytkowe, gdzie, niestety, dobrze już nie jest. Referencyjny projekt, przygotowany przez AMD, okazał się bardzo, ale to bardzo słaby, co poskutkowało wysokimi temperaturami, które co prawda nie są tragedią same w sobie, ale w połączeniu z naprawdę dużym hałasem sytuacja wygląda po prostu źle. Z tego też powodu możliwości overclockingu Radeona RX 5700 XT okazały się symboliczne, gdyż odkręcenie kurka regulującego limit mocy (ang. power limit) jest w normalnym użytkowaniu po prostu niemożliwe, bo raczej za takowe trudno uznać turbinę rozkręconą przynajmniej do 4000 RPM (a takie właśnie cuda widzimy w śmieszkowych filmach na YouTube). Sytuacja jest tym boleśniejsza, że GeForce RTX 2060 SUPER w wersji Founders Edition podkręca się naprawdę dobrze, przyspieszając (mowa o moim samplu) o około 13%, co - w zestawieniu z 2% dla reprezentanta czerwonego obozu - oznacza, że w ten sposób odrobił różnicę, którą odnotowałem na ustawieniach fabrycznych. Większy potencjał wykazuje za to Radeon RX 5700, przynajmniej po zastosowaniu modyfikacji SPPT (~11% wzrostu), ale i w jego przypadku wyciśnięcie pełni możliwości pozostaje w sferze fantazji (z uwagi na referencyjne chłodzenie). Pozytywnym akcentem jest za to efektywność energetyczna, która znacznie się poprawiła i nie ma wątpliwości, że kluczową rolę w tej zmianie ogrywa proces technologiczny 7 nm FinFET. Jak duży wpływ ma ten ostatni od strony czystej wydajności, tutaj może być już różnie, gdyż nie wiadomo, jakie zegary osiągałby Navi w starszym 12/14 nm FinFET. Wystarczy popatrzeć na niedawną premierę Ryzenów 3000, która doskonale pokazała, że przejście na niższy proces wcale nie musi zapewnić dużego skoku częstotliwości.
Wydajność CPU na kartach AMD – test narzutu sterowników 2017-19
Ambiwalencja Naviego w wydaniu referencyjnym
Powoli zmierzając ku końcowi, wydaje mi się, że nie będzie niczego kontrowersyjnego w stwierdzeniu, że Navi - w swej obecnej formie - to naprawdę niezłe układy graficzne, których potencjał został kompletnie zaprzepaszczony przez kiepskie projekty referencyjne. Dzięki błyskawicznej obniżce cen (bajeczki na dobranoc o podpuszczeniu NVIDII zostawmy w spokoju), koszt zakupu Radeonów RX 5700 oraz RX 5700 XT wygląda naprawdę zachęcająco, bowiem ten pierwszy model można nabyć za podobne pieniądze jak GeForce RTX 2060, zaś drugi w kwocie zbliżonej do RTX 2060 SUPER. Jako, że oba warianty oferują w takim zestawieniu nieco lepsze osiągi niż zielona konkurencja (przynajmniej prosto po wyjęciu z pudełka), sprawa wygląda po prostu rozsądnie. Mianowicie lepszy współczynnik cena/wydajność jest tutaj rekompensatą za wady, takie jak (mimo wszystko) mniej równe rezultaty testów, problemy ze sterownikami od strony CPU, gdzie wciąż zdarzają się bardzo bolesne wpadki, chociaż nie mogę odmówić AMD postępu dokonanego przez ostatnie dwa lata (odsyłam do zalinkowanego artykułu), czy też brak wsparcia śledzenia promieni (ang. ray-tracing). Jak pisałem wcześniej, problem z poborem prądu został rozwiązany, tak więc tutaj naprawdę duży plus dla czerwonych.
Ewolucja wydajności kart AMD. Odc. 2, Vega i test sterowników 2017-19
Ocena kart graficznych Radeon RX 5700/RX 5700 XT
Tyle, że w pakiecie z dobrym GPU, siłą rzeczy, dostajemy fatalnego referenta, który jest nie dość, że gorący, to do tego bardzo głośny. I właśnie ten fakt drastycznie obniża atrakcyjność Naviego i taki stan rzeczy potrwa jeszcze przynajmniej przez miesiąc z kawałkiem, do momentu debiutu konstrukcji autorskich. Dlatego też układy Radeon RX 5700 XT oraz RX 5700 otrzymują ode mnie dobre oceny, odpowiednio cztery oraz cztery i pół gwiazdki, wraz z wyróżnieniem overclocking dla tańszego modelu. Ten ostatni wydaje się tym atrakcyjniejszy, że bardzo łatwo możemy zdjąć ograniczenia podkręcania (naturalnie zakładając, że AMD nie zablokuje tricku z SPPT), a - jak pokazały testy OC - przy zbliżonym taktowaniu rzeczywistym strata do droższego wariantu jest niewielka. Zatem zaoszczędzone pieniądze można w takim przypadku zainwestować w wymianę fabrycznego chłodzenia na coś rozsądnego. Natomiast referencyjne wersje otrzymują ocenę w wysokości trzech gwiazdek. Z przykrością stwierdzam, że są to zdecydowanie najgorsze konstrukcje, jakie miałem okazję recenzować na łamach ITHardware. Brak dodatkowych wyróżnień nie powinien więc dziwić - produkty podłej jakości po prostu na nie nie zasługują. I tym, niezbyt optymistycznym, akcentem kończę niniejszy test.
AMD Radeon RX 5700 (GPU)
AMD Radeon RX 5700 XT (GPU)
AMD Radeon RX 5700 (wersja referencyjna)
Konkurencyjna wydajność, 8 GB pamięci VRAM, bardzo duża poprawa efektywności energetycznej, nieco równiejsza dyspozycja w stosunku do Vegi, atrakcyjny stosunek ceny do osiągów, solidne możliwości podkręcania w ujęciu względnym (niemal 11% wzrostu osiągów) i bezwzględnym...
... ale wciąż zaprzepaszczone fatalnym chłodzeniem fabrycznym (wysokie temperatury i bardzo duży hałas), brak wsparcia śledzenia promieni
Cena AMD Radeon RX 5700 (na dzień publikacji) : od 1619 zł
Gwarancja: 36 miesięcy
AMD Radeon RX 5700 XT (wersja referencyjna)
Konkurencyjna wydajność (potrafi nawet napsuć krwi GeForce RTX 2080!), bardzo duża poprawa efektywności energetycznej, nieco równiejsza dyspozycja w stosunku do Vegi, atrakcyjny stosunek ceny do osiągów
Fatalne chłodzenie fabryczne (wysokie temperatury i bardzo duży hałas), praktycznie nieistniejące OC (przy akceptowalnej kulturze pracy), brak wsparcia śledzenia promieni
Cena AMD Radeon RX 5700 XT (na dzień publikacji) : od 1849 zł
Gwarancja: 36 miesięcy
Sprzęt do testów dostarczyło:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test AMD Radeon RX 5700 oraz RX 5700 XT. Navi w akcji