Test Corsair Sabre RGB Pro - bogate wnętrze w niepozornej formie

Test Corsair Sabre RGB Pro - bogate wnętrze w niepozornej formie

Corsair to obecnie jeden z liderów w segmencie gamingowych akcesoriów, a swoją mocną pozycję amerykański producent zawdzięcza konsekwencji w dostarczaniu na rynek wysokiej jakości produktów. Tyczy się to headsetów, klawiatur i myszek dla graczy, które może nie są najtańsze, ale nadrabiają to wykonaniem, zastosowanymi podzespołami i funkcjonalnością. Dotychczasowe akcesoria Corsair przeważnie bardzo dobrze wypadały w naszych testach, więc byłem ciekawy, czy Corsair Sabre RGB Pro podtrzyma tę passę, gdyż na pierwszy rzut oka mysz ta wydawała mi się nie wyróżniać niczym specjalnym, może poza topowym sensorem oraz bardzo wysoką częstotliwością próbkowania (ostatni krzyk mody w gamingowych peryferiach). Czasem jednak w prostocie tkwi siła, czy tak jest w tym przypadku? Oczywiście nie będę Wam zdradzał zakończenia i zapraszam do zapoznania się z całością tekstu, a odpowiedź na to pytanie znajdziecie na końcu tej recenzji.

Mysz wyposażona została w high-endowy optyczny sensor PixArt PAW3392 i jest to bardzo lekka konstrukcja, ważaca tylko 74 gramy.

Corsair podkreśla, że Sabre RGB Pro jest produktem opracowanym przy współpracy z zawodowymi graczami z drużyny Big Clan. Mysz wyposażona została w high-endowy optyczny sensor PixArt PAW3392 i jest to bardzo lekka konstrukcja, choć oczywiście do rekordzistów z poszatkowanymi obudowami nieco jej brakuje. Ponadto sprzęt pochwalić może się częstotliwością raportowania na poziomie aż 8000 Hz, elastycznym przewodem typu sznurówka i szybkimi przyciskami Corsair Quickstrike. Wszystko to otrzymujemy w dość klasycznej formie, co zaowocowało raczej niewygórowaną ceną 239 zł za wariant z podświetleniem RGB i 229 zł bez takowego. Mamy więc do czynienia z produktem ze średniej półki z elementami gryzonia klasy premium. Sprawdźmy, czy taki mariaż ma sens.